Sprawa jest o tyle ciekawa, że w okresie wojny i okupacji nic nie słychać o pracy policjantek granatowych np. w Warszawie. Nie słychać też, aby jakaś trafiła do obozów sowieckich np. w Katyniu, czy jakichś stalagów, oflagów etc. W WMG mogły może pracować w administracji? I przy okazji pytanie - czy posiadasz pracę J. Muhla na temat historii danzigiej policji?
Raczej wątpię, szybciej były to (tak, jak dziś) kobiety zatrudnione na stanowiskach cywilnych.
doldar napisał/a:
I przy okazji pytanie - czy posiadasz pracę J. Muhla na temat historii danzigiej policji?
Nie posiadam, ale miałem ją w ręku. Znalazłem ją w jednej z bibliotek berlińskich. Ale tam wiele nie ma. To mniej niż broszura, zaledwie piętnaście stron, wydana w 1929 r. Nic nowego.
Witam.
Kwestia postępowania policji WMG bardzo mnie nurtuje. Pozwolę sobie założyć więc temat podobny do tego, który założyłem na forum dawny danzig.
Cytat:
W kwietniu lub maju 1934 r. senat WMG ogłosił rozporządzenie pozwalającę na noszenie mundurów organizacyjnych przez SA i SS. (za J. Wójcicki, Wolne Miasto Danzig 1920 - 1939, 1976). SA pojawiło się w Danzigu pod koniec 1926 r. (liczyło wtedy 80 członków), w 1930 r. zaś 150. Wynika z tego, że noszenie munduru przez SA w latach 1926 - 1934 było nielegalne (ja to przynajmniej tak zrozumiałem)
I pytania:
1. Czy policja WMG ,w związku z noszeniem przez SA-mannów mundurów podejmowała przeciw nim jakieś akcje - np kary finansowe czy "48 h" zatrzymania za noszenie munduru organizacyjnego?
2. Czy policjanci WMG występowali czynnie (czyli poprostu z pałą w ręku) przeciw SA-manną zakłucającym porządek publiczny?
3. Czy policjanci WMG występowali czynnie (czyli poprostu z pałą w ręku) w obronie ludzi atakowanych przez SA-mannów?
Na "danzigich" stronach internetowych nie spotkałem się z informacjami o reakcji policji na ww przypadki. Czytałem też J. Wójcicki, Wolne Miasto Danzig 1920 - 1939, Neugarten 27 A. Męclewskiego , wspomnienie Zwarry, oraz pracę magisterską kolegi z forum dawny danzig ale tam też nic nie było. Może książki te (oczywiście nie magisterka) są skażone polskim nacjonalizmem?
pozdrawiam i czekam na odpowiedz.
Heh... ufff... już miałem bronić mojej magisterki przed oskarżeniami o nacjonalizm, ale doczytałem zastrzeżenie w nawiasie :P
Muszę przyznać, że nic mi nie wiadomo o tym, żeby policjanci WMG występowali przeciwko SA-mannom... Uważam, że to teoretycznie możliwe, oczywiście w początkowym okresie aktywności SA. Trzeba by prześledzić ówczesną prasę, zwłaszcza tę mniej zorientowaną nazistowsko.
W latach 38 i 39 SA było bezkarne.Atakowało przechodniów nie oddającym honory przez
zdjęcie nakrycia glowy,lub nie zatrzymujacym sie podczas mijania ich sztandarów.Policja to tolerowała albo nic nie widziała.
No tak, ale to już mamy schyłek WMG i apogeum nazizmu w Mieście...
Zwracam dodatkowo uwagę, że zgodnie z Rozporządzeniem o Policji z 11.01.1937 r. istniała prawna możliwość przekazania wykonywania zadań policyjnych osobom, które „nie były bezpośrednio urzędnikami państwowymi” (die nicht unmittelbare Staatsbeamte sind). W takim przypadku ich powołanie do wykonywania takich funkcji wymagało potwierdzenia przez bezpośrednio przewidzianą nadzorczą władzę policyjną (die unmittelbar vorgesetzte Polizeiaufsichtsbehörde) - § 58. Jak słusznie wskazywał Komisarz Generalny Rzeczypospolitej w Wolnym Mieście Danzigu Marian Chodacki, stworzona została w ten sposób „możliwość nadawania charakteru <<urzędowego>> ex post wystąpieniom politycznym członków SA i SS.” Czyli - można było po fakcie dowodzić, że jakiekolwiek działania SA/SS były zgodne z prawem...
I tu pytanie - czy ktoś wie, czy we Freie Stadt Danzig były policjantki, o których pierwszy raz słyszę?
Nigdy nie słyszałem o policjantkach w WMG.
I ja również nie A szkoda poniekąd, że ich nie było
W każdym razie, o ile pamiętam Rozporządzenie o policji z 1937 r., to nie przewidywało ono służby policyjnej kobiet. A i wcześniejsze przepisy raczej nic na ten temat nie mówiły. Przepisy rekrutacyjne przewidywały określone wymagania dla mężczyzn, natomiast nie przewidywały opcji służby kobiet. Kobiety mogły faktycznie pracować dla policji jako np. sekretarki czy sprzątaczki, ale nie na stanowiskach policyjnych/mundurowych.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 889 Skąd: Gdańsk-Brętowo
Wysłany: 2014-09-09, 21:32
A dlaczego dziwny? Kobiety w policji na niektórych stanowiskach (nie w patrolu) na pewno jak to się mówi łagodzą obyczaje. A w dochodzeniówce czy w pionie kryminalnym są niezastąpione.
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Muszę przyznać, że nic mi nie wiadomo o tym, żeby policjanci WMG występowali przeciwko SA-mannom... Uważam, że to teoretycznie możliwe, oczywiście w początkowym okresie aktywności SA. Trzeba by prześledzić ówczesną prasę, zwłaszcza tę mniej zorientowaną nazistowsko.
W opublikowane rok temu książce ("SS w Danzigu. Wybrane zagadnienia") poruszyłem ten wątek. Zarówno w drugiej połowie lat 20. XX ub.w. (głównie od 1929 r.) do tzw. Kampfzeit włącznie (na naszym danzigim podwórku to głównie lata 1931-1932) dochodziło do dość regularnych konfrontacji między policją danzigą a SA.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 889 Skąd: Gdańsk-Brętowo
Wysłany: 2014-09-12, 19:26
Z jakim afektem? Także obecnie na żadnym chuliganie coś takiego jak "pociąganie do sądu" wrażenia nie zrobi
Hańbą jest bierność policji danzigiej w tego typu sprawach, tym bardziej przed dojściem nazistów do władzy. O Lidze Narodów nie wspomnę, bo obecnie na Ukrainie obserwujemy to samo. Świat milczy, bo tak wygodniej.
Że już nie wpomnę o bezprawiu poprzedzającym wybuch wojny. Z wywożeniem ludzi skazanych na ciężkie kary w Danzigu do III Rzeszy i tam wykonywaniu na nich kary śmierci włącznie.
No i ta legendarna danziga utajniona delegatura Gestapo... kuźnia kadr morderców z Piaśnicy i ojców-założycieli obozu w Sztutowie, początkowo nawet nie uznawanego przez SS.
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Z jakim afektem? Także obecnie na żadnym chuliganie coś takiego jak "pociąganie do sądu" wrażenia nie zrobi
Hańbą jest bierność policji danzigiej w tego typu sprawach, tym bardziej przed dojściem nazistów do władzy.
Nie podam dokładnych danych, liczb. Ale byli skazywani na grzywny lub parodniowy pobyt w areszcie. W wewnętrznych okólnikach danzigiego SS zachowały się nakazy, aby przed sądami pod żadnym pozorem nie występować w mundurach SS, bowiem to "psuje wizerunek formacji". Schenk bodajże podaje, w ilu postępowaniach choćby sam Linsmayer był oskarżony...
Tylko po 1933 stopniowo opanowano palestrę i sprawy się skończyły.
To nie jest flaga policji danzigiej. To bardzo znane zdjęcie - 18 sierpnia 1939 r., uroczyste przekazanie chorągwi nowej jednostce, jaka została sformowana w Danzigu tego niespokojnego lata, czyli SS-Heimwehr.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum