Rewitalizacja parku w Skarszewach. Znaleźli ludzkie szczątki. O sprawie wie już gmina
Na dawnym cmentarzu ewangelickim w Skarszewach u zbiegu ulic Młyńskiej oraz Dworcowej, gdzie powstaje kontrowersyjny park rozrywki z placem zabaw, urządzeniami fitness i toaletą dla... psów, pojawili się przedstawiciele polsko-niemieckiej Fundacji "Pamięć". Co prawda nie znaleźli poszukiwanych szczątków żołnierzy niemieckich, ale natrafili na kości osób cywilnych.
- Negatywnie zakończyły się prace sondażowe na wskazanym przez świadków miejscu. Nie odnaleźliśmy szczątków żołnierzy niemieckich. Podobnie, jak w innych częściach dawnego cmentarza - tłumaczą przedstawiciele fundacji, choć dodają inne bardzo ważne informacje. - Niemniej natrafiliśmy na ludzkie kości. Odkryliśmy typowe pochówki cywilne. Poznaliśmy je po ubiorach i wyposażeniu. Zostały pozostawione i zasypane. Poinformowano o tym Urząd Miejski w Skarszewach, który realizuje rewitalizację tego miejsca. To do niego należą teraz dalsze działania, co zrobi z tymi szczątkami.
Informacja i zdjęcie ze strony http://starogarddanzigi.n...bece02c1b,1,3,3
Więcej o sprawie w dzisiejszym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego".
Na ludzkie szczątki natrafiono tuż obok pamiątkowego kamienia informującego o dawnym cmentarzu. W tle powstały już plac zabaw. Fot. Sebastian Dadaczyński.jpg
Ekipa Fundacji „Pamięć” nie znalazła szczątków żołnierzy niemieckich poległych na początku 1945 r. i pochowanych na cmentarzu ewangelickim w Skarszewach. Ich badania potwierdziły natomiast, że na terenie rewitalizowanego obecnie parku jest nadal cmentarz z setkami grobów.
Wątek grobów żołnierzy niemieckich i ofiar bombardowań Skarszew w 1945 r. znajduje się na WFG w tematach:
http://www.wolneforumdanz...opic.php?t=2984 http://www.wolneforumdanz...opic.php?t=3645 http://www.wolneforumdanz...opic.php?t=3695
Po niedawnej wypowiedzi marszałka województwa pomorskiego w sprawie kontrowersyjnej rewitalizacji cmentarza-parku w Skarszewach zabrał głos zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Zapraszam do lektury.
Cytat:
TRWA WALKA O GODNOŚĆ CMENTARZA
Na temat głośniej nie tylko w kraju budowy placu zabaw i fitness na kilkusetletnim cmentarzu ewangelickim w Skarszewach wypowiadało się na łamach „Dziennika Bałtyckiego” już wiele osób. Dziś mamy okazję poznać opinię zwierzchnika Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Rzeczypospolitej Polskiej ks. biskupa Jerzego Samca.
W ubiegłym tygodniu zakończyły się poszukiwania mogił żołnierzy niemieckich pochowanych na cmentarzu ewangelickim w Skarszewach, przekształconym w 1978 r. na park miejski. Podczas badań sondażowych ekipa Fundacji „Pamięć” przebadała ok. 2/3 terenu tej nekropolii. Pozostała część cmentarza była już w tym czasie zagospodarowana. W przypadku pozytywnego wyniku poszukiwań znalezione szczątki miały być przewiezione na Cmentarz Żołnierzy Niemieckich w Glinnej koło Szczecina. Znane są dane osobowe 29 żołnierzy niemieckich pochowanych na tym cmentarzu w 1945 r. Podczas prac sondażowo-poszukiwawczych wykonywano duże wykopy, odsłaniając zwykle 3 rzędy pochówków znajdujących się na głębokości ok. półtora metra. Mogił osób wojskowych nie znaleziono. Odkryto typowe pochówki cywilne, które pozostawiono i zasypano po powiadomieniu Urzędu Miejskiego w Skarszewach.
Z badań wynika, że na terenie obecnego parku nadal jest nekropolia z setkami rzędowo usytuowanych grobów, często z dobrze zachowanymi trumnami w przepuszczalnym, piaszczysto-żwirowym podłożu.
EKSHUMACJA, KTÓREJ NIE BYŁO
Wyniki prac sondażowych potwierdzają, że informacja o ekshumacji szczątków ludzkich z cmentarza ewangelickiego na cmentarz pomordowanych była nieprawdziwa. Na absurdalność tej wiadomości zwracałem uwagę w artykule „Kontrowersje nie cichną” („Dziennik Kociewski”, 31.05.2013 ). Przypomniałem, że cmentarz pomordowanych to miejsce pamięci narodowej przy ul. Młyńskiej, gdzie spoczywa czterdziestu mieszkańców Skarszew i okolicy, zamordowanych przez hitlerowców. Jest to absolutnie niewyobrażalne, żeby w latach 70. w miejscu pamięci narodowej z tablicami ku czci pomordowanych Polaków i poległych bohaterów, gdzie odbywały się uroczystości patriotyczne, pochowano szczątki ludzkie z cmentarza ewangelickiego, określanego jako niemiecki. Ponadto skarszewianie wiedzieli, że na ewangelickiej nekropolii pochowani są także żołnierze i oficerowie armii hitlerowskiej. Nawiązując do budowy placu zabaw i fitness napisałem wtedy: „Gdyby groby na cmentarzu ewangelickim w Skarszewach zostały ekshumowane, jak dzieje się to obecnie w wielu miastach, nie byłoby przeszkód w wykorzystaniu takiego terenu na inne cele. Doskonale o tym wiedzą skarszewskie władze, dlatego twierdzą, że „ekshumacji dokonano”. Nic zatem dziwnego, że biskup ewangelicki ks. Marcin Hintz dał błogosławieństwo dla kontrowersyjnej rewitalizacji parku. Podczas spotkania z burmistrzem Skarszew w Sopocie biskup pobłogosławił planowane prace w miejscu, gdzie „kiedyś był cmentarz”. Problem jednak pozostaje, gdyż miejsce to nie tylko „kiedyś było cmentarzem”, ale jest nim nadal! Dokładniej, jest i cmentarzem i parkiem, jak powiedział na spotkaniu w Urzędzie Miejskim w Skarszewach (04.10.2012) przewodniczący Rady Powiatu Starogardzkiego, znakomity skarszewski historyk Wiesław Brzoskowski”.
W sprawie cmentarza-parku otrzymałem 18 września br. pismo od zwierzchnika Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP ks. biskupa Jerzego Samca. W liście znajduje się również istotne stwierdzenie Biskupa Diecezji Pomorsko-Wielkopolskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego ks. prof. Marcina Hintza w sprawie rewitalizacji cmentarza-parku w Skarszewach. Z pisma wynika, że ks. bp Marcin Hintz udzielił błogosławieństwa rewitalizacji cmentarza-parku według obecnego projektu, gdyż (co podkreślił) „został zapewniony, że prace ekshumacyjne zostały dawno na cmentarzu wykonane”.
O GODNOŚĆ NEKROPOLII
Zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP ks. bp Jerzy Samiec dość obszernie napisał o sprawie zagospodarowania dawnych cmentarzy, odnosząc się także do rewitalizacji cmentarza-parku w Skarszewach.
(...) „Jako Kościół jesteśmy wdzięczni wszystkim ludziom dobrej woli oraz samorządom za opiekę nad dawnymi cmentarzami. Rozumiemy, że nie zawsze jest możliwe pozostawienie nieczynnego cmentarza wraz z nagrobkami i lokalne władze starają się w inny sposób zagospodarować ten teren.
Oczekujemy wtedy jednak aby dokonano niezbędnych prac zapewniających godne zabezpieczenie szczątków ludzkich. Ekshumacja jest konieczna, a szczątki należy godnie pochować na istniejących cmentarzach. Zupełnie naturalne wydaje się, że na terenach pocmentarnych należy umieszczać obeliski z informacjami o miejscu oraz osobach, które w tym miejscu spoczywały.
Nasze społeczeństwo, wyrosłe w kulturze chrześcijańskiej, podchodzi z dużą estymą do takich miejsc i w większości przypadków w należny i godny sposób zagospodarowuje dawne miejsca pochówków. Mamy nadzieję, że również władze Skarszew w taki sposób przeprowadzą rewitalizację cmentarza i nowe przeznaczenie terenu nie naruszy czci i godności naszych zmarłych przodków”.
SŁOWA WCIĄŻ AKTUALNE
W obecnej sytuacji wciąż aktualne pozostają wypowiedzi ewangelickiego księdza radcy Janusza Staszczaka z Koszalina, który w 1998 r. poświęcił tablicę pamiątkową na cmentarzu ewangelickim w Skarszewach oraz księdza biskupa diecezji mazurskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego Rudolfa Bażanowskiego. Poniżej fragmenty tych wypowiedzi.
Ks. radca Janusz Staszczak: „Jestem oburzony brakiem taktu i wrażliwości ze strony ludzi, którzy zaplanowali plac zabaw i fitness na ludzkich szczątkach. Jaka jest nasza chrześcijańska i ludzka kultura, jeśli nie szanuje miejsca spoczynku ludzi, którzy przed nami żyli i budowali miejsce, które dziś jest naszym domem? Czy chcielibyśmy, aby w ten sposób potraktowano i nasze groby?!”
Ks. bp Rudolf Bażanowski: „Cmentarze - szczególnie te kilkusetletnie, niezależnie czy są w rejestrze zabytków czy nie, są dziedzictwem, które należy chronić. Ponadto cmentarze zawsze są miejscem pamięci i świadectwem o przeszłości. Kto nie ma szacunku dla przeszłości przekreśla także przyszłość. Brak szacunku dla byłych mieszkańców Skarszew stawia pytanie o morale obecnych i o wartości, którymi się kierują. (...) Jeśli już nie nagrobki to przynajmniej naturalny park cmentarny niech będzie miejscem pamięci i szacunku dla przeszłości. Jeśli dzieciom i młodzieży pozwolimy bawić się na mogiłach, to czego w przyszłości sami możemy się od nich spodziewać? Czy historia nas niczego nie nauczyła?”
MARSZAŁEK CHCE SZACUNKU DLA ZMARŁYCH
Na zakończenie przypomnę niedawną wypowiedź marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka, którego opinia w sprawie rewitalizacji cmentarza-parku jest również bardzo istotna: „W moim przekonaniu na miejscu dawnych czy obecnych nekropolii nie można tworzyć kontrowersyjnych inwestycji. Niezależnie od tego, kogo znajdują się tam szczątki. Polaków czy Niemców. Powinno to przede wszystkim wynikać z szacunku dla zmarłych, naszej kultury chrześcijańskiej. Przed rozpoczęciem inwestycji w Skarszewach należało przeprowadzić prace badawcze i dokonać ewentualnej ekshumacji, a dopiero wtedy realizować inwestycję. Zawsze można ją też czasowo przesunąć. Nie grozi utrata środków. Po prostu podpisuje się aneks do umowy” (S. Dadaczyński, „Marszałek może zmienić projekt”, „Dziennik Kociewski”, 23.08.2013). Marszałek zapewnił również, że jest otwarty na zmiany w projekcie rewitalizacji parku.
Pozostaje mieć nadzieję, że walka o godność cmentarza i szacunek dla zmarłych skłoni skarszewskie władze do decyzji o przeniesieniu sprzętu fitness i urządzeń do zabawy poza teren nekropolii. Jest to możliwe, gdyż park ma 1,35 ha a cmentarz zajmuje mniej niż połowę tego terenu.
Edward Zimmermann
Polska Dziennik Bałtycki
Dziennik Kociewski, 27.09.2013
Skarszewy mają centrum fitness... na cmentarzu
Burmistrz Skarszew, Dariusz Skalski uważa, że prace w parku nie powinny budzić żadnych zastrzeżeń. Jak mówi, pamięć osób pochowanych w tym miejscu jest uczczona specjalnym obeliskiem, a teren funkcjonował jako park już od ponad pół wieku.
- Cmentarz nie funkcjonuje już od lat 70. Ustawa mówi, że po upłynięciu 40-50 lat można zacząć na tym terenie wykonywać prace budowlane. Wszystko więc dzieje się zgodnie z literą prawa, nikt nie zbeszcześcił ludzkich zwłok. W dodatku spora grupa mieszkańców chce tego parku, bo czekała na to od lat. Sam ostatnio dostałem apel o jego konsekwentne budowanie podpisany przez grupę około 300, tłumaczył reporterowi Radia Danzig burmistrz.
Powtórzę co napisałam pod artykułem:
Panie burmistrzu, tym specjalnym obeliskiem upamiętniły cmentarz ewangelicki i swoich bliskich tam spoczywających niemieckie rodziny w ubiegłym wieku. Oni razem z najwyższymi duchownymi ewangelickimi protestowali przeciw placom zabaw i fitness na terenie cmentarza. Może i wszystko dzieje się zgodnie z literą prawa, ale na pewno nie w zgodzie z etyką, moralnością i kulturą chrześcijańską.
Zdjęcie z cytowanego artykułu Skarszewy mają centrum fitness... na cmentarzu.jpg
(...) Dzisiejszego wieczora, kilkoro osób z Skarszew, przybyło na dawny cmentarz ewangelicki i tradycyjnie, jak to na nekropoliach w Polsce bywa, zapaliło znicze. W którymś momencie pojawił się na terenie b. cmentarza radny Stanisław Kolberg, wzywając Policję, celem dokonania interwencji w związku z zaistniałą prowokacją. Przybył patrol policyjny w liczbie dwóch funkcjonariuszy. Na pytanie jednej z osób czy wzywającym był radny Kolberg, odparli że tak, bo takie dostali zgłoszenie. Po wymianie kilku bardzo uprzejmych zdań z stróżami prawa, do akcji wkroczył przysłuchujący się obok radny Kolberg o fizjonomii i proweniencji typowego ORMO-wszczyka, który nie wytrzymał i wdał się w rozmowę nie rokującej dobrze o jego intelekcie. Zaprowadził więc obu policjantów na miejsce wstrząsającej prowokacji. Policjanci po bodaj kolejnych dwóch minutach wsiedli do samochodu i odjechali, być może uznając (to tylko moja sugestia) że zostali wystrychnięci na przysłowiowego dudka. No cóż, radny Kolberg zapewne musiał stracić płuca, samodzielnie zdmuchując ogień z dziesiątek palących się zniczy. No bo jakże to tak, palić znicze na cmentarzu, bez zgody lokalnych władz. To się dopiero ludziom w tych łbach poprzewracało.
Z ostatniej chwili: Dziś rano, wezwano służby porządkowe które usunęły z terenu d. cmentarza ewangelickiego w Skarszewach, znicze nagrobkowe. Cóż tu więcej komentować.
Plac zabaw i fitness na cmentarzu ewangelickim. Fot. Edward Zimmermann.JPG
Plik ściągnięto 30486 raz(y) 118,44 KB
Zestaw plenerowych urządzeń do fitness na terenie dawnego cmentarza..jpg Zdjęcie z powyzszego artykułu: http://roko.salon24.pl/54...i-w-skarszewach
Plik ściągnięto 31129 raz(y) 118,89 KB
Ostatnio zmieniony przez ezet 2013-11-19, 14:46, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 19 razy Wiek: 96 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2013-11-07, 18:09
joannitka napisał/a:
Dzisiejszego wieczora, kilkoro osób z Skarszew, przybyło na dawny cmentarz ewangelicki i tradycyjnie, jak to na nekropoliach w Polsce bywa, zapaliło znicze.
roko Pomógł: 1 raz Wiek: 66 Dołączył: 21 Kwi 2011 Posty: 70 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-11-25, 21:24
villaoliva napisał/a:
Świetna akcja
Chciałbym zauważyć, że stała się rzecz z pogranicza absurdu, paranoi, burleski, s-f itp.
Na obecną chwilę miejscowa prokuratura z inicjatywy lokalnego szeryfa czyli p. D. Wojciecha S. wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia art 145 KW czyli - zaśmiecania miejsc dostępnych dla publiczności, poprzez zapalenie zniczy w miejscu d. cmentarza, wobec pp. Jerzego K., Tomasza P. (był dzisiaj na przesłuchaniu) oraz Andrzeja P.
Najpierw wynajęta firma ochroniarska, żeby nie doszło do zakłóceń podczas budowy placu zabaw i placu fitness na grobach skarszewskich ewangelików. Potem policja pilnująca porządku na otwarciu parku. A teraz śledztwo w sprawie zapalenia zniczy na terenie kilkusetletniego cmentarza ewangelickiego, pełniącego funkcję parku miejskiego. Paranoja to mało powiedziane!
Poniżej fragment wywiadu, który udzieliłem „Gazecie Kociewskiej”. Tygodnik z tekstem pt. „Plac zabaw i fitness na cmentarzu to profanacja” ukazał się 20 listopada br.
Cytat:
Rozmowa z Edwardem Zimmermannem, przedstawicielem Stowarzyszenia Historycznego Ziemi Skarszewskiej
Anna Czyżewska: Przez kilka dekad park w Skarszewach był zaniedbany i zapomniany. Według mieszkańców, nie spełniał także funkcji cmentarza, mającego służyć poszanowaniu pamięci zmarłych. Dlaczego wcześniej nie walczono o godność tego miejsca, pozwalając mu niszczeć i stawać się terenem, na którym wg mieszkańców, libacje były na porządku dziennym. Wielu skarszewian twierdzi, że bało się tamtędy przechodzić. Było ciemno, brudno, niebezpiecznie. Jak Pan to skomentuje?
Edward Zimmermann:To nieprawda, że przez kilka dziesięcioleci park w Skarszewach był zaniedbany. Za czasów urzędowania poprzedników obecnego burmistrza park miejski był miejscem zadbanym, oświetlonym i bezpiecznym. W dokumentacji fotograficznej wojewódzkiego konserwatora zabytków można zobaczyć, jak park wyglądał przed laty. Ja natomiast zrobiłem zdjęcia parku krótko przed rewitalizacją. Są dostępne w internecie na Wolnym Forum Danzig (podforum Skarszewy). Jest to dowód, że nie było to miejsce zarośnięte chaszczami, lecz atrakcyjny park ze starodrzewem, krzewami parkowymi, trawnikami, bluszczem i paprociami. Remontu lub wymiany wymagały schodki i nawierzchnia alejek, potrzebne były nowe ławki i lampy. Rzucało się w oczy, że miejsce to nie było systematycznie sprzątane i odpowiedzialne za park miejski służby zaniedbywały swoje obowiązki. Natomiast od zapewnienia bezpieczeństwa jest policja, której posterunek znajduje się przy tej samej ulicy. Jestem przekonany, że gdyby władzom miejskim zależało, aby w parku panował porządek, to na pewno skutecznie poradziłyby sobie z tym problemem.
Są Państwo przeciwni toalecie dla psów. Faktem jest, iż nikt nie chciałby, aby na grobach jego bliskich powstała toaleta dla psów. Ale, czy Pana zdaniem, gdyby nie było wyznaczonego miejsca dla psów, skarszewianie nie wychodziliby na spacer do parku z psami, które nie załatwiałyby swoich potrzeb między alejkami?
- Wydaje się oczywiste, że ze względu na szacunek dla tego miejsca należałoby umieścić przy wejściu tablicę informacyjną, iż ta część parku jest także cmentarzem oraz prośbę, żeby nie wprowadzać tam psów. Przypomnę, że cmentarz zajmuje mniej niż połowę całego parku miejskiego. W wielu parkach lub ich częściach taki zakaz istnieje i nikogo to nie dziwi. Teraz tzw. toaleta dla psów usytuowana jest poza terenem nekropolii, przy długiej alei prowadzącej od młyna do dworca. Ta część parku jest właściwym miejscem na wyprowadzanie psów.
Często słyszymy, iż w miejscach, w których realizowane są różnego typu inwestycje, np. Galeria Neptun w Starogardzie Gd., znaleziono ludzkie szczątki. Zazwyczaj fakt ten nie wpływa na znaczne opóźnienie inwestycji i nie budzi tylu kontrowersji. Dlaczego więc w Skarszewach jest inaczej?
- Należy odróżniać znaleziska przypadkowe od terenu kilkusetletniego cmentarza, będącego miejscem pamięci, dziedzictwem kulturowym i istotnym elementem zabytkowego krajobrazu.
Burmistrz Skarszew twierdzi, że projekt rewitalizacji parku był poparty przez księdza Marcina Hintza, biskupa Diecezji Pomorsko-Wielkopolskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Czy burmistrz kłamie?
- Burmistrz Dariusz Skalski wiosną br., po dwukrotnym spotkaniu z biskupem Marcinem Hintzem w siedzibie diecezji w Sopocie, rzeczywiście uzyskał poparcie dla rewitalizacji parku. Spotkało się to z ogromnym zdziwieniem osób protestujących przeciwko budowie placu zabaw, fitness i toalety dla psów na grobach. Tym bardziej, że inny duchowny ewangelicki, biskup Rudolf Bażanowski, wyrażając oburzenie planami skarszewskich władz powiedział, że „żadne cmentarze nie powinny być przeznaczane na place zabaw i fitness!!!", a ks. radca Janusz Staszczak stwierdził, że realizacja tych planów byłaby barbarzyństwem. Wyjaśniając tę sprawę otrzymałem pismo od zwierzchnika Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Rzeczypospolitej Polskiej ks. bpa Jerzego Samca. Zawarte jest w nim istotne stwierdzenie bpa Marcina Hintza, że udzielił błogosławieństwa rewitalizacji według obecnego projektu, gdyż (co podkreślił) "został zapewniony, że prace ekshumacyjne zostały dawno na cmentarzu wykonane". Zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego ks. bp Jerzy Samiec zaznaczył, że przy zagospodarowywaniu terenu nieczynnych cmentarzy na inny cel "ekshumacja jest konieczna, a szczątki należy godnie pochować na istniejących cmentarzach". Prace sondażowe polsko-niemieckiej Fundacji „Pamięć”, przeprowadzone we wrześniu br., potwierdziły informacje podawane przez przeciwników profanacji, że teren parku nadal jest cmentarzem z setkami rzędowo usytuowanych grobów. O tym, że miejsce to jest i cmentarzem i parkiem, poinformował w ub.r. przewodniczący Rady Powiatu Starogardzkiego, historyk Wiesław Brzoskowski, na spotkaniu konsultacyjnym zorganizowanym przez burmistrza Skalskiego (4.10.2012). Było to kilka miesięcy przed spotkaniem burmistrza z biskupem Hintzem.
Ma Pan kontakt z rodzinami zmarłych, których bliscy zostali niegdyś pochowani na tym terenie. Jaka jest ich opinia w tej sprawie?
- Niemieckie rodziny, których bliscy spoczywają na cmentarzu-parku, czują się oszukane przez władze Skarszew. Ich zdaniem dokonano profanacji mimo zapewnień burmistrza, że "działania w przypadku parku z założenia mają być prowadzone tak, żeby niczyjej godności nie naruszyć, ani nie obrazić niczyich uczuć". Zrobiono dokładnie to, przeciwko czemu protestowali ich przedstawiciele, Gisela Borchers i Hans Jürgen Weichbrodt, wysyłając pisma
do Urzędu Marszałkowskiego i do Urzędu Miejskiego w Skarszewach. Wybudowano plac zabaw i fitness na grobach!
W jaki sposób niemieckie rodziny do tej pory dbały o miejsce pochówku swoich bliskich?
- Od 1978 roku nie ma tam już nagrobków, a teren cmentarza-parku należy do gminy, która powinna dbać o to miejsce. W 1998 roku nastąpiło symboliczne pojednanie polsko-niemieckie na dawnym cmentarzu ewangelickim i poświęcenie tablicy pamiątkowej ufundowanej przez niemieckie rodziny. Przedstawiciele strony polskiej i niemieckiej uznali wówczas, że park w istniejącej formie stanowi godne miejsce wiecznego spoczynku.
Czy wg Pana oficjalne otwarcie parku to już zakończenie tej kontrowersyjnej sprawy?
- Na pewno nie. Otwarcie parku nie zmienia przecież faktu, że jest to nadal cmentarz, a plac zabaw i fitness na cmentarzu to profanacja!
Ostatnio zmieniony przez ezet 2013-11-29, 22:18, w całości zmieniany 1 raz
Artykuł Doroty Abramowicz pt. "Znicze w skarszewskim parku. Policja przesłuchuje tych, którzy pamiętali o zmarłych" jest dostępny na stronie:
http://www.dziennikbaltyc...rlych,id,t.html
Informacje dziennikarzy, że Fundacja "Pamięć" z Warszawy podczas badań na skarszewskim cmentarzu ewangelickim zamienionym na park rozrywki znalazła nawet całe trumny była jak z horroru. Wtedy władze Skarszew, które zasłynęły z budowy placu zabaw i placu fitness na szczątkach ludzkich zaczęły zapewniać, że Fundacja niczego nie znalazła. W miasteczku każdy wiedział, że kłamią. W najnowszym numerze „Kuriera Skarszewskiego” redaktor Andrzej Podgórniak zamieścił na pierwszej stronie w artykule „A jednak kłamstwo” pismo prezesa tej polsko-niemieckiej Fundacji. Pani prezes Izabela Gutfeter potwierdziła, co wcześniej podawali dziennikarze, że przy pomocy koparki przeprowadzono siedem szerokoprzestrzennych sondaży i kilka badań świdrem ręcznym natrafiając na nienaruszone pochówki ewangelickie. Teraz już nikt nie ma wątpliwości, że burmistrz ze swoją ekipą urządził park rozrywki na grobach kilku pokoleń ewangelickich mieszkańców Skarszew.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 889 Skąd: Gdańsk-Brętowo
Wysłany: 2014-04-09, 19:20
roko napisał/a:
Na obecną chwilę miejscowa prokuratura z inicjatywy lokalnego szeryfa czyli p. D. Wojciecha S. wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia art 145 KW czyli - zaśmiecania miejsc dostępnych dla publiczności, poprzez zapalenie zniczy w miejscu d. cmentarza, wobec pp. Jerzego K., Tomasza P. (był dzisiaj na przesłuchaniu) oraz Andrzeja P.
Nie napiszę więcej bo to jest naprawdę paranoja?!
Bez przesady. Pomyliłeś wszystko z wszystkim. Po pierwsze postępowania o wykroczenie (art. 145 to wykroczenie, a nie przestępstwo) nie prowadzi prokuratura, a policja - patrz kodeks wykroczeń. Po drugie nie można w takiej sprawie wszcząć śledztwa, a jedynie czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie. Po trzecie z inicjatywy każdego, nawet wezwanego patrolu, bo to artykuł ścigany z urzędu. Po czwarte na spokojnie, to tylko przesłuchania jak rozumiem w charakterze świadków, czyli tzw. bicie piany. Żaden sąd was nie skaże za taką bzdurę. I po piąte - tego typu bzdury niestety wyjaśnia się na całym świecie. W USA także, jeżeli ktoś już leci z przykładem najbardziej praworządnego kraju świata...
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum