Pomogła: 7 razy Wiek: 54 Dołączyła: 09 Maj 2008 Posty: 1312 Skąd: Wrzeszcz, Świńskie Łąki
Wysłany: 2008-06-20, 22:13
Jestem pewna, że nasi potomkowie będą mieli więcej możliwości zobaczenia naszego zycia niż my naszych dziadków:-) Co bardzo mnie cieszy i zupełnie nie odbiera zapału twórczego mimo braku kierunkowego wykształcenia...
-babulko, czemu, ach czemu nie robiłaś zdjęć tych obiektów, o które ciebie pytam?!?
-bo nie miałam cyfrówki, pałko jedna!
(autetntyk)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 464 Skąd: Oliwa
Wysłany: 2008-07-12, 20:12
villaoliva napisał/a:
Rychu twierdzi, że najlepsza jest drukarka termosublimacyjna.
Tak sobie zajrzałem tutaj. Warto pstrykać dużo ile karta i dysk twardy pomieści. Na selekcję jest zawsze czas. Przynajmniej jeden ważny element opisu jak data jest zawsze. A drukarkę termosublimacyjną polecam bo zdjęcie z niej co prawda małe 10 x 15 cm ale przetrwa i wylaną herbatę i krem z tortu podczas imprezy rodzinnej i 100 lub więcej lat. Więc wnuki i prawnuki obejrzą i jeżeli będą opisane!! to będzie wspaniała pamiątka. A do opisywania nikt się nie kwapi. I powstaje taki chłam ilustracyjny. A z fotograficznych labów gdzie nigdy nie wiadomo jak wymieniana jest chemia po 15 latach zdjęcia prawie monochromatyczne. Te na polskich papierach to zupełnie znikną.
Wiek: 56 Dołączył: 02 Wrz 2008 Posty: 10 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-09-02, 15:21
Tak a ciekawosci zajrzalem do tematu. równiez lubie fotografować i robie to tradycyjnym sprzętem zwanym lustrzanka Posiadam dwa aparaty w tym jeden z teleobiektywem. Mimo, że fotografia analogowa jest droższa w uzyciu niz cyforwa to nigdy z niej nie zrezygnuje. Dla mnie zdjęcie z kliszy maja duszę, swój urok i czar. Nim zrobie zdjecie zawsze pomysle jak się ustawić, co zrobic aby wyszło jak najlepiej, majac cyfrówkę, to robiłbym jak (tu wstaw odpowiednie słowo) setki podobnych zdjęć. Nie sztuka iść w ilość, ale w jakość. Pewnie naraże się zwolennikom cyfrówek ale cóz, wyraziłem swoje zdanie
Pewnie naraże się zwolennikom cyfrówek ale cóz, wyraziłem swoje zdanie
Pamiętam czasy gdy na rynek wchodziły płyty cd. Malkontenci, audiofile też mieli pretensje że dźwięk na nich zapisany jest za sterylny. Brakowało im tych charakterystycznych trzasków czarnych płyt
Narzędzia się ciągle zmieniają, z czasem zapominamy o poprzednich. Inżynierowie stwarzają nam nowe możliwości a od Nas zależy jak to wykorzystamy. Chociaż muszę przyznać że nie zawsze kończy się to dobrze-Kaziuk z "Konopielki" z sierpa przerzucił się na kosę i skończyło się to nie najlepiej
Córce, ostatnio wręczyłem mojego Zenita 11 aby postarała się samo ograniczyć w robieniu dziesiątek podobnych ujęć.
Klisza filmowa, płyta CD,DVD czy też inna pamięć jest w sumie tak samo podatna na zniszczenie-także archiwizowane fotki w każdej sytuacji trzeba odpowiednio chronić
Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 464 Skąd: Oliwa
Wysłany: 2008-09-03, 00:08
becik napisał/a:
Tak a ciekawosci zajrzalem do tematu. równiez lubie fotografować i robie to tradycyjnym sprzętem zwanym lustrzanka Posiadam dwa aparaty w tym jeden z teleobiektywem. Mimo, że fotografia analogowa jest droższa w uzyciu niz cyforwa to nigdy z niej nie zrezygnuje. Dla mnie zdjęcie z kliszy maja duszę, swój urok i czar. Nim zrobie zdjecie zawsze pomysle jak się ustawić, co zrobic aby wyszło jak najlepiej, majac cyfrówkę, to robiłbym jak (tu wstaw odpowiednie słowo) setki podobnych zdjęć. Nie sztuka iść w ilość, ale w jakość. Pewnie naraże się zwolennikom cyfrówek ale cóz, wyraziłem swoje zdanie
Istnieje również cyfrowy sprzęt zwany lustrzanka. A`propos pomyślenia i ustawienia. Jeżeli trwa akcja dynamiczna, reportażowa, to zanim się pomyśli i ustawi to wszystko przeleci w kilku sekundach. I dlatego mamy zdjęcia seryjne. A i tak nie wszystko można wyłapać. W fotografii analogowej decydują koszty materiału i obróbki. W cyfrowej kilka kliknięć i zostaje tylko to sugestywnie najlepsze. Ale gdy się ogląda materiał po kilku dniach to to co wydawało się nieciekawe jest czasami najlepsze. Zapewniam Becika że cyfrowe zdjęcie też ma urok i czar. I nie ma dyskomfortu uciekania pieniędzy z portfela.
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2008-09-03, 00:44
rychu40 napisał/a:
Lekko sie zrumieniłem mimo tylu lat. Villaoliva wprowadzasz mnie w zakłopotanie.
I dla mnie również Ryszardzie jesteś autorytetem. I bardzo się cieszę, że jestem absolwentką tej samej szkoły, którą Ty kończyłeś.
Wielki i absolutny szacun dla Ciebie Mam nadzieję, że kiedyś sobie popracujemy w ciemni
Wiek: 56 Dołączył: 02 Wrz 2008 Posty: 10 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-09-03, 11:22
rychu40 napisał/a:
Istnieje również cyfrowy sprzęt zwany lustrzanka. A`propos pomyślenia i ustawienia. Jeżeli trwa akcja dynamiczna, reportażowa, to zanim się pomyśli i ustawi to wszystko przeleci w kilku sekundach. I dlatego mamy zdjęcia seryjne. A i tak nie wszystko można wyłapać. W fotografii analogowej decydują koszty materiału i obróbki. W cyfrowej kilka kliknięć i zostaje tylko to sugestywnie najlepsze. Ale gdy się ogląda materiał po kilku dniach to to co wydawało się nieciekawe jest czasami najlepsze. Zapewniam Becika że cyfrowe zdjęcie też ma urok i czar. I nie ma dyskomfortu uciekania pieniędzy z portfela.
Nie mówię, że cyfrowe nie ma uroku bądź czaru ale nie zapominajmy, ze wszystko jest sprawą gustu każdego z nas. To jest na tej samej zasadzie co urlop na Costa Brava w Hiszpanii, a trekking w indyjskiej dżungli. Jeden woli jedno, drugi drugie. Prosta zasada - o gustach się nie dyskutuje. W analogowej fotografii na automatycznym aparacie równiez mozna zrobic serię zdjęc raz za razem, nie jest to tylko domena fotografii cyfrowej bo tu chodzi o rodzaj zapisu, a ten....powiem tak, draznia mnie te sliczne turkusowe nieba na aparatach cyfrowych, czesto na zdjęciach z matrycy jest piasek przy zdjęciach nocnych lub przy słabym oświetleniu, nigdy nawet najlepszy zoom nie zastąpi najprostszego, klasycznego obiektywu (nie mam tu na mysli aparatów cyfowych z takim obiektywem). To na tyle ;)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 464 Skąd: Oliwa
Wysłany: 2008-09-04, 14:33
fritzek napisał/a:
Mam nadzieję, że kiedyś sobie popracujemy w ciemni
Odpowiem parafrazując refren piosenki żeglarskiej "Poręby". Ostatnio bawię się we wspominki żeglarskie.
Gdzie ta ciemnia i gdzie ten powiększalnik?
Gdzie te kuwety, papiery, odczynniki?
W każdej chwili biorę szczypce do rąk,
Tylko gdzie to jest? No gdzie to jest?
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2008-09-04, 14:52
rychu40 napisał/a:
fritzek napisał/a:
Mam nadzieję, że kiedyś sobie popracujemy w ciemni
Odpowiem parafrazując refren piosenki żeglarskiej "Poręby". Ostatnio bawię się we wspominki żeglarskie.
Gdzie ta ciemnia i gdzie ten powiększalnik?
Gdzie te kuwety, papiery, odczynniki?
W każdej chwili biorę szczypce do rąk,
Tylko gdzie to jest? No gdzie to jest?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum