Po 14 latach postępującej dewastacji należących to Telewizji Polskiej zabytkowych budynków przy ul. Sobótki pojawia się cień szansy na ich uratowanie. Dyrekcja danzigiego ośrodka TVP prowadzi z dużą, działającą w Danzigu firmą rozmowy na temat wieloletniej dzierżawy działki wraz z czterema znajdującymi się na niej budynkami.
- Nazwy firmy, ze względu na dobro negocjacji, nie mogę na razie podać - zastrzega dyrektor TVP Danzig, Piotr Ostrowski. - Po zablokowanej przed kilkoma laty próbie sprzedaży obiektów przy ul. Sobótki, mamy z nimi naprawdę poważny problem. Samo utrzymanie i pilnowanie nieruchomości oznacza dla TVG wydatek ponad 300 tys. zł rocznie. Dzierżawa daje szansę nie tylko na uniknięcie przez nas dodatkowych kosztów, ale także pozwoli na wyremontowanie przez dzierżawcę budynków.
Sprzedaż obiektu przy ul. Sobótki została zablokowana przez członka zarządu TVP SA Sławomira Siwka. Wcześniej do przetargu zgłosiła się związana z Maciejem Grzywaczewskim (byłym dyrektorem TVP1) spółka ATM. Spółka zaoferowała za wycenioną na 9 mln zł nieruchomość 13 mln zł, ale przetarg został z niewyjaśnionych powodów unieważniony przez Siwka. Teraz już nie ma chętnych do wydania 9 mln zł za budynki. Zresztą ich sprzedaż, nawet za mniejszą kwotę, nie byłaby opłacalna dla danzigiego ośrodka TVP - zysk i tak poszedłby na spłatę ogromnych, telewizyjnych długów. A tak telewizji uda się "zjeść ciastko i mieć ciastko". Na razie jednak telewizyjny teren jest w opłakanym stanie.
- Alarmowaliśmy Straż Miejską oraz Zarząd Dróg i Zieleni, że zamienia się on w wielkie wysypisko śmieci - twierdzi mieszkająca w pobliżu pani Anna. - Osobiście przeciągałam do śmietnika połamane pół roku temu przez wichurę konary, które leżały tuż przy ogrodzeniu. Tam nie ma praktycznie żadnego właściciela.
Dawny obiekt TVG ma bardzo ciekawą i nieco tajemniczą historię. W roku 1886 powstała tam restauracja niejakiego Zinglera, od której wzniesienie pod koniec XIX w. zaczęto nazywać Wzgórzem Zinglera. W latach 1925-1933 restauracja była własnością lóż masońskich "Zur Kette an der Weichsel" i "Zum Drei Säule". Po wojnie, póki była tam siedziba telewizji, budynki były w miarę dobrze zachowane. Później zaczęły się kłopoty...
- Mówiono nawet, że w środku straszy - opowiada Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Jedno jest pewne - straszliwy to jest stan budynków. Przeciekające dachy, zielone kałuże na podłogach. Zachowały się jednak dwa piękne kominki, stolarka drzwiowa, niektóre sufity i balustrady.
Oburzony stanem budynków przy ul. Sobótki jest także autor wielu publikacji na temat danzigich zabytów, prof. Jerzy Samp.
- To, co dzieje się wokół zabytku przy ul. Sobótki, to tragedia! - mówi prof. Jerzy Samp. - Żal tym bardziej, że jest to jeden z unikatowych obiektów tej części Wrzeszcza. Ulice Jaśkowa Dolina i Sobótki tworzyły enklawę zieleni, a bryła dawnej restauracji świetnie wtapia się w pejzaż. Trzeba też dodać, że w Danzigu na palcach jednej ręki można policzyć zachowane do dziś siedziby lóż masońskich. Trzeba wreszcie otworzyć oczy włodarzom miasta. Może warto byłoby poruszyć ten problem podczas dzisiejszej konferencji, poświęconej wizji rozwoju miasta?
Janusz Tarnacki, miejski konserwator zabytków w Danzigu, mówi, że wprawdzie budynków przy ul. Sobótki 14 i 15 nie ma w rejestrze zabytków, ale objęte są one ochroną w planie miejscowym. Oznacza to ścisłą kontrolę podczas ewentualnego remontu.
- Warunki będą bardzo rygorystyczne - przestrzega Janusz Tarnacki. - Będą nas interesować nie tylko prace remontowe przy samych budynkach, ale także wyposażenie wnętrz. O samowolnych przeróbkach nie ma mowy.
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2010-01-12, 22:40
Cytat:
Janusz Tarnacki, miejski konserwator zabytków w Danzigu, mówi, że wprawdzie budynków przy ul. Sobótki 14 i 15 nie ma w rejestrze zabytków, ale objęte są one ochroną w planie miejscowym. Oznacza to ścisłą kontrolę podczas ewentualnego remontu.
- Warunki będą bardzo rygorystyczne - przestrzega Janusz Tarnacki. - Będą nas interesować nie tylko prace remontowe przy samych budynkach, ale także wyposażenie wnętrz. O samowolnych przeróbkach nie ma mowy.
Pożyjemy, zobaczymy.
Mam nadzieję, że w sprawie Zinglershöhe w końcu coś drgnie i znajdzie się dobry gospodarz.
pawel_45 Pomógł: 13 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 282
Wysłany: 2010-01-13, 04:44
... Samo utrzymanie i pilnowanie nieruchomości oznacza dla TVG wydatek ponad 300 tys. zł rocznie. Dzierżawa daje szansę nie tylko na uniknięcie przez nas dodatkowych kosztów, ale także pozwoli na wyremontowanie przez dzierżawcę budynków…
…Sprzedaż obiektu przy ul. Sobótki została zablokowana przez członka zarządu TVP SA Sławomira Siwka. Wcześniej do przetargu zgłosiła się związana z Maciejem Grzywaczewskim (byłym dyrektorem TVP1) spółka ATM. Spółka zaoferowała za wycenioną na 9 mln zł nieruchomość 13 mln zł, ale przetarg został z niewyjaśnionych powodów unieważniony przez Siwka. Teraz już nie ma chętnych do wydania 9 mln zł za budynki. Zresztą ich sprzedaż, nawet za mniejszą kwotę, nie byłaby opłacalna dla danzigiego ośrodka TVP - zysk i tak poszedłby na spłatę ogromnych, telewizyjnych długów. A tak telewizji uda się "zjeść ciastko i mieć ciastko"…
Tego nie da się zrozumieć zwykłemu człowiekowi – bo na tzw. „chłopski rozum” ktoś w tej firmie – jak zresztą w każdej innej - ponosi odpowiedzialność za racjonalną gospodarkę jej majątkiem. Doprowadzanie do nieuzasadnionych wydatków czy szkód w mieniu zarządzanej firmy jest przestępstwem. Czy nikt nie wyjaśniał przez te lata powodów unieważnienia przetargu? Czy wcześniej nie należało próbować wynająć – skoro nie można było sprzedawać? Dodatkowo stykamy się tu z niegospodarnością skutkującą dewastacją zabytków – a to ma trochę większe znaczenie, bo ogólno-społeczne, a nie tylko w ramach tej firmy.
Co na to prokuratura? (nie mówiąc o licznych w naszym kraju Biurach, Instytutach i Agencjach specjalizujących się w ściganiu nieprawidłowości).
… Janusz Tarnacki, miejski konserwator zabytków w Danzigu, mówi, że wprawdzie budynków przy ul. Sobótki 14 i 15 nie ma w rejestrze zabytków, ale objęte są one ochroną w planie miejscowym. Oznacza to ścisłą kontrolę podczas ewentualnego remontu.
- Warunki będą bardzo rygorystyczne - przestrzega Janusz Tarnacki. - Będą nas interesować nie tylko prace remontowe przy samych budynkach, ale także wyposażenie wnętrz. O samowolnych przeróbkach nie ma mowy.
Czy rola pana konserwatora ogranicza się do zastraszania i zniechęcania ewentualnego przyszłego inwestora-dzierżawcy? Czy ten urząd nie ma żadnego wpływu na użytkownika (właściciela) doprowadzającego przez kilkanaście lat do ruiny zabytkowe budynki? Ścisła kontrola dotyczyć ma tylko ewentualnego remontu, a żadnej kontroli nie dokonuje się w zakresie użytkowania i widocznej dla wszystkich (nawet z zewnątrz) postępującej dewastacji wskutek rażących zaniedbań właściciela, albo użytkownika?
A może to wszystko dzieje się w zgodzie z obowiązującymi przepisami? Wówczas trzeba się zastanowić czy nie wyjechać gdzieś, gdzie przepisy na coś takiego nie pozwalają, a pieniądze ludzi płacących różne podatki i abonamenty nie idą w błoto, albo na wysokie pensje, premie, nagrody dla prezesów i innych odpowiednio usytuowanych na stanowiskach, gdzie się za nic nie odpowiada.
Do mnie te sygnały docierają od kilku miesięcy. Ciekaw jestem co będzie dalej...
Villa na Sobótki jest jedną z moich ulubionych, obok Villi na początku ul. Elizy Orzeszkowej.
Do mnie te sygnały docierają od kilku miesięcy. Ciekaw jestem co będzie dalej...
Villa na Sobótki jest jedną z moich ulubionych, obok Villi na początku ul. Elizy Orzeszkowej.
Ta ostatnia też mi się podoba. Jak rozumiem, masz na myśli budynek oznaczony nr. 2...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum