Cmentarz katolicki w Skarszewach przy ul. Kamirowskiej należy do parafii św. Michała Archanioła, jego historia sięga XVIII w. Obiekt figuruje w "Wykazie zabytkowych cmentarzy w Polsce", w którym jest informacja, że ochronie podlega cały tamtejszy starodrzew oraz m.in. kapliczka i murowana kostnica. Jeszcze niedawno na terenie cmentarza rosło 65 dorodnych drzew, głównie klony i kasztanowce. Zostało kilkanaście. - Jeszcze dwa lata temu cmentarz okalał piękny szpaler drzew, niektóre rosły między mogiłami. Gdy ostatnio odwiedziłem groby bliskich, zauważyłem, że teren został ogołocony z zieleni - oburza się mieszkający w Niemczech Gerard Pawelec. - A to właśnie starodrzew podkreślał zabytkowy charakter nekropolii. Takie drzewa jak lipa przy grobie mojej babki mogły rosnąć kilkaset lat.
Dzwonimy do Urzędu Miasta w Skarszewach. - Wycinka na cmentarzu? Pierwsze słyszę - dziwi się Ryszard Muchowski, naczelnik wydziału ochrony środowiska. Prosi o telefon za godzinę i wtedy tłumaczy: - O zgodę na wycinkę poprosił nas w zeszłym roku proboszcz parafii i ją otrzymał. Chciał wyciąć grożące zawaleniem i obumierające: 12 klonów, kasztanowca i sześć pni bez konarów.
Ale pod topór poszło ok. 50 drzew - przypominamy. - Na ten temat nic nie wiem. Muszę wybrać się na miejsce - mówi Muchowski.
Dzwonimy na plebanię. Ksiądz Ryszard Konefał, proboszcz parafii św. Michała: - Parafianie ciągle zgłaszali, że gałęzie się łamią, zagrażają ludziom i niszczą groby. Prosili, żeby wyciąć drzewa. W tym roku w ich miejsce posadzę młode.
- A gdzie podziało się pozostałych 30 drzew? - pytamy. - Były sukcesywnie wycinane w poprzednich latach. Też miałem zgodę.
Jednak, jak tłumaczy Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków, magistrat w Skarszewach nie miał prawa wydać pozwolenia bez konsultacji z biurem konserwatora. - Ta wycinka jest bezprawna, bo Urząd Miasta nie zwrócił się do nas o pozwolenie, a miał taki obowiązek. Wcześniej nasze służby powinny pojechać na miejsce, ocenić stan drzew i zdecydować, co z nimi zrobić. Starodrzew jest przecież dobrem kulturowym, trzeba go chronić - podkreśla Tymiński.
Biuro konserwatora zapowiada wyciągnięcie konsekwencji. - Od urzędu w Skarszewach będziemy domagać się wyjaśnień. Konsekwencje mogą być różne: począwszy od upomnienia, na zawiadomieniu prokuratury skończywszy - wyjaśnia Marcin Tymiński.
Znikające z pejzażu grodu nad Wietcisą wiekowe drzewa to od kilku lat nic nowego. Odnosi się wrażenie, że jakikolwiek dla nich szacunek skończył się tam wraz z wejściem w XXI wiek. Może w przyszłym tygodniu będę w Skarszewach, to odwiedzę cmentarz i zrobię trochę fotek do tego tematu. Poniżej informacje o cmentarzu ze strony internetowej: Parafia św. Michała Archanioła w Skarszewachhttp://www.skarszewyparaf...d=100&Itemid=78
Cytat:
CMENTARZ RZYMSKO-KATOLICKI PRZY UL. KOŚCIUSZKI Z DOJŚCIEM OD ULICY KAMIEROWSKIEJ W SKARSZEWACH– zamknięty
Cmentarz powstał po 1810 r. (według innych istniał już po 1709 r.) na Przedmieściu Danzigim, przy dzisiejszej ul. Kościuszki, wiodącej w kierunku Tczewa. Usytuowany jest po wschodniej stronie Skarszew, na łagodnym stoku niewielkiego wzniesienia. Od wschodu przylega do ogródków działkowych, z pozostałych stron otoczony jest murem z 1859 r. W 1897 r. cmentarz poszerzono o teren przy ul. Kamierowskiej, dzięki czemu łączna powierzchnia wynosi 0,54 ha. Kształtem przypomina literę L , podstawą od północy . Od wejścia z ulicy Kościuszki wiedzie aleja, która krzyżuje się z aleją prowadzącą od ulicy Kamierowskiej. Obecnie całe aleje są pokryte kostką brukową. Na cmentarzu w 1823 r. wybudowano murowaną z cegły kapliczkę na kamiennym cokole. Jest ona otynkowana. Zwieńczona kutym żelaznym krzyżem z chorągiewką z datą 1904. W kapliczce umieszczono figurę św. Jerzego walczącego ze smokiem (obecnie stoi ona w kościele parafialnym z prawej strony ołtarza). Kapliczka cmentarna została 21 XII 1972 r. wpisana do rejestru zabytków kultury. Na cmentarzu powstała kostnica (do dzisiaj używana) oraz pomnik Chrystusa Ukrzyżowanego. Na cmentarzu tym spoczywa kilku wybitnych działaczy skarszewskich, jednym z nich jest dr Tempski – aktywny orędownik przyłączenia w 1918 r. miasta do Polski, ordynator szpitala skarszewskiego, działacz Bractwa Kurkowego. Cmentarz obecnie jest zamknięty, pochówki są tylko w kwaterach zarezerwowanych. Wśród mieszkańców Skarszew cmentarz ten nazywa się ”starym.” W 2000 r. na cmentarzu został wyłożony chodnik.
Tekst zaczerpnięto z pracy magisterskiej Doroty Schoenec pt: "Zabytki sakralne Gminy Skarszewy"
Zmieniony ( 28.04.2008. )
Stary cmentarz katolicki w Skarszewach.jpg
Plik ściągnięto 33634 raz(y) 94,4 KB
1908 Schöneck in Westpreußen 1910, zbiór własny.jpg
Pomógł: 50 razy Wiek: 54 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2009-04-22, 23:04 Skarszewy grób lotnika
Przeglądając zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego dotyczące Skarszew zwróciłem uwagę na fotografią grobu na którym ustawiono krzyż w kształcie czteropłatowego śmigła. Zdjęcia podpisano jako "grób pilota". Czy wiadomo coś o pochowanym tu lotniku? Czy ten grób jeszcze istnieje?. Udało mi się tylko odczytać nazwisko: Kuligowski.
Skarszewy cmentarz.jpg fot. A. Szklarski
Plik ściągnięto 32486 raz(y) 67,71 KB
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Gratuluję odkrycia !!! Zaprezentowane zdjęcie nie było znane badaczom Skarszew. Mimo licznych opracowań na temat dziejów miasta, nikt nie wspomina o tym osobliwym nagrobku. Pomnik został najprawdopodobniej zniszczony wkrótce po II wojnie światowej. Wnioskując po umieszczonym na cokole symbolu Krzyża Żelaznego (Eisernes Kreuz) pilot był uczestnikiem I wojny światowej i służył w Die Fliegertruppen des deutschen Kaiserreiches (siłach powietrznych Cesarstwa Niemieckiego). Jakość zdjęcia nie pozwala na odczytanie inskrypcji. Bardzo ciekawy temat, warty rozpracowania.
(...) Zdjęcia podpisano jako "grób pilota". Czy wiadomo coś o pochowanym tu lotniku? Czy ten grób jeszcze istnieje?. Udało mi się tylko odczytać nazwisko: Kuligowski.
Tym pilotem był Walter Kuligowski, którego znalazłem w spisie żołnierzy poległych w I wojnie światowej, opublikowanym przez Wiesława Brzoskowskiego w „Dziejach Skarszew” (s. 265). Kuligowski zginął w 1918 roku, mając zaledwie 23 lata, a „grób pilota” na skaszewskim cmentarzu był prawdopodobnie tylko symboliczny.
skrzyniak
Dołączył: 19 Maj 2018 Posty: 3 Skąd: Skarszewy/Gdańsk
Wysłany: 2018-06-29, 19:02 Re: Cmentarz katolicki w Skarszewach przy ul. Kościuszki
Cmentarz katolicki w Skarszewach przy ul. Kamirowskiej należy do parafii św. Michała Archanioła, jego historia sięga XVIII w. Obiekt figuruje w "Wykazie zabytkowych cmentarzy w Polsce", w którym jest informacja, że ochronie podlega cały tamtejszy starodrzew oraz m.in. kapliczka i murowana kostnica. Jeszcze niedawno na terenie cmentarza rosło 65 dorodnych drzew, głównie klony i kasztanowce. Zostało kilkanaście. - Jeszcze dwa lata temu cmentarz okalał piękny szpaler drzew, niektóre rosły między mogiłami. Gdy ostatnio odwiedziłem groby bliskich, zauważyłem, że teren został ogołocony z zieleni - oburza się mieszkający w Niemczech Gerard Pawelec. - A to właśnie starodrzew podkreślał zabytkowy charakter nekropolii. Takie drzewa jak lipa przy grobie mojej babki mogły rosnąć kilkaset lat.
Dzwonimy do Urzędu Miasta w Skarszewach. - Wycinka na cmentarzu? Pierwsze słyszę - dziwi się Ryszard Muchowski, naczelnik wydziału ochrony środowiska. Prosi o telefon za godzinę i wtedy tłumaczy: - O zgodę na wycinkę poprosił nas w zeszłym roku proboszcz parafii i ją otrzymał. Chciał wyciąć grożące zawaleniem i obumierające: 12 klonów, kasztanowca i sześć pni bez konarów.
Ale pod topór poszło ok. 50 drzew - przypominamy. - Na ten temat nic nie wiem. Muszę wybrać się na miejsce - mówi Muchowski.
Dzwonimy na plebanię. Ksiądz Ryszard Konefał, proboszcz parafii św. Michała: - Parafianie ciągle zgłaszali, że gałęzie się łamią, zagrażają ludziom i niszczą groby. Prosili, żeby wyciąć drzewa. W tym roku w ich miejsce posadzę młode.
- A gdzie podziało się pozostałych 30 drzew? - pytamy. - Były sukcesywnie wycinane w poprzednich latach. Też miałem zgodę.
Jednak, jak tłumaczy Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków, magistrat w Skarszewach nie miał prawa wydać pozwolenia bez konsultacji z biurem konserwatora. - Ta wycinka jest bezprawna, bo Urząd Miasta nie zwrócił się do nas o pozwolenie, a miał taki obowiązek. Wcześniej nasze służby powinny pojechać na miejsce, ocenić stan drzew i zdecydować, co z nimi zrobić. Starodrzew jest przecież dobrem kulturowym, trzeba go chronić - podkreśla Tymiński.
Biuro konserwatora zapowiada wyciągnięcie konsekwencji. - Od urzędu w Skarszewach będziemy domagać się wyjaśnień. Konsekwencje mogą być różne: począwszy od upomnienia, na zawiadomieniu prokuratury skończywszy - wyjaśnia Marcin Tymiński.
Jak wynika z artykułu w „Gazecie Wyborczej” z 22 czerwca 2018 r. ( w załączniku), zamieszczonego na facebookowej stronie „Skarszewy – blaski i cienie”, po dziewięciu latach ten sam proboszcz dokończył wycinkę chronionego starodrzewu, tym razem niszcząc go całkowicie.
Jeszcze tylko na Google Maps widać te ostatnie stare drzewa, które wycięto w tym roku mimo tego, że były objęte ochroną wojewódzkiego konserwatora zabytków. To się nie mieści w głowie, że po aferze z bezprawną wycinką pięćdziesięciu takich drzew na starym cmentarzu w 2009 roku, teraz odważyli się całkowicie zniszczyć chroniony starodrzew. Te drzewa na dołączonych zdjęciach rosły jeszcze na początku tego roku, teraz nie ma żadnego z nich. Jeżeli można było po raz drugi tak zlekceważyć ochronę prawną starodrzewu, to widać, że ta ochrona była zwykłą fikcją.
Google Maps. Drzewa od ul. Kościuszki.jpg
Plik ściągnięto 23215 raz(y) 117,8 KB
Google Maps. Widok od ul. Kościuszki.jpg
Plik ściągnięto 23220 raz(y) 116,61 KB
Google Maps. Stary cmentarz od ul. Kamierowskiej.jpg
Plik ściągnięto 23220 raz(y) 116,89 KB
Google Maps. Ogromny kasztanowiec od ul. Kamierowskiej.jpg
Miałem nadzieję, że bezprecedensowa w dziejach Skarszew rzeź pamiętającego czasy Królestwa Prus starodrzewu, która miała miejsce w okresie dwunastoletniego urzędowania poprzedniego burmistrza Dariusza Skalskiego, nigdy się nie powtórzy. Obecnie widać, że to barbarzyństwo skończy się dopiero wtedy, gdy w miasteczku nie pozostanie już żadne wiekowe drzewo.
skrzyniak
Dołączył: 19 Maj 2018 Posty: 3 Skąd: Skarszewy/Gdańsk
Wysłany: 2018-07-22, 08:47
Skarszewscy parafianie powinni się teraz dużo modlić, żeby nie było jak z rolnikiem z innej kociewskiej gminy co wyciął jesion i dostał karę ćwierć miliona. Za 65 takich drzew to byłoby kilkanaście milionów a może i więcej.
http://www.dziennikbaltyc...-kary,12860994/
Po co te katastroficzne wizje o rozjeżdżającym się i walącym murze, co nawet mogło spowodować, że odkryją się trumny? Stuletnie drzewa rosnące w odpowiedniej odległości od muru zbudowanego na kamiennych fundamentach, takich jak pod kamieniczki na rynku i po co takie rzeczy opowiadać. Jak wycieli wcześniej 50 drzew, to proboszcz mówił, że „parafianie ciągle zgłaszali, że gałęzie się łamią, zagrażają ludziom i niszczą groby”. A teraz tłumaczenie o zagrożonym przez starodrzew zabytkowym cmentarnym murze. Mimo to dodał, że „wielu parafian prosi o usuwanie drzew, bo gałęzie się łamią, zagrażają ludziom i niszczą groby”, zastrzegając jednak, że nie z tego powodu była wycinka. I kto w to uwierzy, że w tym roku był inny powód wycinki niż 9 lat temu? Może wojewódzki konserwator zabytków pod którego ochroną były te drzewa? Z całego starodrzewu coś jednak pozostało. Stary okaleczony jesion widoczny na zdjęciu, którego jednak zdążyli już odgłowić.
Z całego podlegającego ochronie starodrzewu pozostał samotny wielki jesion, którego zdążyli jednak już odgłowić.JPG
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum