Wysłany: 2008-10-06, 17:21 Wykopaliska archeologiczne w Skarszewach
W ubiegłym miesiącu zakończyły się prace wykopaliskowe przy, odkrytym przez skarszewskiego kolekcjonera Macieja Mostowego, jedynym na Pomorzu Danzigim piecowisku garncarskim z późnego średniowiecza. Uczestniczyli w nich m.in. słynni archeolodzy z Warszawy, Martyna Milewska i Jerzy Kruppe, którzy w tym sezonie, po raz kolejny, prowadzili wykopaliska na terenie zespołu zamkowego w Pucku. Pozyskano ogromne ilości ceramiki, duże fragmenty garnków, mis, dzbanów i kufli. Dołączam link do artykułu na ten temat ( w wersji elektronicznej odrobinę felerny):
http://tczew.naszemiasto.pl/wydarzenia/891808.htmL
I jeszcze wersja podstawowa.
SKARSZEWY. Sensacyjne znalezisko archeologiczne na budowie marketu
ODKRYCIE ŚREDNIOWIECZNEJ GARNCARNI
Jedyne na Pomorzu Danzigim piecowisko garncarskie z późnego średniowiecza odkrył skarszewski kolekcjoner Maciej Mostowy. Doniosłość znaleziska potwierdzili na miejscu wybitni archeolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego - Martyna Milewska i Jerzy Kruppe. Ze względu na bezpieczeństwo stanowiska archeologicznego o sprawie informujemy z pewnym opóźnieniem.
To była błyskawiczna akcja. W piątek, 8. sierpnia wieczorem, odebrałem telefon od Macieja Mostowego. Informował, że w wykopie pod budowę marketu, przy dawnej Bramie Chojnickiej w Skarszewach, znalazł kilka miejsc z ogromną ilością fragmentów ciemnoszarej ceramiki: garnków, dzbanów, mis i kufli..
- Mam przeczucie, że są to średniowieczne skorupy – mówił podekscytowany pan Maciej. – Prawdopodobnie za murami miejskimi znajdowały się piece do wypalania ceramiki. Zaraz prześlę zdjęcia.
Za chwilę widzę na monitorze rozkopany plac i tysiące fragmentów ceramiki. To robi wrażenie, choć datowanie znaleziska musi potwierdzić fachowiec. Tego typu ceramikę wyrabiano również przez cały okres nowożytny, a nawet później. Dzwonię do Warszawy, aby opowiedzieć o odkryciu archeologom, Martynie Milewskiej i Jerzemu Kruppe, którzy w latach siedemdziesiątych prowadzili wykopaliska na zamku w Skarszewach.
Prof. Kruppe uznawany jest za najlepszego w Polsce specjalistę od ceramiki późnośredniowiecznej i nowożytnej.
Okazuje się, że naukowcy są na wykopaliskach w Pucku. Nawiązujemy kontakt. Informacja o znalezisku wywołuje poruszenie. Mówią, że trzeba działać szybko, żeby zidentyfikować zabytki i zapobiec zniszczeniu stanowiska archeologicznego. Mimo późnej pory otrzymujemy zaproszenie do Pucka. Oczywiście z próbkami znalezionej ceramiki.
Macieja Mostowego nie trzeba zachęcać. Napełnia fragmentami garnków dwa kartony i natychmiast rusza w kierunku Pucka. Dołączam do niego na końcu obwodnicy trójmiejskiej i bocznymi drogami, omijając korki, wjeżdżamy do stolicy nordowych Kaszub.
Na rynku, gdzie prowadzone są wykopaliska, witają nas archeolodzy. Od razu pokazujemy skorupy, chcąc wiedzieć, czy rzeczywiście nasz przyjazd miał sens.
- Późne średniowiecze – prof. Kruppe nie ma wątpliwości. – Wstępnie, II połowa XIV wieku. W Skarszewach - czasy joannitów (do 1370 roku), następnie zakonu krzyżackiego. Wspaniały materiał. Jutro jedziemy do Skarszew.
Profesor telefonicznie informuje o znalezisku Danutę Król z Muzeum Archeologicznego w Danzigu, która zajmie się sprawą służbowo i powiadomi wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Nazajutrz rano, z Maciejem Mostowym i ekipą warszawskich archeologów, spotykamy się na placu budowy marketu w Skarszewach. Kierownik budowy wyraża zgodę na wszelkie badania, zapewnia narzędzia i ewentualną pomoc pracowników, żeby tylko nie wstrzymywać prac budowlanych. Nie okazuje się to konieczne. W skarpie wykopu znajdujemy kilka „gniazd” średniowiecznej ceramiki. Piękne duże fragmenty, które odpowiednio oznakowane, trafiają do kartonów i worków po cemencie.
- Z tego materiału na pewno da się wykleić wiele całych naczyń – zapewnia Martyna Milewska. – Zostaną opracowane przez obecnego z nami doktoranta Michała Starskiego, a następnie przekazane do Muzeum Skarszew.
- Gratuluję uratowania tak atrakcyjnego stanowiska archeologicznego – dodaje prof. Kruppe. - Zapewne przeszło sześćset lat temu, z obawy przed pożarem, wypalano za murami miejskimi wyroby garncarskie. Sporo tu przepalonych cegieł z pieców i odpadów produkcyjnych. Dalszy nadzór poprowadzi Muzeum Archeologiczne w Danzigu i zabezpieczy kolejne zabytki. Jednak już teraz mogę powiedzieć, że jest to sensacyjne odkrycie o dużej wartości naukowej.
Edward Zimmermann
POLSKA Dziennik Bałtycki
Dziennik Kociewski. 29.08.2008 r.
Legendarni archeolodzy z Warszawy Martyna Milewska i Jerzy Kruppe.JPG FOTO. E. Zimmermann
Plik ściągnięto 55819 raz(y) 29,51 KB
Michał Starski wydobywa kompletny średniowieczny garnek.jpg
Plik ściągnięto 55819 raz(y) 39,7 KB
Archeolodzy Karolina Blusiewicz i Marcin Sikora.JPG
Plik ściągnięto 55819 raz(y) 35,8 KB
Doktorant Michał Starski przy jednym z wielu gniazd ceramiki.JPG
Plik ściągnięto 55819 raz(y) 30,81 KB
Prof. Kruppe przedstawia odkrywcę piecowiska Macieja Mostowego.JPG
Plik ściągnięto 55819 raz(y) 33,69 KB
Ostatnio zmieniony przez ezet 2016-06-15, 16:32, w całości zmieniany 2 razy
Nie wszystko w tym miasteczku, o niesamowicie bogatej historii, wywołuje zachwyt, ale odwiedzić i zwiedzić Skarszewy oraz okolicę na pewno warto. Zwłaszcza latem, choć amatorzy wypraw z „piszczałką” mówią, że najlepszy czas na zwiedzanie jest wtedy, gdy pola są już zaorane, ale jeszcze nie obsiane.
Pumeks [Usunięty]
Wysłany: 2008-10-07, 22:21 Re: Wykopaliska archeologiczne w Skarszewach 2008 - trochę f
Ten "odrobinę felerny" link wcale mi się nie otworzył, a raczej odesłał mnie do strony z różnymi aktualnościami z Tczewa; na szczęście po zmianie Tczewa na Danzig dotarłem do oryginału:
http://danzig.naszemiasto...nia/891808.html
Wielka szkoda, że na placu pod budowę marketu nie udało się doprowadzić do obejmujących cały ten teren badań wykopaliskowych. W przypadkowych miejscach archeolodzy dotarli do dwóch podstaw pieców do wypalania ceramiki. W niemal każdym wykopie gniazda pełne fragmentów średniowiecznych garnków, większość to ceramika czerniona – siwaki.
Natomiast już zupełnie tragiczna sytuacja była parę lat temu podczas budowy domu przy ulicy Zduńskiej (mieszkali tam garncarze), usytuowanego przy samych murach miejskich, na terenie skarszewskiego Starego Miasta. Miejsce to podlega ochronie konserwatorskiej, a na części działki stała kiedyś osiemnastowieczna synagoga. Mimo to beztrosko prace ziemne zaczęto wykonywać bez zgody służb konserwatorskich.
Razem ze skarszewskim kolekcjonerem Maciejem Mostowym (widoczny na ostatnim zdjęciu powyżej), dowiedzieliśmy się o wykopach, gdy ziemia była już wybierana. Przy okazji Maciej odkrył pod ziemią część średniowiecznej baszty – napiszę o tym przy innej okazji. Powiadomiliśmy konserwatora i archeologów. Przyjechali jedni i drudzy, ale wszystko skończyło się na upomnieniu i pouczeniu urzędników, którzy dopuścili do tej sytuacji (jak to zwykle bywa, nauka i tak poszła w las). Nic ponadto. Żadnych badań archeologicznych nie podjęto, choć w wykopach znajdowały się, niekiedy w skupiskach, ogromne ilości fragmentów różnorodnych garnków z okresu nowożytnego. Również sporo źle wypalonej ceramiki, często zdeformowanej od wysokiej temperatury, a nawet unikatowe przybory garncarskie. Na szczęście Maciej Mostowy, zanim wywieziono ziemię na hałdę, zebrał setki fragmentów starych garnków. Z nich przez kilka miesięcy nocnej pracy, korzystając z fachowych rad byłego pracownika Muzeum Archeologicznego w Danzigu, wybitnego specjalisty od rekonstrukcji dawnej ceramiki – Marka Knoblaucha, udało mu się skleić kilka atrakcyjnych naczyń. Eksponowane są w Muzeum Skarszew, a najlepszy znawca ceramiki późnośredniowiecznej i nowożytnej, prof. Jerzy Kruppe, który był pod wrażeniem znaleziska, datuje je na II poł. XVII w. lub I poł. XVIII w. Tylko, czy tę rewelacyjną benedyktyńską pracę, chroniąc zabytki przed rozproszeniem i zniszczeniem, powinien akurat wykonać, zarywając noce, niezwykle zajęty przedsiębiorca i kolekcjoner Maciej Mostowy? Przecież takie prace na Starym Mieście (objętym ochroną konserwatorską) ma obowiązek finansować inwestor, a wykonać archeolodzy. Chyba, że się mylę?
Teren Przedmieścia Chojnickiego, gdzie odkryto średniowieczne piecowisko, funkcjonował jako miejsce wytwórczości garncarskiej przez kilka stuleci. W innych miejscach, bliżej rzeki, często znajduje się skupiska ceramiki z okresu nowożytnego i początków XIX wieku. Tam znaleziony został gliniany wyrób, który nazwałem „żartem garncarza”. Niby żart, ale w gazecie nie chcą go publikować. Podobno, nie wypada go też eksponować w muzeum, gdzie przychodzą wycieczki szkolne. Myślę jednak, że na Forum można pokazać ten osobliwy artefakt sprzed wieków.
Foto. E. Zimmermann
Ceramika skarszewska XVII - XVIII.jpg
Plik ściągnięto 55714 raz(y) 16,81 KB
02.jpg
Plik ściągnięto 55714 raz(y) 16,46 KB
Żart garncarza.JPG
Plik ściągnięto 55714 raz(y) 28,99 KB
Ostatnio zmieniony przez ezet 2012-02-28, 00:08, w całości zmieniany 2 razy
Pumeks [Usunięty]
Wysłany: 2008-10-08, 13:40
E. Zimmermann napisał/a:
byłego pracownika Muzeum Archeologicznego w Danzigu, wybitnego specjalisty od rekonstrukcji dawnej ceramiki – Marka Knoblaucha
Znanego też jako Antykwariat "Starocie w Sopocie"
Cytat:
gliniany wyrób, który nazwałem „żartem garncarza”. Niby żart, ale w gazecie nie chcą go publikować. Podobno, nie wypada go też eksponować w muzeum, gdzie przychodzą wycieczki szkolne.
Danzigie Muzeum Archeologiczne ma na stałej wystawie co najmniej jeden "żart" podobnej treści A czy to jest faktycznie żart, czy coś zupełnie innego... to ja lepiej nie będę się wypowiadał, bo nasze forum mogą czytać dzieci, albo mohery
Pomogła: 10 razy Wiek: 48 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2008-10-08, 15:15
Corzano napisał/a:
Pumeks napisał/a:
A czy to jest faktycznie żart, czy coś zupełnie innego...
Proteza?
Dildo jest wynalazkiem znanym od...chyba od zawsze;) I robionym z najróżniejszych materiałów, więc czemu garncarze by mieli odpowiadać na żywotne potrzeby konsumenta? Wszak nie święci garnki lepią
Rozmawiałem dzisiaj telefonicznie z archeologiem Michałem Starskim z Uniwersytetu Warszawskiego, który brał udział w pracach wykopaliskowych na terenie średniowiecznego piecowiska w Skarszewach. Przekazał informację, że z przywiezionych do Warszawy fragmentów ceramiki ze Skarszew, w pracowni konserwatorskiej, wyklejane są całe naczynia. Pan Starski pisze pracę doktorską na temat ceramiki późnośredniowiecznej. Na początku przyszłego roku zamierza przyjechać do Skarszew. Tym chętniej, że w okolicy tego miasta jest szansa na zlokalizowanie pozostałości kolejnej garncarni. Prawdopodobnie starszej od przebadanej w tym roku w Skarszewach. Dołączam niedostępny w necie artykuł na temat zakończenia prac wykopaliskowych i kilka zdjęć.
Wykopaliska w Skarszewach zakończone sukcesem. Jak wykorzystać sensacyjne odkrycie dla promocji miasta i regionu?
NIE ŚWIĘCI GARNKI LEPIĄ
W poniedziałek, na placu budowy marketu w Skarszewach, przy dawnych murach obronnych na Chojnickim Przedmieściu, zakończyły się prace archeologiczne. Badania, zapoczątkowane miesiąc wcześniej, w ostatnich dniach przyniosły sensacyjne rezultaty. Udokumentowano unikatowe w skali Pomorza Danzigiego piecowisko z późnego średniowiecza, w którym na dużą skalę wypalano ceramikę.
Wszystko zaczęło się od odkrycia przez Macieja Mostowego licznych fragmentów starych glinianych garnków, dzbanów i kufli, koloru czarnego i ciemnoszarego, zwanych siwakami. O znalezisku natychmiast powiadomiono archeologów z Warszawy, Martynę Milewską i Jerzego Kruppe, którzy w latach 70. prowadzili wykopaliska na zamku w Skarszewach. Nazajutrz słynni archeolodzy przyjechali do grodu nad Wietcisą. Naukowcy wydobyli duże ilości fragmentów garnków, które po sklejeniu i opracowaniu przekazane zostaną do Muzeum Skarszew. Badacze przypuszczali, że w miejscu odkrycia było piecowisko do wypalania ceramiki, choć w pierwszym etapie prac archeologicznych nie udało się jeszcze zlokalizować pieców.
Po powrocie Martyny Milewskiej i Jerzego Kruppe do Warszawy, wykopaliska kontynuowali archeolodzy ze stolicy: Michał Starski wraz z Karoliną Blusiewicz i Marcinem Sikorą. Ogromnym sukcesem tej ekipy było zlokalizowanie i odsłonięcie dolnych partii dwóch średniowiecznych pieców do wypalania wyrobów garncarskich. Na powierzchnię wydobyto sporo prawie całych garnków - siwaków i jeden przepiękny, kompletny egzemplarz wypalony na czerwono.
- Z prof. Kruppe, który jest najlepszym w Europie Środkowej specjalistą od ceramiki późnośredniowiecznej i nowożytnej ustaliliśmy, że odkryte piecowisko wraz z ceramiką pochodzi z przedziału od poł. XIV do poł. XV w. – mówi Michał Starski. – Wyroby garncarskie wyrabiane były według niemieckiej technologii, którą najpewniej przywieźli ze sobą garncarze sprowadzeni do Skarszew przez rycerski Zakon św. Jana Jerozolimskiego lub Krzyżaków. Joannici lokowali miasto w 1320 i sprzedali zakonowi krzyżackiemu w 1370 roku. Krzyżacy panowali tu do 1466 r.
Siwaki, czyli ceramika czerniona, w odróżnieniu od naczyń wypalanych na czerwono, były nieprzepuszczalne dla płynów. Garnki czerwone, dla uzyskania podobnej szczelności, musiały być przynajmniej od strony wewnętrznej pokryte polewą (glazurowane).
- Czernienie polegało na odymianiu ceramiki w końcowej fazie wypalania, w murowanym z cegieł piecu, bez dostępu powietrza – wyjaśnia pan Michał. – W tym celu wlot pieca zamykano nawozem końskim lub cegłami. W czasie takiego wypalania, zwanego redukcyjnym, następowało zapełnienie i uszczelnienie wszystkich porów naczyń drobinami węgla.
Na początku tego tygodnia stanowisko archeologiczne z piecami starannie zabezpieczono folią i zasypano piaskiem. Według zapewnień prof. Kruppe, w przyszłym roku archeolodzy będą starali się dokończyć badania.
- Piece ze średniowiecznymi garnkami, po zabezpieczeniu i odpowiednim wyeksponowaniu, oprócz wartości naukowej mogą stanowić dużą atrakcję turystyczną – uważa historyk, prof. Andrzej Groth. – Takiej klasy stanowisko archeologiczne można wspaniale wykorzystać do promocji miasta. Być może Skarszewy, jak przed wiekami, znów zasłyną doskonałej jakości ceramiką. Jeszcze w dziewiętnastym wieku istniał w miasteczku prężny cech garncarzy. A w okresie nowożytnym zduni, jak ich wtedy nazywano, pod względem zamożności należeli do elity rzemieślniczej Skarszew.
- Glina u nas wspaniała, a przecież „nie święci garnki lepią” – dodaje odkrywca, Maciej Mostowy. – Może w Skarszewach, przyjętych w tym roku do Stowarzyszenia Gmin Polskie Zamki Gotyckie, powstanie ośrodek garncarski zaopatrujący wszystkie bractwa rycerskie w kopie średniowiecznej ceramiki, używanej ongiś przez joannitów i Krzyżaków. Kaszubi szczycą się wytwórnią ceramiczną w Chmielnie, a Kociewiacy mogliby postawić na Skarszewy, z udokumentowaną tradycją garncarską sięgającą XIV stulecia.
Edward Zimmermann
POLSKA Dziennik Bałtycki
Dziennik Kociewski, 12.09.2008 r.
Karolina Blusiewicz, Marcin Sikora i Michal Starski.JPG FOTO. E. Zimmermann
Na zabraną przez archeologów z Warszawy średniowieczną ceramikę Muzeum Skarszew musi jeszcze poczekać. Zanim skarszewska placówka muzealna otrzyma sklejone naczynia, zaprezentowano w gablocie fragmenty siwaków zebrane z ziemi wywiezionej na obrzeża miasta i jeden gliniany garnek zachowany w całości. Niedawno obok miejsca, gdzie odkryto pozostałości dwóch średniowiecznych pieców do wypalania ceramiki, znaleziono gliniany krążek. Jak myślicie, do czego służyły takie przedmioty?
IMG_0429.JPG Pani Katarzyna Skóra z Muzeum Skarszew prezentuje średniowieczny zabytek. Fot. ezet
Plik ściągnięto 52119 raz(y) 111,93 KB
IMG_0162.JPG Na pierwszym planie: skarszewska ceramika z XIV/XV wieku. Fot. ezet
Pomogła: 10 razy Wiek: 48 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2010-07-25, 18:19
ezet napisał/a:
Niedawno obok miejsca, gdzie odkryto pozostałości dwóch średniowiecznych pieców do wypalania ceramiki, znaleziono gliniany krążek. Jak myślicie, do czego służyły takie przedmioty?
Hmmm...Nie jest to przypadkiem obciążnik do sieci rybackich?
Hmmm...Nie jest to przypadkiem obciążnik do sieci rybackich?
Trafna identyfikacja!!! Wcześniej wiele osób było przekonanych, że ponad wszelką wątpliwość jest to przęślik...
Na terenie Pomorza Danzigiego odkryto przynajmniej kilkanaście takich zabytków. Jednakże żadnego z tych ciężarków nie udało się przyporządkować do określonego warsztatu garncarskiego. W tym przypadku nie ma żadnych wątpliwości, że obciążnik do sieci wyprodukowano w Skarszewach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum