Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 889 Skąd: Gdańsk-Brętowo
Wysłany: 2008-09-10, 15:11
Przeczytaj artykuł w biuletynie pt. "Wymuszone drogi. Potrzebna inna dyskusja", poszukaj argumentów, a potem pisz
Miałem na myśli lata 997 - 1370 a potem od 1455 do 1793
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Sabaoth [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-10, 15:29
Ponury, poczytaj historię Danziga (nawet tą pisaną przez propagandzistów), a później się wypowiadaj. W tzw. międzyczasie Danzig należał do książąt pomorskich, krzyżaków, był miastem Hanzeatyckim, itd. Niektórzy pisali również o odwiecznie polskich Wrocławiu i Szczecinie ale tego też nie należy brać na poważnie
Pomógł: 14 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 1468 Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2008-09-10, 18:24
Jagst napisał/a:
A na innym się spotkałeś...?
Y... niech pomyślę... Nie
Zadziwiające jak inteligentni w innych sprawach ludzie popadają w swoisty obłęd i ograniczenie umysłu kiedy przychodzi do rozmowy o historii, polityce lub religii
Może IPN ostatecznie wyjaśni pewne nie wyjaśnione dotąd sprawy sprzed 1000 lat? Jak to było z tym Wojciechem Sławnikowicem? Był czy nie był agentem?
Zadziwiające jak inteligentni w innych sprawach ludzie popadają w swoisty obłęd i ograniczenie umysłu kiedy przychodzi do rozmowy o historii, polityce lub religii
Ale to dotyczy wszystkich. Ciebie szanowny profesorze też
To IPN twierdzi, że Danzig w tym czasie nieprzerwanie należał do Polski?
Bynajmniej nie twierdzi. A jak się czyta z minimallnym choćby zrozumieniem, to okazuje się, że nawet zacytowana przez Ponurego liczba 668 (całe szczęście, że nie 2 lata mniej ) nie padła w wypowiedzi żadnego z historyków tej instytucji, tylko w cytacie z książki niejakiego Kałuskiego.
A już moim prywatnym zdaniem, na co mogę przedstawić kilka argumentów, 668 zostało wyliczone w sposób równie przekonywujący, jak moje 4,5 miliarda obiegu Słońca wokół Ziemi.
...997 to data symboliczna -nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia - nie ma zadnej pewnosci, gdzie Hl. Albert podrozowal i jakie miasta wtedy istnialy... najstarsze znaleziska mogace dowodzic istnienia naszego miasta sa datowane na XII wiek (metoda dendrochronologiczna).. wogole jak mozna mowic o przynaleznosci Naszych Ziem do jakiejs blizej nieokreslonej wtedy Polski (czy to byl wtedy zwiazek plemienny, czy grupa ksiestw?).. w przekazach historycznych ksiazeta polscy przdstawiani sa raczej jako najezdzcy (np.najazd Konrada Mazowieckiego, m.in. opisane zniszczenie klasztoru w Zukowie).. w zachowanych starych dokumentach (prawie wszystkie w jez.niemieckim) w Archiwum Miejskim (mam na mysli raczej te dokumenty XV-XVII w) bardzo trudno jest znalezc jakiekolwiek zapisy swiadczace o zwiazkach z Polska -natomiast bardzo duzo jest o wymianie handlowej z cala Europa oraz o prawach stanowionych przez wladze miasta -ale ani slowa o tym, ze te prawa musial ktos (sejm?krol?) zatwierdzac!!).. zastanawiaja mnie te podane przez kogos daty : "Miałem na myśli lata 997 - 1370 a potem od 1455 do 1793 ".. bardzo dziwne... sorry, kolego, ale Ty chyba wogole nie znasz historii... nawet tej w bardzo fabularyzowanej polskiej wersji propagandowej.....:-) :P
Wiek: 68 Dołączył: 28 Sie 2008 Posty: 51 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-10-02, 01:57
Zgodnie z sugestią Ponurego przeczytałem wzmiankowany artykuł i jego treść upewnia mnie tylko co do jednego IPN można spokojnie zlikwidować. Przczynkarska, nic nie wnosząca praca za MOJE pieniądze.
Grün napisał/a:
Obiektywizm? Nie spotkałem się z tym na tym forum, kiedy w temacie były słowa polski i niemiecki.
Nie jest tak źle jak sądzę. Wcale nie należy być obiektywnym, a raczej rzetelnym. Nie ma nic zdrożnego w tym, że bywamy subiektywni w naszych ocenach inaczej dyskurs by umarł .
Problemem „polskości” i „niemieckości” jest to, iż pisząc na ten temat zapominamy, iż jeszcze w wieku XVIII ( i wcześniej) nikt tego tak nie ujmował. A jakże często w ferworze dyskusj swobodnie przenosimy się w czasie używając różnorakich argumentów.
Po pierwsze nie było Niemiec, podobnie jak nie było Polski. Po upadku Wielkiego Cesarstwa narodu Niemieckiego były państwa lub państewka niemieckie (sic!), które czasem różniły się od siebie bardzo znacznie. "Zwalcowane" przez wojnę trzydziestoletnią, nie stanowiły ani jednego organizmu narodowego ani administracyjnego. Może to jest szokujące, ale wg. mnie nie było narodu niemieckiego. Byli Bawarczycy, Sasi, Prusacy, Brandenburczycy itp itd i to raczej jako poddani tego czy owego panującego.
Katolickiego Bawarczyka praktycznie nic nie łączyło z heretykiem z Brandenburgii czy Szlezwiku-Holsztyna (o Prusach Wschodnich nie wspominając). Zapominamy, iż pojęcie, a raczej instytucja państwa „narodowego” to pokłosie epoki napoleońskiej. Mówienie o „narodzie” w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, w odniesieniu do tych czasów, jest grubym nieporozumieniem. Jeśli będziemy o tym pamiętać to pisanie o relacjach polsko-niemieckich, niemiecko-polskich, polsko-rosyjskich czy polsko-sowieckich będzie łatwiejsze.
Zastanawiam się dlaczego w tzw. poczcie królów i książąt polskich nie ma legalnie koronowanych Cesarzy(Carów) Aleksandra i Mikołja
A o jakim Państwie Polskim mamy mówić gdy myślimy o państwie (królestwie) rządzonym przez Henryka I Walezego (mał nosa i zwiał - został Henrykiem III, choć skończył nie najlepiej) Stefana Batorego (nie znał j. polskiego), Wazów (dramatyczny wybór), Janie Kazimierzu (to już tragedia), czy królach saskich. Mieszanie pojęć na użytek aktualnej dyskusji nie czyni dobrze ani pojęciom ani dyskusji... Napisałem to sobie ot, tak Pro memoria......
_________________ Światełko w tunelu — to reflektory nadjeżdżającego pociągu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum