Wolne Forum Gdańsk Strona Główna Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Politechnika
Autor Wiadomość
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-07-21, 14:22   Politechnika

Główny gmach PG wyładnieje

Cytat:
Rusza renowacja fasady gmachu głównego Politechniki Danzigiej . Prace potrwają do końca roku i pochłoną 600 tys. zł.

Ślady po kulach na piersiach miedzianych herosów, głowy rzeźb pokryte osadem, gruba warstwa glonów na parapecie, ginące złocenia, puste miejsca po pięciu, spośród sześciu lwich masek. To tylko niektóre zniszczenia, które przyjdzie usunąć konserwatorom.

Fasadę zasłoniły rusztowania i prace miały rozpocząć się w poniedziałek, jednak jak przyznaje dr inż. arch. Krzysztof Szarejko, architekt PG, zmienna, poniedziałkowa aura może pokrzyżować plany i utrudnić rozpoczęcie robót.

W trakcie prac konserwatorzy skupią się na odnowieniu fasady gmachu głównego PG. Konserwatorzy najpierw skupią się na tzw. ryzalicie wraz z portykiem.

Cóż to takiego? Ryzalit to pionowy występ w ścianie budynku. W przypadku gmachu politechniki jest nim środkowa, wysunięta do przodu część elewacji frontowej gmachu, w której znajduje się główne wejście do budynku. Cała powierzchnia ryzalitu to ponad 1 tys. m kw.

Rozpoczynające się prace konserwatorskie, są kolejnym etapem rewitalizacji gmachu głównego, prowadzonej od 1998 r. Kolejny okazał się niezbędny. Dlaczego?

- Z powodu niedokładnie wykonanych napraw po zniszczeniach wojennych, zachodzących reakcji z powodu zanieczyszczeń ptasimi odchodami, zwłaszcza w wyższych partiach elewacji, zachodzi obawa, że naruszone kamienne i metalowe elementy mogą runąć - motywuje dr inż. arch. Krzysztof Szarejko.

Szczególnie poważnie zniszczona jest kamieniarka: wynika to z tego, żę piaskowiec jest kruchy i podatny na pękanie. Prace konserwatorskie pochłoną ponad 600 tys. złotych.


Gmach główny PG, zlokalizowany w sercu założonego 1904 roku kampusu politechnicznego, wpisany jest do rejestru zabytków. W 2005 roku Politechnika Danziga zdobyła tytuł "Zabytek zadbany" w konkursie Generalnego Konserwatora Zabytków, za ochronę swoich zabytkowych budynków.
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
fritzek 
Oberkalarepa


Pomogła: 10 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 3529
Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2008-07-21, 14:30   

Proszę, proszę dwóch forumowiczów w ostatnim czasie się zwolniło z PG i jak widać oszczędności z ich pensji pozwoliły na renowację gmachu głównego ha_ha_ha

A poważnie mówiąc, to bardzo się cieszę :brawo:
_________________
Rzaba żądzi!
Neufahrwasser...Neufahrwasser
 
 
 
Gulden 

Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 345
Skąd: GD
Wysłany: 2008-07-21, 14:34   

mogliby jeszcze do tych prac dodać rekonstrukcję wieży na gmachu głównym :flaga:
 
 
 
pszekliniak 
mgr Kopciografik


Wiek: 44
Dołączyła: 09 Maj 2008
Posty: 136
Skąd: Reichskolonie Danzig
Wysłany: 2008-07-21, 14:37   

Jak sprytnie policzyłam, to musieliby oszczędzać z mojej pensji jakieś 40 lat :mrgreen: :D Chyba , ze ten drugi forumowicz tak tam świetnie zarabiał ;-)

Ale bardzo się ciesze z inwestycji :brawo:
_________________
http://www.littlemy.blox.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-07-21, 15:29   

Gulden napisał/a:
mogliby jeszcze do tych prac dodać rekonstrukcję wieży na gmachu głównym :flaga:


Wieża to było by coś :!:

Może po zadaszeniach dziedzińców i innych pracach wreszcie ktoś wpadnie na tak "nie praktyczny" pomysł :-)
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-11-08, 00:26   

Już nie mogę się doczekać!

Będziemy podziwiać Danzig z zabytkowej wieży Politechniki

Cytat:
Ceglany budynek wieży razem z przylegającym do niej kominem powstał jako część Laboratorium Maszynowego w 1904 r. - Politechnika powstała właściwie w szczerym polu - mówi Aleksander Masłowski z Akademii Rzygaczy, zrzeszającej miłośników Danziga, zawodowo: przewodnik turystyczny po historycznych zakamarkach miasta. - Potrzebowała infrastruktury. Aby uczelnia mogła funkcjonować, musiała mieć własną elektrownię i sieć wodociągową.

I to właśnie dzięki wieży ciśnień udało się to osiągnąć. - To jeden z najciekawszych budynków uczelni, tu było serce Politechniki pod względem różnych źródeł zasilania - dodaje Andrzej Wróblewski, dyrektor administracyjny Wydziału Mechanicznego PG, do którego należy budowla. - A był też i taki czas, kiedy wieża ciśnień służyła wszystkim mieszkańcom Wrzeszcza.

Ale budowa kotłowni i rozwój miejskiej sieci wodociągowej sprawiły, że komin i wieża ciśnień przestały być potrzebne. Powoli popadały w zapomnienie i niszczały. - Plotka o rzekomo fatalnym stanie technicznym wnętrza spowodowała, że przestały być odwiedzane przez kogokolwiek - można przeczytać w artykule o wieży, który pojawił się w uczelnianym magazynie Pismo PG.

Teraz jednak uczelnia postanowiła, że zabytkowy budynek czas wyremontować. Zamknięta od lat na cztery spusty wieża mogłaby być w końcu dostępna dla zwiedzających. - W przyszłym roku planujemy remont wieży - zapewnia Piotr Iwańczak, z-ca kanclerza Politechniki Danzigiej. - Wieża mogłaby stać się atrakcją turystyczną. W końcu to obiekt zabytkowy.

Z budynkiem wiążą się różne miejskie historie. - Ciekawostką jest to, że była to pierwsza elektrownia uruchomiona interwencyjnie w Danzigu w 1945 r. Miała uruchomić dźwigi w stoczni. Na polecenie Rosjan. Mówi się, że w ten sposób chcieli przeładować to, co zrabowali i wywieźć do Rosji - dodaje Masłowski. - Inna rzecz, że na murze obok komina wciąż jeszcze widnieją ślady po kulach. Bo tutaj w 45 r. zostali rozstrzelani przez czerwonoarmistów pacjenci szpitala wojskowego, który mieścił się wtedy w budynku Politechniki. Prawdopodobnie pięć albo sześć osób zostało wywleczonych ze szpitala, a potem pochowanych w zbiorowej mogile przy dzisiejszym płocie ogradzającym teren uczelni.

Budynek także w swoim wnętrzu kryje ciekawostki. - Tu są różne zabytki techniki, które będą ciekawe także dla naszych studentów, np. łączenie blach za pomocą nitów. Ten obiekt ma wartość muzealną. Dobrze, że w końcu zostanie wyremontowany. Bo pomysły na jego zagospodarowanie pojawiają się od 20 lat, były różne koncepcje, nawet projekty studenckie, które potem nie dochodziły do skutku - mówi Wróblewski.
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2010-01-09, 21:05   

Cytat:
Plotka o rzekomo fatalnym stanie technicznym wnętrza spowodowała, że przestały być odwiedzane przez kogokolwiek - można przeczytać w artykule o wieży, który pojawił się w uczelnianym magazynie Pismo PG.


To teraz cały tekst

Cytat:
Górujący nad kampusem Politechniki Danzigiej zabytkowy komin, wraz z przylegającą do niego wieżą ciśnień, wzbudza niemałe zainteresowanie. Widocznyzrozległego obszaru Danziga i powszechnie rozpoznawany, jest jednocześnie najbardziej tajemniczym i niedostępnym obiektem na terenie uczelni.
Został wybudowany w 1904 roku, równocześnie z pozostałymi gmachami pierwotnego kampusu, jako część budynku Laboratorium Maszynowego. Budynek ten łączył funkcje dydaktyczne i praktyczne, zaopatrując uczelnię w ciepło i energię elektryczną.
Komin służył potrzebom działających tu maszyn cieplnych. Zbiornik wodny, umieszczony na wieży, zabezpieczał z kolei nieprzerwany dostęp do bieżącej wody o stałym ciśnieniu we wszystkich obiektach uczelni. Takie rozwiązanie spotykało się w tamtych czasach w wielu instytucjach, dla których stały dostęp do wody miał znaczenie strategiczne, jednak zwykle stosowane tam były zbiorniki terenowe, umieszczone na wzgórzach. Stąd politechniczna wieża ciśnień jest ewenementem na terenie Danziga.
Samo połączenie wieży ciśnień z kominem stanowi też przykład znakomitej myśli inżynierskiej, w ten sposób wykorzystano bowiem ciepło spalin do ogrzewania wnętrza wieży i wyeliminowano problem zamarzania wody w zbiorniku.

Budowa nowej kotłowni (dziś Auditorium Novum) i rozwój sieci wodociągowej spowodowały, że komin wraz z wieżą ciśnień przestały spełniać pierwotne funkcje.
Na przestrzeni wielu lat nie doszło do ich adaptacji na inne cele, więc stopniowo popadały w zapomnienie. Z upływem czasu powstała plotka o fatalnym stanie technicznym wnętrza. Spowodowała ona, że obiekt przestał być odwiedzany przez kogokolwiek.

Dla potencjalnych chętnych dostęp jest dodatkowo utrudniony z powodu zamurowania wejścia od strony hali maszyn Katedry Techniki Cieplnej. Obecnie jedyna droga wejścia prowadzi przez pomieszczenie Działu Głównego Mechanika, które z założenia nie jest przeznaczone do przebywania w nim osób niezatrudnionych.

16 kwietnia bieżącego roku Stowarzyszenie Miłośników Podziemnych Zabytków Trójmiasta „Gertruda” dokonało oględzin obiektu. Jest to pierwszy krok – w ramach podjętych przez Stowarzyszenie, we współpracy z władzami uczelni – działań zmierzających do jego uczynnienia. Projekt zakłada urządzenie na wieży ciśnień punktu widokowego i pozyskanie pomieszczenia na potrzeby organizacji wystaw, imprez i spotkań, służących popularyzacji historii Trójmiasta oraz promocji Politechniki Danzigiej. Pewną inspiracją stała się tu Politechnika Wrocławska, gdzie podobny obiekt jest udostępniony i stanowi atrakcję turystyczną dla gości uczelni.

Oględziny nie potwierdziły pogłosek o złym stanie wieży, wykazały natomiast, że
widoki ze szczytu są imponujące, co widać na zamieszczonej fotografii.

Michał Klugmann
Wydział Mechaniczny
Wojciech Trzebiatowski
Student WZiE, absolwent WOiO


pg_tower.jpg
Plik ściągnięto 20461 raz(y) 89,3 KB

_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2010-10-05, 08:38   

Odnowione Audytorium na Wydziale Chemicznym PG

Cytat:
Nowoczesna nauka w Audytorium Chemicznym z czasów Wilhelma II

Politechnika Danziga na inaugurację Roku Akademickiego 2010/2011 przygotowała niezwykłą atrakcję. Oddano do użytku nowoczesne, pięknie odrestaurowane Audytorium Chemiczne, które pamięta czasy cesarza Wilhelma II. Radość tym większa, że w zabytkowym obiekcie odnaleziono 80 proc. oryginalnego wyposażenia i wystroju wnętrza, a dzięki wiedzy i doświadczeniu konserwatora dzieł sztuki, historyków architektury oraz architektów projektantów pracujących przy tej inwestycji, budynek został starannie odrestaurowany.
Cytat:
Rozmowa z Marią Bigoś - Bojarską konserwatorem dzieł sztuki, która prowadziła badania i nadzorowała prace wykonawcze w Audytorium Chemicznym Politechniki Danzigiej(...)- KK: Co podczas badań wywarło na pani największe wrażenie.
- MB-B: Od początku byliśmy zachwyceni pracą projektantów, którzy przygotowali to wnętrze dla bardzo konkretnych osób. Najbardziej mnie rozczulił lejek bardzo malutki – o średnicy 4 – 5 cm. umieszczony pod bardzo małym kranikiem na stole laboratoryjnym studenta ponieważ przemyślano fakt, że po zakręceniu kurka jedna kropelka może zniszczyć blat stołu laboratoryjnego. To był klucz do zrozumienia jak bardzo nowocześnie i precyzyjnie ci ludzie myśleli. Zetknęliśmy się z tym, co dzisiaj się, jak sądzę, w ramach nauki projektowania wykłada, że wszystko zaczyna się od zdobycia podstawowej wiedzy o potrzebach. I potem zaczyna się przelanie myśli w jakąś formę, a następnie dodaje się dekoracje. Starano się każdemu przedmiotowi tutaj nadać piękną formę. Aby taki efekt uzyskać trzeba naprawdę genialnego umysłu.

- KK: Zachwyt budzą tutejsze siedzenia, kałamarze inne liczne detale.
- MB-B: To są dzieła sztuki mocno utrzymane w najnowszych nurtach tamtego czasu. Dekoracje wydają się być renesansowymi, ale to pełna secesja. We wszystkich boazeriach i elementach zabudowy powtarza się jeden moduł – naczynia laboratoryjnego - probówki, czy naczynia do wyżarzania substancji. Powtarzalny, który nie rzuca się w oczy. Wszystkie elementy na tym wydziale, podobnie, jak na całej Politechnice Danzigiej, są nasycone symboliką dekoracji przedmiotów, wyposażenia, a przede wszystkim na elewacjach w kamieniarce. Jest to jedna, zwarta opowieść na temat jak sobie ówcześni projektanci wyobrażali rolę nauki w tamtejszym świecie. Na elewacjach poszczególnych wydziałów – jeżeli się potrafi odczytać symbolikę - znajduje się opowieść, że zbudowano tutaj świątynię wiedzy, świątynię nauki.

- KK: Złożoną z poszczególnych wydziałów uczelni.
- MB-B: Tak. Cały kompleks był jednocześnie projektowany, przemyślany w tym samym duchu i nadano mu te same znaczenia ideowe. Tylko zróżnicowane są symbole, znaki dla poszczególnych dyscyplin naukowych. W tamtym czasie, jeszcze w sposób romantyczny, bardzo XIX wieczny, wierzono, że odkrycia, badania naukowe, rozkwit wiedzy, są wreszcie znalezionym złotym środkiem na boleści ludzkości. Przy tak wielkich osobowościach jak Karsten to znalazło swój wyraz artystyczny. Do nauki, do pobierania wiedzy należało wtedy podchodzić z ogromnym szacunkiem i religijnym namaszczeniem.

- KK: W centrum uwagi w Audytorium Chemicznym jest Tablica Mendelejewa.
- MB-B: Zdjęto z niej kilka warstw farby, w każdej z nich wprowadzano najświeższe odkrycia chemii. Uzupełnianie doszło do momentu, kiedy tablica została wyczerpana i zgodnie z aktualnym poziomem wiedzy trzeba było jej formę przekształcić. Dzisiaj gdybyśmy postawili obok współczesną tablicę byłaby ona różna. Forma tej Tablicy Mendelejewa, krój trzcionki, oprawa – są w secesyjnym duchu.

- KK: Zachwycające są złote zdobienia w górnej części ścian pomieszczenia, które widzimy po raz pierwszy.
- MB-B: W trakcie badań Audytorium Chemicznego odsłoniliśmy trzy elementy. Badania laboratoryjne wykazały, że były to dekoracje złocone. Na tej podstawie odtworzono całość formy.

- KK: Na pulpitach znajdują się kałamarze i „piórniki” - prawdziwe cacka.
- Zastaliśmy tylko zagłębienia z otworami w środku. Znaleźliśmy w innym pomieszczeniu Wydziału Chemii tzw. „piórniki”. Przeprowadziłam analizę historyczną. Przez parę lat chodziłam na nasz Jarmark Dominikański i miałam nadzieję, że skoro w auli było około 200 kałamarzy, a auli jest kilka, przynajmniej jeden, dwa kałamarze przetrwały i że będzie je można skopiować. Nie udało się. W internecie znalazłam różne wzory kałamarzy z tego okresu.





Co odkryliśmy w Audytorium Chemicznym

Cytat:
Wykonano remont dachu, renowację elewacji, balkonów stanowiących historyczne „zewnętrzne” laboratoria oraz rekonstrukcję, konserwację i dostosowanie do wymagań współczesnego użytkownika audytorium wraz z pomieszczeniem przygotowywania pokazów, salą pokazów, korytarzem, klatką schodową. Remontem objęte zostały także sale nr 29, 30 i 31.

We wnętrzu sali audytoryjnej przetrwała znacząca większość oryginalnego wystroju i wyposażenia o zróżnicowanym stopniu zachowania. Do grupy obiektów lepiej zachowanych specjaliści zaliczyli dekorację malarską ścian, zdobnicze elementy architektoniczne sklepienia, stoły laboratoryjne, siedziska, zaplecki siedzisk i pulpity. Zachowały się także kamionkowe zlewy laboratoryjne, stolarka okienna – łącznie z klamkami, okuciami i zawiasami; drzwi, obudowa rolet okiennych razem z silnikami elektrycznymi, które dziś będą zdobić salę już tylko jako świadkowie historii.

Pod wieloma warstwami farby odnaleziono właściwą kolorystykę. Zdjęto wtórne warstwy farb olejnych z mebli. Dziś w sali audytorium w elementach drewnianych dominuje rubinowa czerwień i bursztynowy brąz nawiązujący w swojej przejrzystości i połysku do charakteru zabytkowej politury odnalezionej na stolarce. Powyżej lamperii – kolor szary. Na korytarzach i w pokojach pomocniczych – lamperia w kolorze szarym, powyżej ozdobny pasek rozdzielający oraz biała ściana. Podłogę w sali wykładowej i klatce schodowej pokrywa ceglasta wykładzina pcv. Istotnym elementem uzupełniającym kolorystykę wnętrza jest przywrócenie mosiężnych detali: lamp, kinkietów, okuć stolarki, okuć i listew wykładziny podłogowej, zrekonstruowanych kałamarzy i „piórników” na pulpitach w ławach studenckich.

Nie zachował się niestety epidiaskop, służący do wyświetlania za pomocą szklanych klisz treści ilustrujących wykład. Podobno gdzieś jeszcze na Politechnice Danzigiej istnieje. Nie wiadomo jednak gdzie. Dziś w jego miejscu w auli chemicznej zamontowany zostanie współczesny projektor. W pomieszczeniach Wydziału Architektury jest przechowywana zabytkowa szafka do składowania szklanych przeźroczy. Podobna musiała stanowić wyposażenie auli.

Wszystkie odnalezione na terenie obiektu historyczne detale zostały starannie odtworzone lub odrestaurowane – począwszy od ścian, przez meble, posadzki, siedzenia, urządzenia laboratoryjne – po haczyki do wieszania ubrań, elementy oszyldowania drzwi itp. Oszklenie w oknach audytorium wymieniono na szkło typu Float – o bardzo niskim współczynniku refleksyjności, w skrzydłach zewnętrznych dodatkowo pokryte warstwą samoczyszczącą. Szyby w drzwiach zaś wymieniono na szkło laminowane, bezpieczne, chroniące przed skaleczeniem.

– Założyliśmy, że jeśli już rekonstruować, to jak najwierniej – mówi prof. Elżbieta Ratajczyk-Piątkowska, architekt, która razem z mgr inż. arch. Ksenią Piątkowską jest autorem projektu modernizacji i rewitalizacji w/w obiektu. – Co więcej przy tej realizacji zgromadził się wspaniały zespół specjalistów, którzy kochają obiekty historyczne i z wielkim zaangażowaniem wykonywali swoje zadania.

Maria Bigoś-Bojarska, konserwator dzieł sztuki prowadząca badania i nadzorująca prace wykonawcze podkreśla, że spotkali się ludzie, którzy mają świadomość i potrzebę, by podkreślać zabytkowe walory kampusu, uwzględniając przy tym potrzeby współczesnego studenta i wykładowcy.

W sali audytorium odkryto interesujące dekoracje malarskie, a wśród nich tablicę układu okresowego pierwiastków wymalowaną na ścianie w 1904 roku. Na podstawie materiału ikonograficznego zrekonstruowano oryginalne wiszące lampy oraz rampę oświetlającą główny stół laboratoryjny. Naprawiono mechanizm podnoszenia jednej z frontowych tablic, za którą znajduje się digestorium łączące audytorium z pomieszczeniem przygotowywania pokazów.

– Dotarliśmy do oryginalnej tablicy z 1904 roku, która zawierała odnotowaną wiedzę chemiczną na tamten czas – mówi Maria Bigoś-Bojarska. – Jest to istotny dokument dla badaczy historii nauk, bo stanowi namacalny dowód na to, jaki wówczas był stan wiedzy. To niezwykle cenny dokument przeszłości.

Przy czym pani konserwator dodaje, że próby odnalezienia dekoracji malarskiej nie były przypadkowe, bo w zbiorach bibliotecznych politechniki istnieje dokumentacja fotograficzna, która świadczy o tym, że wnętrza budynków uczelni były pięknie zdobione.

– W trakcie badań, które prowadziłam wraz z historykiem architektury dr hab. inż. arch. Aleksandrem Piwkiem oraz konstruktorem z Wydziału Architektury mgr inż. arch. Antonim Kapuścińskim, wpadliśmy także na trop śladów przebudowy obiektu w latach XX. minionego wieku – mówi Maria Bigoś-Bojarska, konserwator dzieł sztuki. – Wykryliśmy więc jedną fazę rozwojową, budowlaną, o której nie było mowy w dotychczasowych dokumentach. Okazuje się, że ogromny moment rozbudowy i przebudowy wnętrza nastąpił w latach 1920–21, czyli po zakończeniu I wojny światowej. Jak wynika z dostępnych źródeł wtedy podwoiła się liczba studentów, bo w ławach studenckich zasiadło nowe pokolenie oraz ci, którzy mieli przerwę w nauce.

Okazale prezentują się grzejniki centralnego ogrzewania ze zdobieniami w kształcie salamandry (stworzenia mitycznego o bogatej symbolice, wiązanego z żywiołem ognia), zamontowane w sali sąsiadującej z aulą. – Wiemy już, że należą one do wtórnego wyposażenia, ale są tak piękne, że postanowiliśmy je zachować – dodaje pani konserwator. – Zwłaszcza, że doskonale nadają się do użytku.

Trwające łącznie dwa lata badania konserwatorsko-historyczne pozwoliły odnaleźć na terenie Politechniki Danzigiej wiele pasjonujących ciekawostek. Inwentaryzowano dosłownie wszystko. Odwiedzaliśmy każde pomieszczenie, analizowaliśmy wystrój, meble, sposób opracowania ścian, sposób rozprowadzenia instalacji, oświetlenia, przywieszki, haczyki, łańcuchy otworów wentylacyjnych, przesłony otworów wentylacyjnych. Interesowało nas wszystko, o czym moglibyśmy powiedzieć, że pochodzi z 1904 roku – opowiada pani Bojarska.

Poszukiwania nie ograniczały się jedynie do budynku Wydziału Chemicznego. Podpowiedzi dotyczących sposobu zdobienia ścian, wykończenia posadzek, a nawet istnienia boazerii w sali audytoryjnej szukano na terenie całej uczelni. Przydały się również ślady odnalezione na politechnice we Wrocławiu. – Wtedy u Niemców obowiązywała tzw. zasada typizacji w architekturze – tłumaczy prof. Elżbieta Ratajczyk-Piątkowska. – Dlatego też niektóre pamiątki z tamtego czasu możemy rekonstruować przez porównanie.

Za przykład niech posłuży wykładzina podłogowa. Pod resztkami kolejnych warstw wykładziny i klejów odnaleziono skrawek dawnego linoleum. – Pani konserwator przyszła do mnie i zastanawiałyśmy się, czy gdzieś na uczelni nie została oryginalna podłoga. Okazało się, że w sąsiedztwie mojego gabinetu – w sali 307 na Wydziale Architektury nadal leży stara, stuletnia wykładzina. Dokładnie taka, w jaką wyposażone było Audytorium Chemiczne.

Wtedy zaczęły się poszukiwaniu u producentów, zakończone sukcesem. – Trafiłyśmy na ofertę niemieckiej firmy Armstrong – dodaje prof. Ratajczyk-Piątkowska. – Wykładzina wykorzystana ponad sto lat temu pochodziła z tej samej firmy. Wielkim sukcesem stało się wyszukanie wykonawcy rekonstrukcji historycznych lamp i kinkietów z przełomu wieków XIX i XX, wykonanych z mosiądzu i szkła na podstawie indywidualnych projektów nawiązujących do archiwalnej dokumentacji fotograficznej politechniki w Danzigu. Wprowadzenie tych lamp znacząco wpłynęło na utrzymanie stylistyki rewaloryzowanych wnętrz.


Piękna historia

„Nowoczesny instytut techniczny kształcący elitę inżynierską Europy” – tak cesarz Wilhelm II wyobrażał sobie politechnikę w Danzigu, do powstania której przyczyniły się starania mieszkańców Danziga. Projekt architektoniczny kampusu Królewsko-Pruskiej Wyższej Szkoły Technicznej w Danzigu jest dziełem wybitnego architekta swoich czasów – prof. Alberta Carstena, oraz prof. Otto Ruffa jako współautora. Budowa rozpoczęła się w sierpniu 1900 roku. W ciągu czterech lat na 6,4 ha terenu wzniesiono gmachy o łącznej kubaturze ponad 200 tys. m3. Uroczysta inauguracja kampusu odbyła się 6 października 1904 roku w obecności cesarza. Nowa uczelnia otrzymała nazwę Królewsko-Pruskiej Wyższej Szkoły Technicznej.

Warto pamiętać, że do opracowania koncepcji utworzenia na terenie Prus pięciu siostrzanych politechnik zaproszone zostały absolutne gwiazdy świata nauki, reprezentujące różne dziedziny badań. Wybitnym uczonym z całej Europy powierzono zadanie stworzenia wizji funkcjonowania i rozwoju wyższych uczelni, które mogłyby kształcić najlepszą kadrę specjalistów zgodnie z ówczesnym kierunkiem rozwoju nauki. Ich zadaniem było zaprojektować przestrzeń umożliwiającą prowadzenie badań i procesu dydaktycznego na miarę czasów. Co do najdrobniejszego szczegółu, np. naczynia ceramiczne stanowiące wyposażenie laboratoriów zamówiono w Miśni, natomiast szkło laboratoryjne pochodziło z zakładów Carla Zeissa w Jenie.
W jednym czasie powstały instytuty techniczne w Berlinie, Hamburgu, Lipsku, Danzigu i Wrocławiu. Dziś tylko dwie ostatnie uczelnie mają oryginalne wyposażenie.

Wszystko było projektowane „na miarę”, konkretnie dla tego miejsca. I co podkreśla pani konserwator – z wielką dbałością o detale. – Nigdy nie zapominano o walorach estetycznych i ideologicznych – tłumaczy Maria Bigoś-Bojarska. – Okres secesji to czas wielkiego uduchowienia inteligencji. Materia i duch były w należnej równowadze. Stąd oprócz wspólnoty rozwiązań technicznych wprowadzono jeden wspólny wątek narracyjny w dekoracjach architektonicznych wszystkich budynków. Dotyczy on roli nauki we ówczesnym świecie zawarty w symbolach. Można powiedzieć, że projekt obiektów Politechniki Danzigiej stanowi jedną spójną opowieść z określonymi rolami dla poszczególnych wydziałów.

Cały instytut techniczny został zaprojektowany jako świątynia nauki. Pamiętać należy bowiem, że koniec XIX wieku to czas wielkiej dynamiki rozwoju badań naukowych i odkryć, a rolą nauki miało być rozwiązanie wszystkich problemów ludzkości.

Politechniczny kompleks był projektowany dla wspólnoty uczonych profesorów, studentów i kadry technicznej, zgodnie ze średniowieczną ideą uniwersytetu. Tu z góry przewidziano miejsca nauki, mieszkania profesorskie, domy akademickie, stołówki, tereny rekreacyjne. Zostało zapewnione najnowocześniejsze zaplecze techniczne gwarantujące sprawne funkcjonowanie całego kompleksu w postaci: ciepłowni, instalacji gazowej, elektryczności. Sposób planowania inwestycji był nadzwyczaj nowoczesny i doprawdy imponujący.

Zespół projektantów przyjął zasadę estetyczną, że poszczególne kompleksy powstających uczelni technicznych od strony formalnej będą zbliżone do architektury, która dominuje w danym regionie. Dlatego też architektura politechniki w Danzigu, gdzie mamy do czynienia w znacznej mierze z wykorzystaniem założeń estetycznych renesansu niderlandzkiego, stosującego czerwoną cegłę i kamień, jak na przykład na budynku Zbrojowni – oryginalnym obiekcie owego okresu. Odpowiednio, budynek politechniki we Wrocławiu, leżącym w obszarze wpływów Południowej Europy, nawiązuje do renesansu włoskiego.

Badania konserwatorsko-historyczne w auli Wydziału Chemicznego rozpoczęły się dziesięć lat temu, a praca nie była łatwa, gdyż z samej sali zachowało się tylko jedno zdjęcie. W Pracowni Historii Politechniki Danzigiej przechowywane są jednak dokumenty dotyczące założeń architektonicznych i sposobu wyposażenia uczelni. Z detalami. Zachowały się również dokumenty sprawozdawcze sporządzone po zakończeniu inwestycji, które zawierają szczegółowe opisy wyposażenia i wydatków. Jak na przykład artykuł prof. Otto Ruffa, szefa Instytutu Chemicznego Wyższej Szkoły Technicznej w Danzigu, publikowany w „Chemiker Zeitung” w 1905, a przetłumaczony na potrzeby zespołu badawczego. Pomocą przy kompletowaniu danych do rewaloryzacji służyła Politechnika Wrocławska. – Tam zachowało się na przykład zabytkowe wydawnictwo, w którym znaleźliśmy listę profesorów tworzących zespół konsultacyjny w sprawie powołania pięciu politechnik na terenie Prus – mówi Maria Bigoś-Bojarska.
Pozostałe uczelnie albo już nie istnieją albo dzięki dobrobytowi były modernizowane, co w efekcie doprowadziło do zniszczenia historycznych zasobów.

_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2011-11-02, 23:46   

Gulden napisał/a:
mogliby jeszcze do tych prac dodać rekonstrukcję wieży na gmachu głównym :flaga:


Marzenia się spełniają :brawo:

Wieżę zegarową na PG odtworzy firma z Malborka

Cytat:
Mają zaledwie pięć miesięcy, by na dachu zabytkowego gmachu głównego Politechniki Danzigiej odtworzyć 23-metrową wieżę zegarową. - To spore wyzwanie - przyznają konserwatorzy z Malborka, którzy się go podjęli.



_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Partnerzy WFG

ibedeker.pl