Wolne Forum Gdańsk Strona Główna Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Fortyfikacje Gdańska w XIX w. - wykład i spacer
Autor Wiadomość
mariwoj63 

Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 7
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-03-04, 14:25   Monografia

Uwagi odnośnie monografii to taka mała prowokacja ;-) ?

A poważnie: w związku z pewnym prywatnym projektem i tak muszę opracować poligonalną twierdzę Danzig, więc kto wie do jakich rozmiarów się to rozrośnie?
W sumie tematów związanych w twierdzą Danzig jest od groma, ale jak to rozbić na parę mniejszych, to już nie wygląda tak strasznie.

1. twierdza bastionowa i Wisłoujście
2. czasy napoleońskie
3. twierdza pruska od 1815 do - z grubsza - 1881 (ukończenie Biskupiej Górki)
4. baterie (umownie betonowe) z końca wieku XIX i późniejsze
5. czasy powojenne - te wszystkie BASy i spółka.
6. jakieś schrony plot i cała to poboczna drobnica

Jak tak spojrzeć np. na interesujący mnie okres 3, to nie ma tego aż tak wiele*:
- lata czterdzieste (szaniec Mewi, fort w Brzeźnie, fort w Plehnendorf, fort Kalkreutha)
- lata sześćdziesiąte (fort Jezuicki, góra Gradowa)
- lata siedemdziesiąte (Biskupia Górka, baterie dział Ring-Kanone)
- pewnie jakieś drobniejsze dzieła (Quellberg)
- bramy (Siedlecka, kolejowa koło Lege Tor, Petershagener Tor, Olivaer Tor i zapewne parę innych przebudowanych)
- przebudowy umocnień bastionowych (np. jakieś przebudowy na Holmie)
- umocnienia pomiędzy Biskupią Górką i górą Gradową oraz dalej do Wisły
- kanał Raduni z akweduktem i kwestia systemu wodnego twierdzy
- budownictwo wojskowe (zbrojownie, laboratoria, koszary itd)
- garnizon
* już nie wdajmy się w dyskusje terminologiczne

O czymś zasadniczym zapomniałem?

P.S. Żeby nie być gołosłownym. W sobotę wieczorem wróciłem z wycieczki, a w niedzielę wieczorkiem było gotowe poniższe, zrobione na gorąco tylko po to, żeby mi się w głowie poukładało. Także zrobione na gorąco planiki Biskupiej i Gradowej.

Twierdza Poznań w detalach, nr 2

_________________
Mariusz Wojciechowski
 
 
Pumeks
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-04, 14:56   

Pepo napisał/a:
Co do zmiany nazewnictwa, tzn. odejścia od ustaleń Stankiewicza i Biskupa (lub lepiej: ich przeobrażeń) to sprawa nie jest łatwa, chociaż oczywiście - możliwa. Kropla drąży kamień.

Zwracam uwagę, że np. decyzje o wpisywaniu do rejestru zabytków przygotowane były dość sensownie (bodajże w 1967 r.), stąd fortyfikacje Góry Gradowej w granicach pruskiego fortu wpisano jako jeden zespół (co prawda wyodrębniając reditę jako samodzielny zabytek), a Bastion Neubauera (czy - jak wolicie - Kessel) osobno w ramach północnej flanki Bramy Nowych Ogrodów, mimo, że niemal wszyscy (ja swego czasu też) traktują go jako część Góry Gradowej. Ostatnio udało się przemianować spichrz, błędnie w rejestrze nazwany "Błękitnym lwem", zgodnie z historią na "Błękitnego baranka" - może i z fortyfikacjami się uda?
 
 
Arkady 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 8
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-05-17, 16:05   

Jednak powrócę do kwestii nazewnictwa.
Fort w Płoni Wielkiej był oryginalnie nazywany Fort Neufaehr. Z nazwą Plehnendorf nie spotkałem się.
Z kolei fort Brzeźno - Fort bei Broesen, czyli fort koło Brzeźna.
 
 
Pepo 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 547
Skąd: Dolny Wrzeszcz
Wysłany: 2009-05-18, 15:11   

Arkady napisał/a:
Z kolei fort Brzeźno - Fort bei Broesen, czyli fort koło Brzeźna.


Nie do końca rozumiem, co uważasz przez pojęcie "oryginalnie nazywany" (w momencie powstania, czy szerzej - w czasach, kiedy obowiązywały niemieckie nazwy?), ale nazwa Fort Brösen oficjalnie jak najbardziej funkcjonowała, co najmniej od lat 70. XIX w. (na to mogę przedstawić dowód poniżej - plan umocnień Danziga i pasa nadmorskiego wydany przez Urząd Fortyfikacji). Ale gdzieś widziałem oryginalny dokument z lat 40. czy 50. XIX w., kiedy podawano również nazwę "Fort Brösen". Zrestą, podanie "bei Brösen" mogło być jednorazową manierą, tak naprawdę niewiele zmieniającą w rzeczywistości.

wycinek mapy z APG połowa lat 70. XIX w. - Fort Brösen.jpg
Plik ściągnięto 24499 raz(y) 94,87 KB

wycinek mapy z APG 1898 r. - Fort Brösen.jpg
Plik ściągnięto 24499 raz(y) 104,17 KB

 
 
Arkady 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 8
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-05-18, 18:16   

Zgadza się - potem też znalazłem wersję bez bei.
Niemniej projekty z Dahlem z 1868 r. (w inwentarzu) opatrywane są nazwą Fort bei Brösen.
Z lat 40-50? Nie za wcześnie? Czy wtedy już planowano jego budowę?
 
 
Pepo 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 547
Skąd: Dolny Wrzeszcz
Wysłany: 2009-05-18, 21:34   

Arkady napisał/a:

Z lat 40-50? Nie za wcześnie? Czy wtedy już planowano jego budowę?


Jasne, że za wcześnie :oops: Rozpędziłem się. 1868-1871, przy czym już w 1870 częściowo uzbrojony (dane za inwentarzem z Archiwum Wojennego wchodzącego w skład Bawarskiego Państwowego Archiwum Głównego z Monachium).

W tym rejonie to jedynie w 1848 r. uzbrojono i wzmocniono ziemne umocnienia. Ale fortu jeszcze pewnie nie planowano.
 
 
YacoL 

Dołączył: 26 Maj 2009
Posty: 2
Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-05-26, 13:35   

No to zrobiłem małe dochodzenie.

Słownik ortograficzny PWN nie podaje zasad pisowni nazw własnych obiektów fortyfikacyjnych, ale podaje kilka innych reguł które mogą mieć zastosowanie.

cytat:

18. Użycie wielkiej litery ze względów znaczeniowych

A. Wielką literą piszemy:

[reguła geograficzna*]

18.24. Wielowyrazowe nazwy geograficzne i miejscowe, np.
Jelenia Góra, Bory Tucholskie, Morskie Oko, Dolny Śląsk, Górny Śląsk, Mała Panew, Nowa Zelandia, Rzeka Świętego Wawrzyńca, Stary Sącz, Wielki Staw, Wielki Kaukaz, Wielki Kocioł Śnieżny.

18.24.1. Jeśli nazwa własna składa się z dwu członów i człon drugi jest rzeczownikiem w mianowniku nieodmieniającym się, wtedy człon pierwszy (wyraz pospolity): góra, nizina, półwysep, cieśnina, tama, kanał, morze, jezioro, wyspa, pustynia, wyżyna itp. piszemy małą literą, natomiast człon drugi — wielką, np.
pustynia Gobi, półwysep Hel, morze Marmara, wyspa Uznam.

18.24.2. Jeśli nazwa własna składa się z dwu członów i człon drugi jest rzeczownikiem w dopełniaczu lub przymiotnikiem w mianowniku, oba człony pisze się wielką literą, np.
Wyżyna Małopolska, Puszcza Niepołomicka, Cieśnina Mesyńska, Kanał Panamski, Góra Kościuszki, Przełęcz Dukielska, Szpiglasowa Przełęcz, Hala Gąsienicowa.

[reguła adresowa*]

18.25. Jedno- i wielowyrazowe nazwy dzielnic, ulic, placów, rynków, ogrodów, parków, bulwarów, budowli, zabytków, obiektów sportowych, np.
Ligota, Kurdwanów, Czerniaków, Żoliborz, Koszutka, Krzyki, Podwale, Łazienki, Planty, Rynek, Powązki, Barbakan, Spodek.

18.25.1. Jeśli stojący na początku nazwy wielowyrazowej wyraz: ulica, aleja, plac, park, kopiec, kościół, klasztor, pałac, willa, zamek, most, molo, brama, pomnik, cmentarz itp. jest tylko nazwą gatunkową (rodzajową), piszemy go małą literą, a pozostałe wyrazy wchodzące w skład nazwy — wielką literą:
ulica Sławkowska, ulica 3 Maja, ulica Dwóch Mieczy, ulica Świętego Jana (albo: ulica św. Jana), ulica Księdza Jerzego Popiełuszki, ulica Królowej Jadwigi, ulica Księcia Józefa, ulica Generała Sikorskiego, ulica Na Niskich Łąkach, aleja Słowackiego, aleja Przewodników Tatrzańskich, bulwar Nadmorski, park Jordana, park Ujazdowski, kopiec Józefa Piłsudskiego, kościół Mariacki, kościół Świętego Krzyża (albo: kościół św. Krzyża), klasztor Dominikanów, klasztor Norbertanek, kościół Na Skałce, most Grunwaldzki, most Poniatowskiego, cmentarz Rakowicki, pomnik Mikołaja Kopernika, pomnik Mickiewicza, pałac Krasińskich, pałac Radziwiłłów, pałac Pod Globusem, willa Atma, osiedle Zawodzie, plac Trzech Krzyży, plac Na Rozdrożu, plac Sejmu Śląskiego, rondo Waszyngtona, kolumna Aleksandra, sobór Świętego Izaaka (albo: sobór św. Izaaka), bastion Wyskok, dzwon Gratia Dei, dzwon Zygmunt.

18.25.2. Jeśli w nazwie wyraz aleja występuje w liczbie mnogiej, piszemy go wielką literą:
Aleje Jerozolimskie, Aleje Ujazdowskie
Spotkamy się u zbiegu Alei (lub Alej) i Marszałkowskiej.

[Jest jeszcze "reguła firmowa" (18.26) regulująca pisownię nazw własnych przedsiębiorstw i lokali, podobna do "geograficznej"]

koniec cytatu.

* nazwa moja

---------------------------------------------------------------------------

Podsumowanie:

Reguła "adresowa" nakazuje pierwszy człon (gatunkowy) pisać zawsze małą literą (wyjątkiem są Aleje), natomiast reguła "geograficzna" uzależnia pisownię od tego, czy drugi człon jest odmienny (wtedy oba wielką literą) czy nieodmienny (wtedy pierwszy człon małą literą).

---------------------------------------------------------------------------

Wnioski:

Regułę "adresową" stosuje się - poza ulicami, placami itp. - także do budowli i zabytków (jako przykładowy człon gatunkowy słownik podaje: kościół, klasztor, pałac, willa, zamek, most, molo, brama, a w przykładach jest nawet bastion), czyli możemy śmiało przyjąć, że właśnie ona powinna mieć zastosowanie w nazewnictwie fortyfikacyjnym.

Czyli powinniśmy pisać:

fort Brzeźno, bateria Wiejska, bastion Neubauera, itd

Ale już zgodnie z regułą "geograficzną" Góra Gradowa, a nie góra Gradowa, jak wyszło z rozpędu Mariuszowi.

Ale żeby nie było tak różowo, jak zajrzymy do "Słownika Poprawnej Polszczyzny" PWN, to w przykładach zobaczymy "Brama Floriańska" i "Fort Bema" ;-) Sprzeczność? Niekonsekwencja? Wcale nie. Aby wyjaśnić sprawę powróćmy do regułek. Stoi tam napisane "Jeśli stojący na początku nazwy wielowyrazowej wyraz: (...) jest tylko nazwą gatunkową (rodzajową)... ". Czyli mamy warunek: jeśli jest tylko nazwą gatunkową.

Czyli jeżeli piszemy o murach obronnych Krakowa, brama Floriańska będzie jedną z bram i wtedy słusznie należy jej się mała litera. Ale już gdybyśmy pisali o zabytkach Krakowa bez kontekstu fortyfikacyjnego, możemy napisać "Brama Floriańska" i w ten sposób podkreślić, że nie interesuje nas jej funkcja jako brama, a jedynie jako zabytek.

Albo lepszy przykład: Szaniec Jezuicki - słowo "Szaniec" piszemy wielką literą, ponieważ w tym wypadku nie jest to człon gatunkowy, bo to nie jest żaden szaniec tylko fort o nazwie Szaniec Jezuicki.

Oczywiście, w naszym kółku zainteresowań piszemy o fortyfikacjach więc mała litera powinna obowiązywać w większości przypadków; jednak nie należy wytykać błędu jeżeli spotkamy się gdzieś z inną pisownią, ponieważ może ona wynikać po prostu z innego (nie fortyfikacyjnego) punktu widzenia na "gatunkowość" pierwszego członu.

Przepraszam za nieco przydługawy wywód, ale chciałem żeby sprawa została wreszcie wyjaśniona raz na zawsze.

Pozdrowienia,

Jacek Biesiadka

PS.
To może, skoro już się zarejestrowałem, wtrącę jeszcze swoje trzy grosze w sprawie nazewnictwa jako takiego.

Moje zdanie jest takie, że przy spolszczaniu nazw niemieckich powinniśmy je bezmyślnie kalkować, czyli "Grosse Schleuse" = "Wielka Śluza" pomimo tego, że faktycznie nie jest to śluza tylko jaz. Podobnie niemiecki "Bastion Grolman" tłumaczymy na "bastion Grolmana", chociaż bastionu toto wcale nie przypomina. Taki pogląd wynika z zasady "minimum ingerencji, maksimum zgodności". Mariusz z kolei lansuje "jaz na Warcie" bo nie może pogodzić się z tym, żeby jaz nazywać śluzą ;-)

Problemem może być też którą nazwę wybrać do tłumaczenia, skoro sami Niemcy je zmieniali. Można wybrać najstarszą, można najmłodszą - ja uważam, że jeśli jest już jakaś utrwalona, powszechnie znana nazwa spolszczona i jest ona poprawna (w sensie że jest poprawnym spolszczeniem którejś z historycznych nazw niemieckich) to należy jej po prostu używać i nie kombinować na siłę. Uważam, że nazewnictwo powinno być w miarę możliwości konsekwentne, ale nie jest to cel nadrzędny i nie warto robić rewolucji i mieszać ludziom w głowach tylko po to, żeby coś tam ujednolicić. To nie fizyka kwantowa.

Ponieważ w obu wspomnianych wyżej sprawach mamy z Mariuszem odmienne zdanie, żeby nie trzeba było uzgadniać stanowisk w drodze rękoczynów, postanowiliśmy zastosować obie nazwy w tytułach odpowiednich podrozdziałów - najpierw nazwa "naukowa" Mariusza, a za nią w nawiasie nazwa "popularna" (doprowadzona do poprawnej formy)

Natomiast dużym problemem jest, jeśli upowszechniły się nazwy całkowicie ahistoryczne - szczerze mówiąc nie mam zdecydowanego poglądu na taką sytuację, w Poznaniu nie mieliśmy wielu problemów z ewidentnie bzdurnymi nazwami, a te nieliczne co były to udało się wyprostować. Zalecałbym jednak ostrożność i umiar - rewolucje nie przynoszą ani dobrych ani trwałych efektów. Na pewno warto opracować poprawne nazewnictwo, ale lansować je ostrożnie i nie na siłę, w formie przypominania przy każdej okazji, jako alternatywne, może z czasem się przyjmie.

Ale się rozpisałem - koniec na dzisiaj.
 
 
mariwoj63 

Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 7
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-05-27, 09:47   Nazwy a rękoczyny

YacoL napisał/a:
...Góra Gradowa, a nie góra Gradowa, jak wyszło z rozpędu Mariuszowi

No fakt, wyszło z rozpędu: ma być Góra Gradowa.

YacoL napisał/a:
...bo to nie jest żaden szaniec tylko fort o nazwie Szaniec Jezuicki.

To się trzyma kupy.

YacoL napisał/a:
...żeby nie trzeba było uzgadniać stanowisk w drodze rękoczynów,

Do rękoczynów nie dochodzi, bo YacoL w Poznaniu, ja w Słupsku. Do gorszących rękoczynów dochodzi przy spotkaniach - 'rękodzielnie' otwieramy kolejne puszki z piwem.

Żeby trochę podgrzać atmosferę podam fajny przykłąd z podwórka nyskiego. Były tam sobie dwie reduty: Cardinal Redoute i Capuziner Redoute, później Kardinals Redoute i Kapuziner Redoute. Powstały w czasach, kiedy Fryderyk w korespondencji ze swoimi podwładnymi posługiwał się językiem francuskim. Ta druga nazywana jest obecnie "Redutą Kapucyńską" bo przecież w pobliżu był stosowny klasztor. Pierwsza to dziś "Reduta Kardynalska".
No i tu mam znowu problem. Nazwa została nadana w 1945 roku, kiedy ustalono polskie nazwy w Nysie (fort Preussen nazwano wtedy "Fortem Lenino" :-D ). Tylko czy aby chodzi o 'kardynała'? Jakoś mi się w głowie nie mieści, że po zdobyciu biskupiej Nysy, którą Fryc nazwał "kleszym gniazdem", jedno z jej głównych dzieł otrzymało miano od dostojnika kościoła rzymsko-katolickiego. A może po prostu była to 'reduta główna', żeby rzec 'kardynalna'? I po francusku i niemiecku 'kardynalny/główny' i 'kardynał' jest tak samo...

Pa!
_________________
Mariusz Wojciechowski
 
 
mariwoj63 

Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 7
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-05-27, 11:10   Nazw cd

Kolejny przykład zawadiackich tłumaczeń, ze Świdnicy. Było tam sobie dzieło Jauernicker Fleche (Flesche). Nosi obecnie nazwę "Fleszy Jawornickiej", m.in. we wszystkich publikacjach M. Małachowicza. No to wnioskowałem sobie tak: skoro Jawornicka, to miejscowość Jauernick (lub Jauernig) nazywa się obecnie Jawornik, no bo jak? I z niemałym zdziwieniem na planach zidentyfikowałem Alt i Neu Jauernick jako Stary i Nowy Jaworów. No to jak w końcu: Jawornicka czy Jaworowska? Słowniki nie mają racji? Czy jest to jakaś lokalna, śląska ortografia z wpływami czeskimi lub morawskimi? Nie wiem.

Druga sprawa przy tej okazji: "Flesza". Kiedy za młodu poznawałem terminy fortyfikacyjne, było takie coś, co nazywało się "flesz" i było rodzaju męskiego. Francuskie 'fleche' to 'strzała', po naszemu 'strzałczan'. Były to dzieła na przedstoku, na osi głównego elementu obronnego (narożnika lub bastionu), do których z drogi krytej prowadziły dróżki komunikacyjne (czy jak tam je zwał). Te trzy elementy: wysunięty flesz, dróżka i bastion tworzyły charakterystyczny narys - właśnie strzałę. Najciekawsze jest to, że narys dzieła zewnętrznego może być różny: dwuramiennik*, barkan**, luneta*** lub półksiężyc****, a wciąż nazywa się 'fleche'!!! Zatem należy bardzo uważnie nazywać takie dzieła - podkreślając ich 'szerszy' kontekst (w tym przypadku położenie na przedstoku) i narys jako taki: np. strzałczan (lub flesz) Nowomłyński o narysie barkanu.

* dwa czoła/barki z przedpiersiem = oddzielony narożnik, szyja otwarta
** czoło i dwa barki z przedpiersiem = trapez, szyja otwarta
*** dwa czoła i dwa barki z przedpiersiem, szyja otwarta
**** dwa czoła z przedpiersiem i dwa barki bez przedpiersia, szyja otwarta
_________________
Mariusz Wojciechowski
 
 
YacoL 

Dołączył: 26 Maj 2009
Posty: 2
Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-05-28, 22:07   Re: Nazwy a rękoczyny

mariwoj63 napisał/a:
'kardynalny/główny' i 'kardynał' jest tak samo...


Hmm... tylko że ta reduta taka "kardynalna" to znowu nie była...

mariwoj63 napisał/a:
No to jak w końcu: Jawornicka czy Jaworowska ...


No nie da się ukryć: Jauernick to Jaworów - czyli Jaworowska. To chyba dlatego, że "Jawornicka" brzmi jakoś dostojniej ;-)

A czy to flesz czy flesza? Gdyby zdecydować się na takie chamskie spolszczenie to raczej jednak rodzaj żeński - tak jak po francusku. W niemieckim słowo Flesche właściwie nie istnieje, więc trudno stwierdzić jaki ma rodzaj, ale z końcówki (i analogii do flaszki) też raczej żeński wychodzi.

Albo może "flesz Jaworowska" - tylko brzmi to trochę ordynarnie :-)

Słowo strzałczan zawsze budziło we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony przywodzi na myśl radosną twórczość lat międzywojennych w stylu "strychowni" i "podwałochodów" - z drugiej faktycznie dobrze oddaje charakter narysu. I jeszcze to słowo jest jakieś takie... niezgrabne, pokraczne nawet. Słychać w nim, że zostało utworzone sztucznie i chyba dlatego jest niechętnie używane. Flesza jest mimo wszystko bardziej swojska.

mariwoj63 napisał/a:
Zatem należy bardzo uważnie nazywać takie dzieła - podkreślając ich 'szerszy' kontekst (w tym przypadku położenie na przedstoku) i narys jako taki: np. strzałczan (lub flesz) Nowomłyński o narysie barkanu.


Tu będę jednak polimeryzować. Nazwa jest tylko określeniem identyfikującym obiekt. Szerszy kontekst to już opis. Nie będziemy przecież zamieniać fortu Va na "fort pośredni nowego typu o numerze Va", prawda?

Pozdrowienia,

YacoL
 
 
Sikorzanka 

Dołączyła: 02 Lut 2009
Posty: 55
Skąd: Gdańsk Kiełpino Górne
Wysłany: 2010-05-20, 23:15   

W kwestii Bastionu św. Gertrudy i Szańca Jezuickiego - http://ibedeker.pl/relacj...asta-debatowano
_________________
Sikorzanka
 
 
 
Asinus 


Dołączył: 16 Maj 2009
Posty: 138
Skąd: Gdańsk-Sopot-Gdynia
Wysłany: 2010-05-21, 09:27   

Cytat:
Ewangelia wg św. Jana mówi - "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". Ja oczywiście uwierzyłam w słowa, które padły podczas posiedzenia, a które mówiły o zamurowaniu wejścia do kazamatów św. Gertrudy, niemniej tak dla pewności wszelkiej, poszłam to dzisiaj sprawdzić. Rzeczywiście, tchnąca wilgocią" jama" od strony fosy jest już niedostępna dla niepowołanych osób. Brawo!


A co z wejściem przez "główne wrota"? przez to okienko również się przechodziło się łatwo..
_________________
Tej dziewczynie Asinus nigdy by nie podarował fotografii.
Bo kobietom nie powinno się ofiarowywać zdjęć
- robią z nich zawsze niewłaściwy użytek...
 
 
Sikorzanka 

Dołączyła: 02 Lut 2009
Posty: 55
Skąd: Gdańsk Kiełpino Górne
Wysłany: 2010-06-16, 20:18   

Zapraszam na spacer po Szańcu Jezuickim z Piotrem Mazurkiem:) - http://ibedeker.pl/spacer...zaniec-jezuicki
_________________
Sikorzanka
 
 
 
Arkady 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 8
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-06-23, 11:22   

Szkoda tylko że pan Przewodnik chwilami nie wiedział o czym mówi. Gdzie nazywanie fortu twierdzą, lokowanie majdanu w fosie, czy redity na wałach...? hmmm Nowatorskie podejście, ale dobrze że zaczyna się coś dziać wokół tej zapomnianej perełki.
 
 
Feldfebel 
Feldfebel IR52


Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 290
Skąd: Danzig
Wysłany: 2010-06-29, 18:12   

Właśnie wróciłem z arcyciekawego spotkania na Szańcu Jezuickim.W skrócie-ważne persony debatowały na temat przyszłości tego obiektu.Zarosla w fosie suchej wycięte,teren uprzątnięty...powiem szczeże że byłem pod wrażeniem.Obiekt-a szczególnie jego wnętrza zachowane są o niebo lepiej niż to jest w wielu podobnych na Górze Gradowej.Przede wszystkim jest w środku sucho,w najgorszym stanie jest chyba mur Carnota przy wejściu na majdan.Na miejscu wykonalismy też mały eksperyment,za zgoda wojewódzkiego konserwatora zabytków(za co dziękujemy) oddalismy trzy strzały przez otwory strzeleckie kaponiery północnej.Efekt-huk byl głuchy i krótki,wentylacja działa-dym szybko ulotnił sie przed stary przewód w stropie kaponiery!Wcześniej pare osob wyraziło opinie według których prawdopodobnie wentylacja nie jest drozna-ale udalo sie to sprawdzic ;)
Pozdrowienia dla spotkanych forumowiczów-w tym dla Sikorzanki :flaga:
_________________
Pro Gloria et Patria!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Partnerzy WFG

ibedeker.pl