Hoteli nad Słupią nie brakuje. Na przyjezdnych czekają ekskluzywne oraz kameralne miejsca noclegowe.
Słupsk
Najstarszym słupskim hotelem jest Piast. W budynku przy ul. Jedności Narodowej zaczął funkcjonować już w 1897 roku. Jeden z najbardziej reprezentacyjnych hoteli początkowo nosił nazwę „U Franciszkanów”. Do niej cały czas nawiązuje nazwa restauracji, która jest integralną częścią hotelu. Restauracja niedawno przeszła gruntowny remont i zmieniła wygląd. Goście odwiedzający hotel Piast mogą zatrzymać się w jednym z 25 pokoi jedno-, dwu- i trzyosobowych oraz apartamentach. Ceny za noc zaczynają się od 129 złotych.
Przy tej samej ulicy znajduje się hotel Staromiejski, o najwyższym standardzie w mieście. - W 1999 roku przyznano nam trzy gwiazdki – mówi Jolanta Jakubowska, kierownik hotelu. - Oferujemy naszym gościom 77 miejsc w pokojach jedno-, dwu- i trzyosobowych oraz apartamentach, wyposażonych w łazienkę, telefon, telewizję satelitarną, w każdym pokoju jest też dostęp do internetu.
Za pokój w Staromiejskim trzeba zapłacić od 170 złotych za jednoosobowy, do 430 za apartament. Jednym atutów hotelu jest jego restauracja. Smakosze mogą spróbować tam potraw kuchni polskiej oraz europejskiej.
Kolejnym hotelem na mapie Słupska jest Zamkowy. Podobnie jak Staromiejski, należy do firmy Przymorze. Hotel usytuowany jest na miejscu dawnych fortyfikacji, w sąsiedztwie Zamku Książąt Pomorskich - stąd jego nazwa. - Powstał w 1968 roku – mówi Urszula Wasilewska, kierowniczka. - W sumie chyba dla potrzeb przyjeżdżających do miasta artystów. Stąd jest blisko do muzeum i teatru. Do dzisiaj zatrzymują się u nas uczestniczy i jurorzy Festiwalu Pianistyki Polskiej oraz ludzie kultury i sztuki, którzy występują w Słupsku. Niedawno był na przykład Stan Borys i Emilia Krakowska.
Jeszcze kilka lat temu, na początku stycznia, hotel Zamkowy był oblegany przez wędkarzy, którzy przyjeżdżali do miasta na rozpoczęcie sezonu łososiowego. Teraz wędkarzy jest mniej. Jak twierdzi kierowniczka, wolą prywatne kwatery. Ceny w hotelu Zamkowym zaczynają się od 165 złotych za pokój jednoosobowy, a kończą na 300 złotych za apartament.
Artyści, zwłaszcza z wielkich grup baletowych, najchętniej zatrzymują się w hotelu Słupsk. Tam nocował zespół Mazowsze oraz rosyjska Bieriozka. Hotel Słupsk powstał na bazie hotelu Fabryki Maszyn Rolniczych Famarol. Po gruntownej przebudowie nie przypomina dawnego hotelu robotniczego. Jest jedynym w mieście, który ma pokoje czteroosobowe. Dla gości ma także restaurację, saunę, bicze wodne oraz parking z myjnia samochodową.
Wiele znanych osób odwiedza także hotel Atena przy ul. Kilińskiego. Gwiazdy polskiej sceny oraz ekranu wpisują się do złotej księgi. - Pierwszy wpis jest z 1993 roku – mówi Agata Obst, kierowniczka recepcji. - Przez te lata wpisali się do niej między innymi muzycy z Perfectu, Lady Punk, grupy Vox, T.Love oraz premier Józef Oleksy.
Ceny zaczynają się do 154 złotych. Na gości czeka także przyhotelowa, klimatyzowana restauracja.
Niedaleko Ateny, w starej wilii na rogu ulic Szarych Szeregów i Kilińskiego, znajduje się kameralny hotel Mikołajek słupskiego oddziału PTTK. Na gości czekają tam pokoje dwu- i jednoosobowe.
Kameralne hotele powstały niedawno na obrzeżach miasta. Przy ul. Kozietulskiego, obok restauracji Intryga, powstał hotel, a właściwie villa o tej samej nazwie. Villa wzorowana na modę Butique Hotel, na zewnątrz jest budynkiem łączącym tradycję z klasyką. Na gości czeka tam dziewięć pokoi.
Podobny hotelik powstał niedawno przy pizzerii Pinokio i restauracji Portus przy ul. Towarowej. - Dla klientów mamy 10 pokoi – mówi Robert Żakowiecki, właściciel obiektu. - Zapewniamy gościom kameralną atmosferę, ciszę i spokój.
Ceny w Portusie zaczynają się od 130 złotych. W tym roku ma zostać otwarty kolejny słupski hotel. Pałac Aureus, czyli z łaciny Złoty Pałac znajdować się będzie w willi po Wojewódzkim Urzędzie Statystycznym przy ul. Bohaterów Westerplatte. W hotelu znajdować się będzie otwarta dla wszystkich restauracja, sale balowe oraz pokoje dla gości. Budynek pięknieje w oczach.
W mieście jest jeszcze hotel Rowokół. Obiekt przy ul. Ogrodowej, w przeszłości goszczący sławy sportu, od ponad roku stoi pusty. Miasto kolejny raz planuje wystawić go na sprzedaż.
Słupska restauracja Karczma pod Kluką wzbogaci się o nowoczesny hotel z salami bankietowymi i kawiarnią. Nowy obiekt już wyszedł z ziemi i według planów ma być gotowy pod koniec przyszłego roku.
Przy istniejącej od ponad 40 lat karczmie przy ul. Kaszubskiej w Słupsku rozpoczęła się budowa hotelu "Pod Kluką", który będzie z nią połączony. Hotel powstaje w miejscu dotychczasowego letniego ogródka gastronomicznego Karczmy pod Kluką, który słynął z charakterystycznych stolików z daszkami krytymi strzechą. Ogródek nie zniknie, ale zostanie przeniesiony na tyły karczmy i będzie się znajdował bliżej lasu.
Trzy gwiazdki
Według planów powstanie trzygwiazdkowy hotel z 20 pokojami, dwoma apartamentami (łącznie 44 miejsc noclegowych), dwiema salami bankietowymi i konferencyjnymi (jedna na 150 osób, druga na około 40 osób) oraz kawiarnią. Bryła budynku architektonicznie nawiązuje do istniejącej karczmy, m.in. ściany zawierają elementy szachulcowe. Przed budynkiem będą miejsca parkingowe dla gości hotelowych. Koszt inwestycji to około pięć milionów złotych. Budowa ma się zakończyć w drugiej połowie przyszłego roku.
- Rozbudowę karczmy o hotel i salę bankietową planowaliśmy już kilka lat temu - mówi Mariusz Stachyra, współwłaściciel Karczmy. - Jednak samo załatwianie formalności trwało niemal dwa lata.
W zależności od koniunktury hotel będzie mógł być rozbudowany o kolejne skrzydło z pokojami noclegowymi.
Kluka najlepsza w Polsce
Pomimo rozbudowy restauracja nie zaniedbuje swojej dotychczasowej działalności. Otóż Karczma pod Kluką zdobyła statuetkę Hermesa w prestiżowym konkursie miesięcznika "Poradnik Restauratora" za najlepszą restaurację z kuchnią regionalną. Jury losowo wybrało kilka restauracji słupskich, dwukrotnie je odwiedzali incognito, bez wiedzy właścicieli, i wybierali dowolne potrawy. Te serwowane Pod Kluką okazały się bezkonkurencyjne.
- To było dla nas duże zaskoczenie, gdy zadzwoniono do nas z informacją, że wygraliśmy w konkursie "Poradnika Restauratora" - mówi Anna Stachyra współwłaścicielka lokalu. - Myślałam, że ktoś mnie wkręca. Uwierzyłam, dopiero jak przyszło potwierdzenie na piśmie.
Karczma pod Kluką
Karczma Pod Kluką istnieje od 1969 roku i od razu zyskała miano perły słupskiej gastronomii. Był to pierwszy tego typu obiekt na Pomorzu z charakterystycznym wystrojem folklorystycznym, który serwował specjały kuchni regionalnej. Na Karczmie pod Kluką wzorowana była Karczma Słupska. Tych restauracji, poza Słupskiem, łącznie powstało kilka, także za granicą.
Karczmę pod Kluką nagradzano m.in. Złotą Patelnią oraz wielokrotnie Srebrną Patelnią. Najpopularniejsze potrawy to: polewka orzechowa, polewka smołdzińska, polewka kminkowa, schab po staropolsku, juki myśliwskie, zrazy zbójnickie, gruszka po słowińsku.
Pomógł: 50 razy Wiek: 54 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2010-08-17, 21:46
Wygrzebałem u siebie pocztówkę z hotelami "Piast" i "Gryf" (obecnie "Staropolskim") oraz kinem "Polonia"z początku lat 60-tych. Można sprawdzić co wówczas wyświetlano: "Chcę żyć!" prod. USA (1958r.) oraz "Białą krew" prod. NRD (1959r.)
Hotel Staromiejski dawniej 1.jpg fot. Teodor Hermańczyk
Plik ściągnięto 36543 raz(y) 86,53 KB
Hotel Staromiejski dawniej 2.jpg fot. Teodor Hermańczyk
Plik ściągnięto 36543 raz(y) 60,54 KB
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Ostatnio zmieniony przez feyg 2010-08-18, 10:49, w całości zmieniany 2 razy
Ustecki port nie musi straszyć kiczowatymi, plastikowymi budkami.
Nadal jest w nim sporo historycznych budynków. Jednym z najlepiej zachowanych i odnowionych jest dawny spichlerz - magazyn soli. Ma w nim powstać hotel i restauracja.
Budynek przy dzisiejszym Bulwarze Portowym wzniesiony został na przełomie XIX i XX wieku. Wówczas ustecki port przeżywał prawdziwy rozkwit. W miejscach dawnych szachulcowych magazynów powstały nowe, murowane z czerwonej cegły.
Po wojnie dawnym spichlerz, w którym magazynowano także sól, trafił w Spółdzielni Pracy „Łosoś”, dzięki temu do czasów nam współczesnych zachował się w dobrym stanie. Po wyprowadzce „Łososia” z Ustki trafił w ręce prywatne. - Moim marzeniem jest zachowanie tego budynku w jego pierwotnej, portowej formie. Chociaż budynek był dobrze zachowany, wymagał porządnego remontu, który można powiedzieć jest prowadzony od kilku lat. Ustecki port jest urokliwym miejscem, w którym, niestety, tego typu obiektów jak ten spichlerz brakuje. Historyczne budynki wypierają plastikowe smażalnie, ale to chyba nie jest ta droga – mówi Janusz Wierzbowski, właściciel budynku.
Na wniosek właściciela spichlerz został wpisany do rejestru zabytków. Jest teraz prawnie chroniony.
- To dobry przykład jak osoba prywatna może dbać o obiekt i zachować jego walory – mówi Dorota Szulecka ze słupskiej delegatury Wojewódzkiej Służby Ochrony Zabytków.
Janusz Wierzbowski stara się o dotację z Ministerstwa Kultury na remont zabytku. Planuje w spichlerzu otworzyć klimatyczny hotel. Zapewnia, że w obiekcie będą zachowane między innymi drewniane konstrukcje stropów. Na razie w wyremontowanej części działa restauracja.
Tak dla ścisłości Hotel Dolina Charlotty to w zasadzie Strzelinko ;) Co ciekawe nazwa ta funkcjonowała już przed wojną i gdzieś w tamtej okolicy stał pensjonat, czy jakiś zajazd.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum