Wysłany: 2012-08-14, 19:33 Park zabaw na grobach, fitness i toaleta dla psów...
Pod koniec ub. r. przy okazji zamieszczonej przez Doldara na WFG notatki z 1885 r., dotyczącej pisarza z Kartuz, skarszewskiego burmistrza Johannesa Soosta, wspominałem o cmentarzu ewangelickim w Skarszewach. Opublikowałem też zdjęcie tablicy na grobie tego burmistrza, zrobione na skarszewskiej nekropolii ( http://www.wolneforumdanzig.pl/viewtopic.php?t=258 )
Nawet przez myśl mi wtedy nie przeszło, że to miejsce, gdzie spoczywają burmistrzowie, rajcy, pastorzy i setki dawnych mieszkańców Skarszew, w niedalekiej przyszłości zagrożone będzie profanacją. I to przez władze tego miasta. Na oficjalnej stronie miasta i gminy podano, że ma tam powstać m. in. fontanna, plac zabaw, fitness oraz... toaleta dla psów ( http://www.skarszewy.pl/content/view/1569/1/ )
Po zabudowaniu dawnego placu zabaw i rozrywki przed muszlą koncertową okratowanymi boiskami Orlika okazało się, że Skarszewom brakuje tego miejsca. Wówczas obecne władze miasta przystąpiły do samowolnego zagospodarowania placu zamkowego. Część kamiennego bruku zastąpiono chodnikami i kolistym placykiem z szarej betonowej kostki, planując tam fontannę, scenę, ławki, parking i różne "atrakcje".
http://www.wolneforumdanz...er=asc&start=15
Gdy dewastacja dziedzińca zamkowego została powstrzymana przez wojewódzkiego konserwatora zabytków, niezrealizowane wizje postanowiono kontynuować na grobach dawnych obywateli Skarszew. Zapraszam do lektury
12 kwietnia br. w artykule "Skarszewy mają szczęście do skarbów" informowaliśmy o odkryciu trzech żeliwnych tablic nagrobnych podczas wymiany lamp na byłym cmentarzu ewangelickim.
Tablice zostały znalezione wraz z fragmentami kutych ogrodzeń pod płytką warstwą ziemi. Najstarsza widniejąca na nich data to 1793 r. Cmentarz z kilkusetletnią historią został zlikwidowany w latach 70. ubiegłego wieku. Zrównano nagrobki, pozostawiając zawartość grobów. Oszczędzono jedną płytę z piaskowca, wmurowaną w ogrodzenie cmentarza. Pozostała neogotycka kostnica oraz mur cmentarny ufundowany przez burmistrza Flachshaara, którego szczątki tam spoczywają. Pozostawiono również starodrzew, wyasfaltowano alejki i teren ten nazwano parkiem miejskim. Mieszkańcy częściej nazywają go "parkiem sztywnych".
Mimo usunięcia nagrobków, rodziny osób tam spoczywających pamiętają, w którym miejscu pochowani są ich przodkowie. Dla nich to nadal jest cmentarz. Poza tym mało kto wie, że w szkole przy ul. Dworcowej był na początku 1945 roku niemiecki lazaret, gdzie przywożono rannych z linii frontu. Zmarłych chowano na ewangelickim cmentarzu, znane są nazwiska żołnierzy niemieckich pochowanych na tej nekropolii.
W przywołanym wyżej artykule skarszewski radny Andrzej Skóra powiedział, że wymiana lamp to dopiero wstęp do konkretnych prac na byłym cmentarzu. Niedawno na oficjalnej stronie miasta i gminy ukazała się informacja, że gmina Skarszewy uzyskała na rewitalizację tego miejsca dofinansowanie z funduszy europejskich w wysokości ok. 539 tys. zł. Całość ma kosztować ok. 829 tys. zł. Pierwsze prace przewidywane są na wrzesień, obejmując modernizację lub wykonanie ciągów pieszych i rowerowych, modernizację muru cmentarnego oraz wykonanie m.in. fontanny, elementów małej architektury, placu zabaw, fitness oraz... toalety dla psów. Informację zatytułowano "To będzie fajne miejsce". Na skarszewskim forum internetowym zawrzało z oburzenia, padły ostre słowa krytyki pod adresem władz miejskich. Oficjalne stanowisko w tej sprawie zajęło Stowarzyszenie Historyczne Ziemi Skarszewskiej.
- Uważamy, że taka realizacja planów zagospodarowania terenu dawnego cmentarza stanowić będzie jego profanację - mówi Marek Seyda, wiceprezes SHZS. - Na tej nekropolii spoczywają szczątki burmistrzów, rajców, pastorów, postaci historycznych związanych z dziejami miasta. Ślady wielokulturowości Skarszew powinny być chronione, a nie zamazywane.
W 1998 r. na splantowanym cmentarzu odsłonięto tablicę na granitowym głazie z informacją w języku polskim i niemieckim, że od XVII wieku był tam cmentarz ewangelicki. Poświęcenia tablicy dokonał pastor ewangelicko-augsburski Janusz Staszczak z Koszalina i wikariusz katolicki ze Skarszew ks. Marek Król.
Jeden z fundatorów tablicy, Hans Jurgen Weichbrodt z Akwizgranu, powiedział podczas przemówienia: - W tym miejscu nie chciałbym także pominąć politycznego znaczenia dzisiejszego spotkania. Stanowi ono pozytywny znak tego, że nasze narody znajdują się na dobrej drodze wspólnego porozumienia. Jest to tylko mały krok, po którym powinny pójść następne. Tysiącletnia historia łączy nasze narody przez dobre i złe czasy. Byliśmy historycznie związani i tak będzie w przyszłości. Tylko w pokoju pomiędzy naszymi narodami leży błogosławieństwo Boże.
Po tym doniosłym wydarzeniu wydawało się oczywiste, że nic już nie zakłóci wiecznego odpoczynku pochowanych tam w ciągu kilku stuleci obywateli Skarszew i dawnych mieszkańców wyznania ewangelickiego z okolicy. Można było mieć przekonanie, że teren ten pozostanie skłaniającym do dostojnej zadumy miejscem spacerowym. Był o tym przekonany również Hans Jurgen Weichbrodt. - Należy uszanować prawo zmarłych do godnego miejsca wiecznego spoczynku - stwierdził. - W kulturze jest takie pojęcie jak cisza cmentarna. Cmentarze są obiektami kultury, które nie mogą być tak po prostu z jakichś błahych powodów przekształcane. Naruszenie tych zasad powinno w każdym takim wypadku spotkać się ze sprzeciwem.
Otrzymaliśmy informację, że pismo do władz Skarszew wyrażające sprzeciw przeciwko planom niegodnego zagospodarowania dawnego cmentarza przygotował już Hans Jurgen Weichbrodt. Tematem zainteresowały się też niemieckie media. Do sprawy wrócimy.
Edward Zimmermann
Polska Dziennik Bałtycki, 8.08.2012
Cytat:
Nikt z nas nie chce pominąć znaczenia byłego cmentarza
Z wiceburmistrzem Skarszew Robertem Stolińskim rozmawia Sebastian Dadaczyński
Pojawiły się obawy, że zagospodarowanie terenu dawnego cmentarza stanowić będzie jego profanację...
Prace nad koncepcją zagospodarowania tego miejsca rozpoczęły się już w 2008 roku i od tego czasu nie mamy oficjalnego protestu. Wręcz przeciwnie. Docierały do nas sygnały od wielu mieszkańców i przyjezdnych, aby w końcu zająć się tym parkiem i przywrócić w nim ład. Do tej pory spotykali się tam między innymi spożywający alkohol czy inne osoby, które dopuszczały się nawet aktów wandalizmu. To powodowało, że mieszkańcy bali się chodzić parkiem, a już na pewno nie mieli ochoty odpoczywać w tym miejscu. Wydaje nam się więc, że idziemy w dobrym kierunku, bo chcemy rozwiązać ten problem. Park będzie monitorowany. Zresztą pragnę zauważyć, że oficjalnie cmentarz został zlikwidowany wiele lat temu, a zatem ewentualna profanacja mogła nastąpić jedynie w tamtym czasie.
Rozumiem, ale Stowarzyszenie Historyczne Ziemi Skarszewskiej twierdzi, że chcecie urządzić park rozrywki w miejscu byłych nagrobków, wyliczając między innymi budowę placów zabaw i fitness.
Rzeczywiście planujemy wykonanie takich zadań. Wszystko po to, by przyciągnąć mieszkańców i turystów, ale nie będzie to jakieś wielkie centrum rozrywki. Inaczej park pozostanie taki, jaki jest dotychczas. A chyba nie o to chodzi, bo w moim przekonaniu picie alkoholu, załatwianie potrzeb fizjologicznych, śmiecenie na byłym cmentarzu jest chyba gorsze, niż obecność dzieci na placu zabaw. Chcę przy tym zapewnić, że cała ta inwestycja jest i będzie uzgadniana z wojewódzkim konserwatorem zabytków i nie ma możliwości, by robić coś sprzecznego z wytycznymi fachowców. Co też ważne, w parku nie ma pomników przyrody, miejsc chronionych, a nikt z nas nie chce pominąć znaczenia dawnego cmentarza - wręcz przeciwnie.
Co ma Pan dokładnie na myśli?
W ramach inwestycji wyeksponowany zostanie głaz z tablicą informującą, że nie-gdyś był tam cmentarz. Jeśli natomiast w czasie prac robotnicy natrafią na ludzkie szczątki, to mogę zapewnić, że zostaną one pochowane z należytą czcią. Niemniej nie przewidujemy głębokich wykopów i prac ziemnych. To nie budowa, lecz rewitalizacja parku. Dzięki temu powstanie ładne miejsce połączone z sąsiadującymi skwerami, na których stoją pomniki upamiętniające żołnierzy radzieckich i pomordowanych mieszkańców ziemi skarszewskiej.
Polska Dziennik Bałtycki, 8.08.2012
Fot. Edwin F. Kozłowski. Zbiór Edward Zimmermann.jpg Grób skarszewskiego burmistrza Johannesa Soosta (pisarza z Kartuz)
Plik ściągnięto 48337 raz(y) 111,12 KB
Fot. Ryszard Łangowski.JPG Andrzej Skóra (z lewej) i Krzysztof Kolberg prezentują płyty nagrobne odkryte na dawnym ewangelickim cmentarzu
Plik ściągnięto 48465 raz(y) 119,79 KB
Ostatnio zmieniony przez ezet 2015-06-08, 08:33, w całości zmieniany 8 razy
Właśnie na tym głazie zamocowano tablicę wspomnianą w artykule.
Cytat:
W 1998 r. na splantowanym cmentarzu odsłonięto tablicę na granitowym głazie z informacją w języku polskim i niemieckim, że od XVII wieku był tam cmentarz ewangelicki. Poświęcenia tablicy dokonał pastor ewangelicko-augsburski Janusz Staszczak z Koszalina i wikariusz katolicki ze Skarszew ks. Marek Król.
Proponuję zwrócić uwagę na fragment wypowiedzi p. Weichbrodta, którego przodkowie byli chowani na tym cmentarzu przez trzy stulecia.
Cytat:
Jeden z fundatorów tablicy, Hans Jurgen Weichbrodt z Akwizgranu, powiedział podczas przemówienia: - W tym miejscu nie chciałbym także pominąć politycznego znaczenia dzisiejszego spotkania. Stanowi ono pozytywny znak tego, że nasze narody znajdują się na dobrej drodze wspólnego porozumienia. Jest to tylko mały krok, po którym powinny pójść następne. Tysiącletnia historia łączy nasze narody przez dobre i złe czasy. Byliśmy historycznie związani i tak będzie w przyszłości. Tylko w pokoju pomiędzy naszymi narodami leży błogosławieństwo Boże.
Po tym doniosłym wydarzeniu wydawało się oczywiste, że nic już nie zakłóci wiecznego odpoczynku pochowanych tam w ciągu kilku stuleci obywateli Skarszew i dawnych mieszkańców wyznania ewangelickiego z okolicy. Można było mieć przekonanie, że teren ten pozostanie skłaniającym do dostojnej zadumy miejscem spacerowym. Był o tym przekonany również Hans Jurgen Weichbrodt. - Należy uszanować prawo zmarłych do godnego miejsca wiecznego spoczynku - stwierdził. - W kulturze jest takie pojęcie jak cisza cmentarna. Cmentarze są obiektami kultury, które nie mogą być tak po prostu z jakichś błahych powodów przekształcane. Naruszenie tych zasad powinno w każdym takim wypadku spotkać się ze sprzeciwem.
IMG_0328.JPG
Plik ściągnięto 47660 raz(y) 118,26 KB
IMG_0331.JPG
Plik ściągnięto 47660 raz(y) 116,76 KB
IMG_0317.JPG Jedyna pozostawiona w murze cmentarza płyta nagrobna została sprofanowana przez jakiegoś bezmózgowca.
Plik ściągnięto 47660 raz(y) 119,97 KB
Ostatnio zmieniony przez ezet 2013-09-28, 08:03, w całości zmieniany 1 raz
Dla mnie ten park jest super, ma rewelacyjny nastrój i lubię tam spacerować.
Chciałabym, żeby dopracowano go takim jakim jest, bez placów zabaw, fitness, fontanny, ścieżki zdrowia i toalety dla psów na grobach. Z najnowszej „Panoramy Skarszew” wynika jednak, że władze miasta mimo protestów zdecydowane są realizować swoje plany. W Skarszewach mówi się, że chodzi tylko o kasę z funduszy unijnych, bo już wiadomo, kto będzie wykonywał te prace. Wcześniej pisali, że nie ma tam pomników przyrody. Możemy się więc spodziewać rzezi drzew. Jeżeli parę lat temu magistrat dał zgodę na wycinkę starodrzewu na dwustuletnim cmentarzu przy ul. Kamierowskiej, wpisanym do „Wykazu zabytkowych cmentarzy w Polsce” (link poniżej), to można się domyślać jakie będzie spustoszenie na dawnym cmentarzu ewangelickim nie objętym żadną ochroną.
http://www.wolneforumdanz...opic.php?t=1002
Jak już wspomniałem, pod koniec lat siedemdziesiątych na cmentarzu ewangelickim usunięto tylko nagrobki, pozostawiając wszystko co znajdowało się w ziemi. Jak zwykle w takich przypadkach marmury trafiły do kamieniarzy, a kute ogrodzenia na złom. I choć wyasfaltowano dawne alejki i teren ten przemianowano na parki miejski, faktycznie jest to nadal cmentarz z setkami miejsc pochówku. Jednocześnie atrakcyjne miejsce spacerowe, ciche, romantyczne skłaniające do zadumy. Bardzo prawdopodobne, że władze Skarszew nie cofną się przed naruszeniem wiecznego spokoju dawnych obywateli grodu nad Wietcisą i grobów żołnierzy niemieckich zmarłych w skarszewskim lazarecie. Już planują, gdzie zostaną złożone szczątki ludzkie odkryte podczas prac ziemnych. Znów w Skarszewach pod topór pójdą stare drzewa. Z wcześniejszych zapowiedzi wynika, że prace rozpoczną się we wrześniu. Dlatego warto zamieścić trochę zdjęć, zanim to miejsce zostanie bezpowrotnie zniszczone.
IMG_0304.JPG Na skwerku pomnik wdzięczności Armii Czerwonej. W głębi (za kamiennym murkiem) dawny cmentarz ewangelicki, park miejski. Widok od ul. Dworcowej. Na wszystkich zdjęciach stan obecny.
Wysłany: 2012-08-22, 11:11 Re: Park zabaw na grobach, fitness i toaleta dla psów...
ezet napisał/a:
Otrzymaliśmy informację, że pismo do władz Skarszew wyrażające sprzeciw przeciwko planom niegodnego zagospodarowania dawnego cmentarza przygotował już Hans Jurgen Weichbrodt. Tematem zainteresowały się też niemieckie media. Do sprawy wrócimy.
Od koleżanki z Urzędu Miasta dowiedziałam się, że w sprawie cmentarza był telefon z Konsulatu Generalnego Niemiec. Chcieli uzyskać informacje dla rodzin pochowanych tu ewangelików.
Czy wiadomo Panu coś na ten temat? Może uda się skłonić skarszewskie władze do zmiany decyzji.
Te zdjęcia zagrożonego zniszczeniem dawnego cmentarza ewangelickiego umieściłem na wypadek, gdyby skarszewskie władze mimo protestów wpuściły na ten teren strażaków z piłami. Na dzień dzisiejszy jestem jednak dobrej myśli, że nie dojdzie do rzezi drzew i żadne place zabaw, ścieżki zdrowia, fitness i toaleta dla psów nigdy tam nie powstaną.
Jednocześnie z moim artykułem ukazał się tekst Giseli Borchers w sierpniowym numerze czasopisma „Der Westpreuße”. Pocztą elektroniczną oba artykuły zostały rozesłane do bardzo wielu osób związanych ze Skarszewami. Z tego co mi wiadomo, mieszkający w Niemczech potomkowie ewangelików pochowanych na skarszewskim cmentarzu oraz osoby mieszkające obecnie w Skarszewach wysłały, bądź złożyły w magistracie, protest przeciwko profanacji miejsca wiecznego spoczynku dawnych obywateli tego miasta. Kopie protestów trafiły już prawdopodobnie do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, który przeznaczył przeszło pół miliona zł z funduszy unijnych na rewitalizację parku. Pisma w tej sprawie niemieccy obywatele wysłali też do Konsulatu Generalnego Republiki Federalnej Niemiec w Danzigu oraz do Diecezji Pomorsko-Wielkopolskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP.
W sprawie cmentarza wcześniej kontaktował się z Urzędem Miejskim w Skarszewach Konsulat Generalny Niemiec, a wczoraj przedstawiciel władz Diecezji Pomorsko-Wielkopolskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, ks. radca Janusz Staszczak. Ks. Staszczak, który w 1998 roku poświęcił tablicę pamiątkową na dawnym cmentarzu ewangelickim w Skarszewach, był oburzony planowanymi inwestycjami na szczątkach ludzkich.
W najbliższym czasie ukaże się na ten temat obszerny artykuł.
Unii powinni wytknąć, aby wiedziała na co daje swe fundusze, a nie rozprawiać nad krzywizną banana .
Z tego co wiem urzędnicy unijni uporali się już z problemem krzywizny banana, więc w razie potrzeby będą mieli czas na zajęcie się sprawą przeznaczania funduszy europejskich na inwestycję skutkującą profanacją miejsc pochówku i niszczeniem dziedzictwa kulturowego.
Cytat:
SKARSZEWY: PROTEST PRZECIWKO PARKOWI ZABAW NA CMENTARZU. APEL O SZACUNEK DLA ZMARŁYCH EWANGELIKÓW
Po ujawnieniu informacji, że kosztem 829 tys. złotych władze Skarszew zamierzają przeprowadzić prace renowacyjne w jednym z parków, do Urzędu Miejskiego dotarły już dwa protesty, w sekretariacie odebrano telefon z pytaniami z konsulatu Republiki Federalnej Niemiec i od przedstawiciela Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce.
- Szykuje się afera, chociaż nikt nie chciał źle - przyznaje wiceburmistrz Robert Stoliński.
Zaniedbany od trzech dekad park na rogu ulic Dworcowej i Młyńskiej do lat 70. XX wieku był ewangelickim cmentarzem, na którym od kilkuset lat chowano mieszkańców Skarszew.
- Pamiętam, jak plantowano teren cmentarza - twierdzi Edward Zimmermann, autor wielu książek historycznych na temat Skarszew. - Wraz z kolegami widziałem, że nie przeprowadzono wówczas ekshumacji grobów. I chociaż niewiele śladów zostało po nekropolii, do dziś przyjeżdżają na to miejsce potomkowie pochowanych tu mieszkańców.
(...) Za pieniądze uzyskane m.in. z Unii Europejskiej park zostanie zrewitalizowany, a projekt przewiduje wybudowanie w tym miejscu fontanny, ścieżek rowerowych oraz - co najbardziej bulwersuje - placu zabaw, fitness i toalety dla psów.
- Nie można do tego dopuścić - mówi Eugenia Rode, sekretarz Stowarzyszenia Historycznego Ziemi Skarszewskiej. - W tym miejscu leżą przecież osoby znaczące dla historii miasta, w tym burmistrzowie. Czy obecny burmistrz chciałby, żeby w przyszłości na jego grobie załatwiały się psy?
Informacja o planach władz miasta wywołała wzburzenie potomków osób pochowanych w Skarszewach i wśród przedstawicieli Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Ks. Janusz Staszczak nazwał ją "barbarzyństwem". W niemieckim piśmie "Der Westpreusse" ukazał się artykuł Giseli Borchers (krewnej Englerów z odnalezionej wiosną płyty), która napisała, że projekt nosi znamiona profanacji tego miejsca.
Hans Jurgen Weichbrodt, inicjator ustawienia w 1998 r. pamiątkowej płyty na cmentarzu, napisał protest, skierowany m.in. do marszałka pomorskiego. (...)
Dorota Abramowicz
Polska Dziennik Bałtycki, 24.08.2012
W wydaniu papierowym znajduje się ciekawy wywiad Doroty Abramowicz z ks. Januszem Staszczakiem, przedstawicielem władz diecezji pomorsko-wielkopolskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP, zatytułowany "Skończył się szacunek".
Cytat:
Dorota Abramowicz: Czy projekt zagospodarowania dawnego cmentarza w Skarszewach można rzeczywiście nazwać "barbarzyństwem"?
Ks. Janusz Staszczak: Nie wyobrażam sobie budowy placu zabaw, urządzeń do fitness, nie mówiąc już o toalecie dla psów na ludzkich szczątkach. Niestety, to nie jest pierwszy przypadek takiego potraktowania dawnych cmentarzy ewangelickich. Gdzieś skończył się dawny szacunek dla zmarłych. (...)
IMG_0302.JPG Płyty nagrobne znalezione tuż pod ziemią w trakcie usuwania starych lamp na cmentarzu ewangelickim w Skarszewach. Fot. Edward Zimmermann
Informacje o zakresie planowanych prac znajdują się na oficjalnej stronie miasta i gminy Skarszewy ( http://www.skarszewy.pl/content/view/1569/1/ ), a koncepcja rewitalizacji w magistracie (jak można wnioskować z wypowiedzi wiceburmistrza).
Cytat:
TO BĘDZIE FAJNE MIEJSCE
Park zajmuje powierzchnię 1,35 ha. W ramach projektu zostaną zmodernizowane i wykonane ciągi piesze i rowerowe, modernizacja muru oraz aranżacja terenu – powstanie miedzy innymi fontanna i zegar słoneczny. Park zostanie wyposażony w elementy małej architektury, plac zabaw i fitness. Bezpieczeństwo zapewni system monitoringu.
Ciągi piesze i rowerowe zostaną wykonane z kostki granitowej (łączna powierzchnia 785m²). Ten sam materiał zostanie użyty również do remontu schodów (135 m²). Nowe ciągi piesze zostaną zbudowane z kratek trawnikowych wypełnionych kruszywem – żwirem i grysem (375 m²), a nowe ciągi pieszo rowerowe na miejscu istniejącego chodnika z płyt chodnikowych zostaną wykonane z asfaltobetonu (980 m²).
Fontanna, która powstanie będzie miała kształt kuli, a plac pod zegar słoneczny będzie posiadał nawierzchnię z kratek trawnikowych wypełnionych kruszywem. Nawierzchnia placu zabaw zostania wykonana z poliuretanu(113,09 m²), podobnie jak placu fitness (132, 72 m²). W parku staną nowe, stylizowane latarnie , oraz iluminacje kinkietowe i posadzkowe. W skład małej architektury wejdą stylizowane kosze na śmieci i ławki oraz … toaleta dla psów. Wzdłuż utwardzonych placów i ciągów pieszych zostaną zainstalowane trzy kamery monitoringu, które zostaną włączone do miejskiego systemu monitoringu. W niezbędnym zakresie zostanie także uporządkowana zieleń – zwłaszcza nad skarpą i pod ciągiem pieszo – rowerowym, wśród ścieżek i kwietników...
Czyli kiepsko to świadczy o protestujących bo jakoś nie wydaje mi się aby Niemcy z konsulatu czy ów ksiądz jechali do Skarszew i się z nim zapoznali. A wymaga tego zwykła przyzwoitość. Jeszcze chwila i cały projekt skończy się definitywnie-park dalej pozostanie zapuszczony. A byłaby szkoda bo miejsce powinno się zmienić. Szkoda, że od razu została wywołana awantura a nie podjęto po prostu rozmowy na ten temat.
Czyli kiepsko to świadczy o protestujących bo jakoś nie wydaje mi się aby Niemcy z konsulatu czy ów ksiądz jechali do Skarszew i się z nim zapoznali. A wymaga tego zwykła przyzwoitość. Jeszcze chwila i cały projekt skończy się definitywnie-park dalej pozostanie zapuszczony. A byłaby szkoda bo miejsce powinno się zmienić. Szkoda, że od razu została wywołana awantura a nie podjęto po prostu rozmowy na ten temat.
Zastanów się co Ty piszesz! Według Ciebie zwykła przyzwoitość nakazuje „aby Niemcy z konsulatu czy ów ksiądz” jechali do Skarszew i zapoznawali się ze szczegółami?!
Bo moim zdaniem zwykła przyzwoitość nakazuje co innego. Przede wszystkim, żeby nie urządzać parku rozrywki z placem zabaw, placem fitness i toaletą dla psów na szczątkach dawnych mieszkańców naszego miasta, w tym burmistrzów, radnych i pastorów. Na setkach grobów, których nigdy nie ekshumowano.
Nie trzeba oglądać koncepcji rewitalizacji w Urzędzie Miasta, bo to co podali na oficjalnej stronie całkowicie wystarczy. Te ich koncepcje protestującym nie są do niczego potrzebne, bo protestujący chcą zachowania parku w jego obecnej formie. Wszyscy znani mi miłośnicy Skarszew chcą tradycyjnego parku z zachowanym starodrzewem, dawnym układem alejek, stylizowanymi lampami, ławkami, koszami na śmieci i monitoringiem. Chcą starannego dopracowania całości, z alejkami z kostki granitowej (takie są przewidziane w parku rozrywki) i np. kamiennymi schodkami oraz profesjonalną konserwacją kamiennego muru fundowanego testamentem burmistrza Flachshaara. Do tego granitowy obelisk z nazwiskami burmistrzów, spoczywających w tym miejscu, byłby właściwym nawiązaniem do wielowiekowej funkcji obecnego parku. Okazaniem szacunku dla tych, którzy miasto jakie znamy dzisiaj, w pewnym stopniu tworzyli.
Nie ma sensu dyskutować z władzami, które m.in. dopuściły, aby w żwirowni pod Skarszewami zakopano, łamiąc prawo, prawie 90 tys. ton skażonej ziemi przywiezionej z Letnicy. Niszczą zabytkowy wizerunek naszego miasta, doprowadziły do dewastacji bruku na placu zamkowym i zastępowania go jakąś idiotyczną w tym miejscu kolistą kompozycją z kostek betonowych. Rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków uznał to samowolne zagospodarowanie zamkowego wzgórza jako najbardziej znany wtedy przykład braku respektowania ustawy o ochronie i opiece nad zabytkami, a działań na szkodę zabytków było więcej.
Mamy dyskutować po tym, jak łamiąc prawo wydano zgodę na ogołocenie ze starodrzewu dwustuletniej nekropolii przy ul. Kamierowskiej, wpisanej do wykazu zabytkowych cmentarzy?
Ja tego nie wymyśliłam, takie są fakty i możesz o tym przeczytać na naszym forum:
http://www.wolneforumdanz...b5fd381c252cb47 http://www.wolneforumdanz...b5fd381c252cb47 http://www.wolneforumdanz...er=asc&start=15
I jeszcze jedno, ten park nie jest wcale tak zapuszczony, jak przedstawiają to władze miasta. Zresztą wszelkie zaniedbania w tym zakresie obciążają przede wszystkim naszych włodarzy. Ja jestem tam każdego dnia i mogę Cię zapewnić, że jest to obecnie piękny park, co możesz zobaczyć choćby na zdjęciach dołączonych do tego tematu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum