Brawo! Danzig za martwe Główne Miasto, zwane brzydko na "S", jest wyśmiewany wszem i wobec. Bo jedna pani i drugi pan chcą mieć cicho jak na wsi.
I brzydka nazwa na "S", i chęć ciszy jak na wsi to standardowe myślenie repatriantów z kresów. Główne Miasto od roku 1945 zostało opanowane przez nie-Gdańszczan przybyłych z gęsią za pazuchą, a ich postawa jest nadal obecna w postaci zachowań ich dzieci i dzieci ich dzieci. Tacy luzie nie są stworzeni do miasta, mają w świadomości i podświadomości zakodowane, że miasto jest wrogiem, dlatego dążą w kierunku spokoju swojej wsi z kresów, wsi która niestety leży w środku Miasta.
Ostatnio zmieniony przez fritzek 2009-11-09, 23:57, w całości zmieniany 2 razy
Ok, może użyłem nieodpowiedniego słowa. Zamiast "nie są stworzeni" powinno być "nie są przystosowani". Poza tym od rasizmu w stosunku do ludzi ze wschodu jestem bardzo daleko, a chodziło mi o stwierdzenie faktu, iż powojenni przybysze nie byli w większości "mieszczanami", co niestety przełożyło się na charakter Głównego Miasta po roku 1945. Nawyki owych "nie mieszczan", są dziś widoczne w postaci zachowań ich dzieci i klimatu panującego na Głownym mieście - co jest problemem poruszanm w tym wątku.
Gulden, tematem poruszanego tu wątku nie jest "przystosowanie" do życia mieszkańców Głównego Miasta. Villa zaczął temat ewentualnego powstania kasyna. Owszem zrobiła się z tego "pogadanka" na temat nieuzasadnionego wg. mnie strachu mieszkańców o hałas, brud wokół mającego ewentualnie powstać kasyna. Ale Twoje stwierdzenie że owi mieszkańcy są nieprzystosowani do życia w mieście jest już niestety ale formą obraźliwą.
Poza tym droga do utworzenia kasyna jest daleka. Najpierw potrzebna jest opinia Rady Miasta potem zgoda Ministra Finansów. Na szczęście wg.mnie ludzie mają w tym przypadku niewiele do powiedzenia. Kasyno dałoby wiele miastu, np. wpływy z podatków, nowe miejsca pracy...
No i poza tym nie wydaje mi się by odwiedzający kasyno, grający w ruletkę, byli osobami chcącymi dewastować okoliczne domy czy zakłocać spokój innym. Ale może się mylę?
Przecież mój post dotyczył cytowananej wypowiedzi a nie tematu wątku, co wyraźnie zaznaczyłem.
Jeśli chodzi o temat salonu gier, to problemem nie jest tu pojedyńcza sprawa kasyna czy jakogokolwiek lokalu, tylko niechęć mieszkańców Głównego Miasta do czegokolwiek co ma cechy miasta. Problem ten niestety jest złożony, trzeba na niego spojrzeć szerzej niż przez pryzmat jednej oprotestowanej przez nich sprawy, okreslić przyczyny starając się dociec jakie jest podłoże takiego zachowania dzisiejszych mieszkańców i czemu ich mentalność nie różni się wiele do mentalności ludzi mieszkających na GM w latach powojennych.
stern napisał/a:
Twoje stwierdzenie że owi mieszkańcy są nieprzystosowani do życia w mieście jest już niestety ale formą obraźliwą.
Formą obraźliwą w stosunku do Danziga to jest ich postawa i pomysł na Główne Miasto.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 464 Skąd: Oliwa
Wysłany: 2009-11-09, 15:57
Gulden napisał/a:
...tylko niechęć mieszkańców Głównego Miasta do czegokolwiek co ma cechy miasta.
Lokale gdzie są salony gry, kawiarnie z kameralnymi koncertami czy inne występy "uliczne", na jakimś poziomie kulturalnym, to wszystko mieści się w cechach normalnego miasta. Jestem przeciwny estradom gdzie jakiś nawiedzony akustyk wzmacnia muzykę do maksimum.
Bo tego nie wytrzymuje wielu mieszkańców a co dopiero starsi czy dzieci, zwłaszcza w porach prawie nocnych. Skąd te pomysły na hałaśliwe koncerty w mieście. Sam w domu słucham muzyki i oglądam telewizję w słuchawkach żeby nie tworzyć jakiejś kakafoni dźwięków (żona ma drugi telewizor), sąsiadka na full. 5 kilometrów od Opery Leśnej mogę na balkonie w Oliwie (mieszkam przy lesie) słuchać koncertu. Zgiełk normalny w mieście, w centrum, jest do przyjęcia zwłaszcza latem i kto tam mieszka to trudno. Tak ma. Ale ryk megafonów, głośna muzyka z kilku źródeł na ulicach to patologia. Dawni mieszkańcy z kresów już dawno w grobie i raczej jest coraz więcej znerwicowanych ludzi którzy niestety muszą mieszkać w centrum z wielu powodów i trzeba znaleźć jakieś wypośrodkowanie celów w stosunku do nich.
Byłam kiedyś w kasynie i nie ma tam głośnej muzyki, bardzo często są wyciszenia powodujące że ewentualne hałasy nie wydostają się na zewnątrz. Nie obawiam się z tej strony jakichkolwiek nadużyć. Ale niestety jeśli dalej będzie tak wyglądać Główne Miasto to niedługo poza sezonem może to być Martwe Główne Miasto. I nie myślę tu tylko o atrakcjach dla przyjezdnych ale też dla niektóych gdańszczan bo nie wszyscy oczywiście będą tam chodzić.
Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-11-09, 16:29
Gulden napisał/a:
problemem nie jest tu pojedyńcza sprawa kasyna czy jakogokolwiek lokalu, tylko niechęć mieszkańców Głównego Miasta do czegokolwiek co ma cechy miasta. Problem ten niestety jest złożony, trzeba na niego spojrzeć szerzej niż przez pryzmat jednej oprotestowanej przez nich sprawy
Zrobiłeś lub jestes w posiadaniu jakichś większych badań na ten temat?
Jeśli tak, to je ujawnij. Jeśli nie, to zaprzestań biciopianowych i negatywnych sformułowań wobec dużej liczby mieszkańców twojego miasta.
Mam dziwne wrażenie, że opierasz swoje wywody chyba tylko na opinii dwóch osób cytowanych w DB.
Generalizujesz, biorąc tym samym wszystkich pod wspólny mianownik "ludzi z gęsią pod pachą".
jestes w posiadaniu jakichś większych badań na ten temat?Jeśli tak, to je ujawnij.
Polecam publikację pod redakcją G. Borosa i Z. Gacha "Program ożywienia śródmieścia Danziga".
villaoliva napisał/a:
zaprzestań biciopianowych i negatywnych sformułowań wobec dużej liczby mieszkańców twojego miasta.
W których miejscach użyłem negatywnych sformułowań w stosunku do gdańszczan?
villaoliva napisał/a:
Mam dziwne wrażenie, że opierasz swoje wywody chyba tylko na opinii dwóch osób cytowanych w DB.
Opieram swe wywody na n-tym przypadku narzekań mieszkańców GM typu: "zabudują mi trawnik gdzie mój pimpuś robi siusiu", głośne lokale be bo babcia/dziecko spać nie może, nocne sklepy też be bo potem obsikane są bramy (myślenie rodem z minionej epoki ). Jakiem Danizger mam do tego prawo, a nawet obowiązek poczucia zgorszenia.
Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-11-09, 19:37
I jeszcze dodam, że pod wspólny mianownik nie stworzonych i nie godnych do życia w mieście wciągnąłeś np. Rolanda z naszego forum czy Andrzeja Januszajtisa.
Jeden był mieszkańcem GM a drugi jest mieszkańcem SM.
Do obozu ich?
Może w ten sposób zobaczysz konsekwencje swoich słów tak lekko rzucanych na forumowe karty.
Co w stwierdzeniu faktu, że po roku 1945 Danzig zasiedlili ludzie z kresów, w dużej mierze mieszkańców wsi jest szowinistycznego? A użycie pojęcia rasizm to wielkie przegięcie.
villaoliva napisał/a:
nie godnych do życia w mieście
villaoliva napisał/a:
Do obozu ich?
Pojęcie rasizm wywala u mnie odruch, o którym nie warto pisać. Widzę że próbujesz na siłę mi wmówić taką postawę, przypinając słowami których nie napisałem ani nie miałem intencji.
villaoliva napisał/a:
I jeszcze dodam, że pod wspólny mianownik nie stworzonych i nie godnych do życia w mieście wciągnąłeś np. Rolanda z naszego forum czy Andrzeja Januszajtisa.
Przecież mój post, co zresztą wytłumaczyłem dotyczył przybyszów z kresów i ich dzieci o postawie negującej pożyteczne i ożywiające miasto inicjatywy, nie odnajdujących się w gwarze Miasta ze względu na inne środowisko z którego przybyli, więc pomyśl jak mogłem wciągnąć wymienione Osoby pod wspólny mianownik, skoro wymienione Osoby takiej postawy nie prezentują.
Jeżeli ktoś jeszcze tak zrozumiał moje wypowiedzi, jeśli te wypowiedzi kogoś uraziły to bardzo przepraszam, nie miałem nigdy przypisywanych mi intencji.
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2009-11-10, 00:32
Gulden, skąd masz informacje o tym, że po zakończeniu wojny Danzig i okolice zasiedlono w większości Kresowianami? Ja sama powtarzałam takie bujdy jeszcze kilka lat temu, przed zapoznaniem się z materiałami naukowymi i spojrzeniem trzeźwym okiem. No chyba, że uważasz większość powojennej kadry naukowej danzigich uczelni za ludzi "nieprzystosowanych" do tego Miasta.
Polecam się dokształcić i poczytać trochę publikacji na temat zasiedlania Żuław i Danziga tuż po wojnie. Podpowiem, że 90% ludności która tutaj trafiła pochodziła z biednych rejonów Mazowsza i Kielecczyzny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum