Podczas łatania przez drogowców dziur na zabytkowym Moście Tczewskim nad Wisłą, zapalił się fragment drewnianej konstrukcji pod asfaltem. Na szczęście ogień nie rozprzestrzenił się, choć strażacy mieli problem z dotarciem do jego źródła.
- Węże z wodą musieliśmy ciągnąć aż z brzegu - mówi Zbigniew Reszka z Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. - Ogień gasiliśmy też z dołu, z łódki.
Straty są niewielkie – spaliło się kilka desek.
- Kiedy pojawił się ogień, sami zaczęliśmy go gasić - zapewnia kierownik służby drogowej, który pilotuje prace. - Nie mam pojęcia, jak do tego doszło, przecież tarcza podczas cięcia asfaltu była schładzana.
Świadkowie pożaru byli bardzo poruszeni. - Przejeżdżaliśmy akurat rowerami, kiedy pojawiły się wielkie kłęby dymu - mówi Mateusz. - Widok był naprawdę zapierający, jak na jakimś filmie. Najważniejsze, że most się nie spalił.
Tczewski most ma obecnie 150 lat. Został uznany za Międzynarodowy Zabytek Inżynierii Budowlanej obok słynnej wieży Eiffla czy Kanału Panamskiego.
kiedy o tym przeczytałam - pomyślałam, że kto wie, czy to nie taki sam przypadek jak z Zakładami Mięsnymi...
cały świat się zjeżdża by podziwiać Mosty - a my wciąż nie umiemy docenić tej żyły złota!
poza tym - co znaczy łatanie dziur!!! Mosty czekają na remont- może uda się zanim się ten drogowy zawali...
Nie potrafi do niego dołożyć państwo polskie, to może zrobią to nasi zagraniczni sąsiedzi? Ludwik Kiedrowski, radny powiatu tczewskiego, wpadł właśnie na pomysł, aby nadać nazwę tczewskiemu zabytkowemu mostowi na Wiśle. 150-letni staruszek miałby się nazywać: "Mostem Pojednania
Polsko-Niemieckiego". W ten sposób - zdaniem radnego - zwiększyłaby się szansa uzyskania pomocy finansowej na jego remont.
Szacuje się go na - bagatela - 160 mln zł! Obiekt, porównywany z wieżą Eiffla, przez lata nie był modernizowany. Teraz się sypie, a jego jedynie cztery wieżyczki są mocno zdewastowane.
Odpowiedzialnych za stan obiektu władz powiatu nie stać na takie zadanie, a na pomoc państwa, pomimo zaangażowania w sprawę wielu osób, na razie nie ma co liczyć. Starostowie od dłuższego czasu zabiegają, by zabytek przejął rząd, ale ten na razie pozostaje głuchy na ich wołania.
To może zrobią to Niemcy? – sugeruje Ludwik Kiedrowski i przedstawia swój nowy pomysł. Jego zdaniem, historia mostu przez dziesięciolecia ściśle związana była tak samo z państwem Niemieckim
(Pruskim), jak i z Polskim i to pierwsze również powinno poczuć się zobowiązane do wyciągnięcia pomocnej dłoni. A przemawiają za tym odpowiednie argumenty.
– To tu w 1851 roku król Prus Fryderyk Wilhelm IV wmurował kamień węgielny pod jego budowę i to tu 1 września 1939 roku o godz. 4.34 niemieckie samoloty zbombardowały ten zabytek, rozpoczynając tym samym II wojnę światową – zauważa Kiedrowski. – W dodatku sześć
lat później ci sami żołnierze go zbombardowali. Z kolei teraz trzy niemieckie miasta – Witten, Werder nad Havelą i Nordersadt – są partnerami Tczewa.
Według radnego, doskonałą okazją do nadania nazwy byłaby okrągła 70 rocznica wybuchu II wojny światowej w przyszłym roku. Swój wniosek złożył już do władz powiatu. Wicestarosta Adam Kucharek ma jednak mieszane uczucia.
– Taki pomysł może być odbierany różnie – stwierdza. – Oczywiście ma on swoje za, ale i przeciw. Obawiam się, że niektórzy mogą być temu przeciwni, zadając sobie pytanie: kiedyś agresor, teraz pojednanie? Niemniej sprawa ta zostanie rozpatrzona na posiedzeniu
zarządu powiatu i wtedy podejmiemy odpowiednią decyzję.
A co o pomyśle sądzą badacze dziejów miasta?
– Całkowicie się z tym nie zgadzam - mówi miejscowy historyk, Krzysztof Korda. – Pojednanie polsko-niemieckie dawno już było. Zresztą jest wiele innych pomysłów na nadanie imienia. Na przykład wciąż nierozstrzygnięty jest spór, czy jest to most lisewski, czy tczewski, a
warto by w końcu zamknąć to raz na zawsze.
Sam Kiedrowski się nie poddaje. Jest przekonany, że poprzez promocyjne przekazywanie informacji o moście jak najszerszemu gronu decydentów w kraju i za granicą zwiększy się tylko szanse uzyskania ewentualnej pomocy finansowej na zachowanie obiektu czy to jako drogi transportowej, czy jako zabytkowego obiektu dziedzictwa historycznego.
– Nie ma najmniejszych szans, aby nasz powiat było stać na taki remont – twierdzi. – Zresztą nawet gdyby złożyło się na niego kilka samorządów razem wziętych, to i tak nie podołaliby temu kosztownemu zadaniu. Dlatego też powinniśmy razem walczyć o jego dobro.
Most jest najważniejszym symbolem Tczewa. To z nim utożsamiane jest miasta i odwrotnie.
Cały pomysł to jednak coś więcej. To kolejny sposób na przełamanie barier dawnej zaszłości i stworzenie prawdziwego... mostu pojednania dla obu narodów.
Sebastian Dadaczyński - NaszeMiasto.pl
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Niemieckie zrodla podaja ze to Polacy wysadzili te mosty aby utrudnic Niemcom przewozu sprzetu wojskowego na druga strone Wisly.Kto tu klamie.Data sie zgadza 1 wrzesnia 1939.Pozniej odbudowano(polatano) zeby mogli zniego korzystac.Niemieckie Muzeum Techniki bylo zainteresowane przywroceniem budowli do pierwotnego stanu.Koszty napewno bylyby wysokie tych"Wunderbauwerkow".Frydeyk Wilhelm II-chyba byl cesarzem"Kaiser Wilhelm" tak tu mowia.
Ostatnio zmieniony przez Irek 2008-10-11, 18:41, w całości zmieniany 1 raz
Sabaoth [Usunięty]
Wysłany: 2008-10-11, 18:38
Ja też byłem zawsze przekonany, że mosty zostały wysadzone przez polskie wojsko. Cóż, jak widać historia zmienną jest
Irek napisał: "Niemieckie żródła podają, że to Polacy wysadzili te mosty aby utrudnić Niemcom przewóz sprzętu wojskowego na druga stronę Wisły". Z tymi niemieckimi źródłami to nie jest tak do końca zgodne z prawdą, ponieważ artykuł red. Dadaczyńskiego ukazał się w należącej do niemieckiego właściciela gazecie Dziennik Bałtycki. Nie wykluczone, że z następnej informacji dowiemy się, iż to niemieccy antyfaszyści zdobyli broniony przez hitlerowców Berlin. Zasłużony dla miasta Tczewa Fryderyk Wilhelm IV nie zdążył zostać cesarzem, bo zmarł dziesięć lat przed powstaniem Cesarstwa Niemieckiego.
Dlaczego by mieli zbombardowac a w 40 roku znowu go odbudowac?Bali sie Polakow ze zaatakuja Prusy Wschodnie?Tak zgadza sie Fryderyk Wilhelm IV byl krolem,ale mi sie pomylilo i pisalem o II ktory byl cesarzem Niemiec i krolem Prus.Zobacz Wikipedia.Nikt tu niepodaje ze antyfaszysci wyzwolili Berlin.Nie stoje za nimi tylko podaje to co tu pisza.Pozdrawiam
ukazał się w należącej do niemieckiego właściciela gazecie Dziennik Bałtycki.
Jeeeny, ja nie wiem skąd ludzie wymyślają te teorie, że zarząd jakiejś dalekiej korporacji będąca właścicielem kilkudziesięciu tytułów w wielu krajach, dyktuje lokalnym redakcjom co mają pisać. Zejdźmy na ziemię, właściciel (niemiecki, polski, francuski albo eskimoski) patrzy na wyniki finansowe gazety, a nie na treść nic nieznaczących artykułów historycznych. Wyniki finansowe zaś zależą od... przypodobania się czytelnikom. Akurat w Dzienniku Bałtyckim nie raz i nie dwa widziałem teksty o zabarwieniu polsko-nacjonalistycznym, i niewykluczone, że to właśnie efekt takiego "marketingu".
O wysadzeniu mostów w Tczewie przez Polaków w 1939 roku to uczy nawet polska propaganda w szkołach, a nie tylko "źródła niemieckie". Komuś coś się pochrzaniło z tym bombardowaniem i od razu robi się z tego wielką międzynarodową aferę szowinistyczną z udziałem "niemieckiego właściciela", który być może nawet nie widział tej gazety na oczy... Nie lepiej spróbować wyjaśnić tę niezgodność z autorem artykułu, zamiast doszukiwać się nie wiadomo gdzie. inspiracji do celowego fałszowania historii...?
_________________ Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.
KTO POWIEDZIAŁ KASJER-DUPA???
Ostatnio zmieniony przez ezet 2009-12-23, 12:02, w całości zmieniany 1 raz
Wykażcie trochę poczucia humoru. Jeżeli w artykule umieszcza się informację, że 1 września 1939 roku o godz. 4.34 niemieckie samoloty zbombardowały most w Tczewie, rozpoczynając tym samym II wojnę światową, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby następnym razem napisać, iż anyfaszyści niemieccy zdobyli Berlin
Ostatnio zmieniony przez ezet 2011-04-12, 11:56, w całości zmieniany 1 raz
Eeee, na temat miejsca rozpoczęcia wojny to już wiele sporów było. Westerplatte, Tczew, Wieluń... I pewnie jeszcze parę miejsc by się znalazło, gdyby dobrze poszukać.
_________________ Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.
Dotyczący tematu istotny fragment z artykułu "Wojna zaczęła się w ... Tczewie": "Okazało się, że Niemcy bombardowali teren przed mostem w celu uszkodzenia kabla podłączonego przez polskich saperów do ładunków wybuchowych umieszczonych na przęsłach mostu. Chodziło o uniemożliwienie wysadzenia mostu. Niemcy chcieli opanować mosty. Do tego celu użyli pociągu pancernego. - Na szczęśnie nasi saperzy pokrzyżowali te plany. Na własne oczy widziałem, jak wysadzali most - mówi Henryk Lemka".
Ostatnio zmieniony przez ezet 2008-10-14, 10:39, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum