Wysłany: 2009-01-15, 22:44 "Gry Wojenne" - film o płk Kuklińskim
Chciałbym w tym miejscu podzielić się wrażeniami i jednocześnie polecić wszystkim najnowszy film Dariusza Jabłońskiego "Gry wojenne".
Miałem dziś przyjemność być na pokazie przedpremierowym w kinie Neptun (ech, ile miejsca na nogi...) filmu dokumentalnego Dariusza Jabłońskiego "Gry wojenne". Temat - płk. Kukliński. Nie chcę tu w żadnym wypadku wchodzić z nikim w polemikę na temat tej osoby (czasem z takich niewinnych postów wynikają zupełnie niepotrzebne "dyskusje-rzeki"), choć dla mnie jest ona jednoznaczna.
Chciałbym tylko powiedzieć, że jeśli ktoś będzie chociaż przez chwilę zastanawiał, jaki film wybrać w najbliższym repertuarze kinowym (obraz wchodzi 23 stycznia), to niech się nie waha. Dokument ten, moim zdaniem, jest warty tego, aby poświęcić mu niecałe 2 godziny (trwa 110 minut - dziś cała wyprawa nieco dłużej, bo były przemówienia...). Nie tylko informacje w nim zawarte zrobiły na mnie wrażenie, nie tylko sztab osób (i instytucji, i naukowców), które brały udział w jego realizacji; nie tylko efekty specjalne (niby nic nadzwyczajnego, ale jednak...obrazujące coś prawdopodobnego, co mogło wydarzyć się raptem 30 lat temu...); nie tylko wreszcie konfrontacje opinii z "obu stron" (wypowiadają się byli agenci CIA, byli generałowie LWP, najwyżsi dowódcy wojsk Układu, jak np. Kulikow, przyjaciele i rodzina Kuklińskiego)... ale też, a może przede wszystkim - klimat obrazu. Pewna...konwencja filmu drogi, towarzyszenia Kuklińskiemu, gdy jego prochy transportowane są do kraju... Reszty nie będę zdradzać.
Dodam tylko jeszcze jedno - ciekawy materiał dodano jako promocyjny gadżet - wkładka z fragmentem komiksu o "Polskim Wikingu" (takim pseudonimem na początku podpisał się Kukliński, kiedy podjął pracę z CIA), ale także reprint dokumentu z CAW - mapa teoretycznego uderzenia wojsk Układu Warszawskiego na Zachód (pierwszej fali strategicznej) z końca 1979 r.
"Gry wojenne" to obraz z sortu tych, po których chciałem milczeć po projekcji.
PS. Tuż przed projekcją, jeśli się nie mylę, widziałem szalejącego z aparetem Villaolivę, prawda to..?
Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-01-15, 23:24
Pepo napisał/a:
Chciałbym tylko powiedzieć, że jeśli ktoś będzie chociaż przez chwilę zastanawiał, jaki film wybrać w najbliższym repertuarze kinowym (obraz wchodzi 23 stycznia), to niech się nie waha.
Dobrze to opisałeś. Nie wahajcie się. Być może dzięki temu czlowiekowi żyjemy i możemy dyskutować.
Pepo napisał/a:
PS. Tuż przed projekcją, jeśli się nie mylę, widziałem szalejącego z aparetem Villaolivę, prawda to..?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum