Sześć lat po wizycie Güntera Grassa, podczas której autor "Blaszanego bębenka" apelował o remont toalet w domu, w którym mieszkał, mieszkańcy kamienicy przy ul. Lelewela 13 we Wrzeszczu nadal korzystają z wspólnych ubikacji na piętrze. Jeden wychodek przypada na dwie lub trzy rodziny. Toalety są zamykane na klucz, nieogrzewane, brakuje w nich umywalek. - Przed przyjazdem Grassa administracja pomalowała lamperię na klatce schodowej, ale tylko do przedostatniego piętra, strychu nie ruszyli - opowiada Marian Weder, mieszkający przy Lelewela 13 od czterdziestu lat. - Było też zebranie w sprawie toalet. Skończyło się na gadce.
Grass przyjeżdża do Danziga w środę, z okazji danzigich obchodów 50. rocznicy ukazania się "Blaszanego bębenka". Podczas wizyty w 2003 r. kilkakrotnie wspominał o stanie wrzeszczańskich toalet. - Mam propozycję, aby zamiast mojego pomnika zbudować tym ludziom porządne toalety. Proszę nazwać je moim imieniem - proponował.
Były już "sławojki" mogłyby być i "grassówki. Dla mieszkańców tej kamienicy wszystko jedno byleby każdy miał swoje serduszko wycięte w drzwiach. Ile jeszcze w Danzigu jest takich mieszkań bez tego przybytku?!.
Pomogła: 7 razy Wiek: 54 Dołączyła: 09 Maj 2008 Posty: 1312 Skąd: Wrzeszcz, Świńskie Łąki
Wysłany: 2009-10-02, 18:32
Nowych ubikacji nie otwiera się tak przyjemnie jak nowych dróg, mostów czy pomników. Więc i parcia nie było.
Ja tylko nie rozumiem dlaczego miałoby być zlikwidowane jedno mieszkanie.
pawel_45 Pomógł: 13 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 282
Wysłany: 2009-10-02, 18:41
Dzisiaj nie jest żadnym problemem technicznym urządzenie WC w dowolnym pomieszczeniu budynku mieszkalnego. Instalacje pompowe pozwalają na kilkudziesięciometrowe (w poziomie) przemieszczanie gęstych nieczystości, a koszt materiałów do takiej instalacji – to kilka tysięcy zł od punktu. Problemem jest co innego – dysponenci pieniędzy publicznych lubią się prezentować przy każdej okazji w TV, albo na efektownych fotografiach w prasie. Bez tego nie da się żyć. Fajnie być uwiecznionym dla potomności na tle pomnika czy nowej fontanny (niezwykle przydatnych mieszkańcom miasta), ale w przecież nie w „sraczu” (za przeproszeniem). A otwarcie, czy też odsłonięcie nowej inwestycji miejskiej bez poświęcenia nie może się obyć – i tu kolejny kłopot.
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2009-10-02, 19:29
Życzenie Grassa było fajne, tylko, że władze wolały postawić jednak pomnik zamiast spełnić prośbę noblisty.
Ale ja sobie pozwolę popatrzeć na to z nieco innej strony.
Mieszkam w kamienicy z 1904 r. Od zawsze było tu 7 mieszkań i tyleż kibelków na półpiętrach - każdy przypisany do mieszkania. Każdy, kto miał taką potrzebę zrobił sobie łazienkę w domu kosztem sporej kuchni. Za własne pieniądze. Podobnie jak ogrzewanie gazowe/elektryczne (pierwotnie były piece).
Tutaj po raz kolejny rodzi się we mnie pytanie o sens istnienia lokali komunalnych i żądań osób je zamieszkujących. Spotykam się do tej pory z poglądami mieszkańców takich lokali , że to "administracja powinna" wymienić im za free okna, zrobić toaletę, odmalować sufit, klatkę itd. itp. Albo, że kiedyś to było tak, że jak się zepsuł kran, albo kontakt to przychodził konserwator z administracji i naprawiał.
Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-10-03, 08:57
Miasto opublikowało komunikat:
Toalety na Lelewela 13
Wraz z przyjazdem Güntera Grassa do Danziga, odżył medialnie temat wspólnych toalet w dawnym domu rodzinnym Noblisty. Przypominamy najważniejsze fakty.
Sześć lat temu Günter Grass apelował o remont tych toalet, prosił by mieszkającym tam osobom „zbudować porządne toalety”. Miasto wzięło pod uwagę prośbę Noblisty i podjęło działania, by rozwiązać ten problem w kamienicy przy Lelewela 13 i kilku okolicznych, w których występuje podobna sytuacja.
Mieszkańcy mówią „nie”
Remont toalet oraz stworzenie warunków, by każda z rodzin miała swoją toaletę, wymagał współpracy lokatorów. W kamienicy znajduje się 18 lokali, z czego 12 jest gminnych, a sześć prywatnych. W 2003 roku została przeprowadzona akcja mająca na celu ujednolicenie stanu prawnego własności kamienicy: rozmawiano z lokatorami, proponowano zmianę miejsca zamieszkania. Niektórzy lokatorzy nie byli jednak zainteresowani zbyciem czy zamianą na inny lokal, przedstawiono im do wyboru wiele innych miejsc.
Warto podkreślić, że warunkiem koniecznym wykonania łazienek wewnątrz lokali mieszkalnych przy Lelewela 13 jest konieczność likwidacji jednego całego mieszkania – orzeczenie techniczne z lutego 2003 roku potwierdziło to jednoznacznie. Akurat to mieszkanie jest mieszkaniem prywatnym, a nie uzyskano zgody właścicieli na taki krok.
Dwie uchwały
Rada Miasta Danziga podjęła w 2003 roku uchwałę, która dawała możliwość wniesienia aportem kamienicy przy Lelewela 13 do Danzigiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Pozwoliłoby to na jej przejęcie i przeprowadzenie remontu, a mieszkańcy mogliby nawet wrócić do swoich mieszkań po mniej więcej roku. Jednak z powodu protestów, kilka miesięcy później (także w 2003 roku) Rada Miasta Danziga podjęła uchwałę uchylającą taką możliwość.
Warto dodać, że Günter Grass był na bieżąco informowany o działaniach podejmowanych przez magistrat i przeszkodach w realizacji projektu remontu kamienicy przy ulicy Lelewela 13.
2xM Pomógł: 1 raz Wiek: 41 Dołączył: 01 Mar 2009 Posty: 69 Skąd: Skierniewice
Wysłany: 2009-10-04, 22:54
fritzek napisał/a:
Spotykam się do tej pory z poglądami mieszkańców takich lokali , że to "administracja powinna" wymienić im za free okna, zrobić toaletę, odmalować sufit, klatkę itd. itp. Albo, że kiedyś to było tak, że jak się zepsuł kran, albo kontakt to przychodził konserwator z administracji i naprawiał.
Drobna uwaga. Wszelkiego rodzaju remonty/przebudowy/wymianę instalacji (gniazdka w zasadzie również) itp. może z zasady wykonywać jedynie właściciel (ewentualnie najemca w uzgodnieniu z właścicielem). Jeśli remont przeprowadzi najemca bez zgody, może mieć wręcz kłopoty. W przypadku "prywatnego" wynajmu lokali również właściciel zasadniczo odpowiada za remonty, instalacje, wymianę stolarki, posadzek itd. Robi to ze swoich środków, a następnie odbiera sobie w postaci wyższego czynszu. W tym miejscu dochodzimy do sedna problemu...
Czynsze w mieszkaniach komunalnych mają się nijak do rzeczywistych kosztów utrzymania. Jeśli ich wysokość zależałaby od standardu mieszkań (z zachowaniem "godnego" minimum), to problem sam by się rozwiązał. Jeśli ktoś chce, żeby mu miasto wymieniło okna - proszę bardzo, ale czynsz o ileś tam gr./m2 w górę (lokator odbije sobie na kosztach ogrzewania)... Masz kibelek na korytarzu i chcesz mieć w mieszkaniu - OK - należy ci się, ale będziesz płacił więcej (czyli tyle, ile inni szczęśliwcy z własnym WC). Wtedy nie potrzeba wizyt Noblisty ani specuchwał...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum