Wolne Forum Gdańsk Strona Główna Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Początek II wojny światowej w Skarszewach
Autor Wiadomość
ezet 

Pomógł: 15 razy
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 1604
Skąd: Pomorze Gdańskie
Wysłany: 2008-11-03, 10:58   Początek II wojny światowej w Skarszewach


W pierwszych dwóch dniach września 1939 roku tysiące mieszkańców Kociewia uciekało przed Niemcami. Wielu zginęło od bomb zrzucanych z hitlerowskich samolotów.


FURMANKĄ NA POŁUDNIE KRAJU

Na wieść o wybuchu wojny wśród polskiej ludności cywilnej zapanowała panika. Tysiące mieszkańców Kociewia ładowało na furmanki swój dobytek i uciekało przed Niemcami na południe kraju. W miejscowości Osie niedaleko Świecia zatrzymali ich żołnierze Wehrmachtu i kazali wracać do domów. W publikacjach opisujących tę ewakuację nie ma żadnych fotografii z tych wydarzeń. Zrozumiałe, że w czasie panicznej ucieczki wystraszeni ludzie nie robili zdjęć. Dzięki uprzejmości znanego kolekcjonera Jerzego Zająca, na co dzień Sekretarza Gdyni, prezentujemy rewelacyjną niemiecką pocztówkę z jego zbioru. Przedstawia uciekinierów zatrzymanych w Osiu przez hitlerowskich żołnierzy z 76 Regimentu Piechoty. Ubarwi ona opowieść Marty Pastwy, która wraz z rodziną na początku września 1939 r. uciekała przed Niemcami.

Gdy wybuchła wojna, mieszkająca wtedy pod Skarszewami Marta Pastwa miała szesnaście lat. Doskonale pamięta tamten tragiczny czas.

- Wśród polskiej ludności cywilnej wybuchła panika – wspomina pani Marta. – Na niebie pełno samolotów z czarnymi krzyżami i dochodzące z oddali detonacje. Szybko rozeszła się wieść, że przy granicy polsko-danzigiej, do której przylegała gmina Skarszewy, znajduje się potężne zgrupowanie hitlerowskiego wojska. Polscy żołnierze mieli znajdować się w lasach naokoło Skarszew. Mówiono, że lada moment dojdzie w miasteczku do bitwy. Spokój zachowywali tylko miejscowi Niemcy, dobrze zorientowani w sytuacji.

Wielu mieszkańców Skarszew, jedynie z podręcznym bagażem, wyjeżdżało do znajomych i rodziny na wsi. Nie wszędzie zastali już gospodarzy. W całej okolicy pośpiesznie zaprzęgano konie do wozów, ładowano najcenniejszy dobytek, zapasy żywności, ubrania i pościel. Do furmanek przywiązywano krowy i kozy. Niektórzy rolnicy pędzili nawet większe ilości bydła i owiec. Wszyscy kierowali się na południe.

- Nigdy nie zapomnę tych zrozpaczonych ludzi na furmankach, tak jak my sparaliżowanych strachem – mówi szlochając Marta Pastwa. – Mieliśmy dużo szczęścia. Przez całą drogę nie natknęliśmy się na żadne wojsko. Dopiero w niedzielę, 3 września zatrzymali nas w Osiu niemieccy żołnierze i kazali wracać z powrotem. Zapewniali, że nic złego nam się nie stanie.

Później pani Marta dowiedziała się, że dla licznych uciekinierów próba opuszczenia Pomorza zakończyła się tragicznie. Dotyczyło to ogarniętej paniką ludności cywilnej, przemieszanej na drogach z wycofującym się polskim wojskiem. Takie kolumny były celem niemieckiego lotnictwa. Od zrzucanych bomb zginęło wtedy wielu żołnierzy i cywilów.

- Ta nasza ucieczka okazała się zupełnie niepotrzebna – zamyśla się pani Marta. – Do żadnych walk w Skarszewach i okolicy nie doszło. Koleżanki opowiadały mi, że pierwsza kolumna ciężarówek z niemieckimi żołnierzami, poprzedzona trzema motocyklami, wjechała do Skarszew 3 września przed południem. Na wjeździe do miasta od strony Kościerzyny witali żołnierzy kwiatami licznie zgromadzeni miejscowi Niemcy, a wokół zrobiło się czerwono od hitlerowskich flag. Z daleka widać było kilkunastometrową flagę zawieszoną pionowo, zajmującą centralną część wysokiej wieży ewangelickiego kościoła. Wysadzenie skarszewskich mostów przez polskich saperów ani trochę nie opóźniło przejazdu niemieckiego wojska. Bez problemu przejechali przez szeroki bród na Wietcisie do ulicy Wodnej. Niedługo potem nastał czas zbrodni i hitlerowskiego terroru. Wyjątkowo krwawego na ziemi skarszewskiej.

Edward Zimmermann
POLSKA Dziennik Bałtycki,
Dziennik Kociewski, 5.09.2008 r.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Aktualizacja: 6.09.2018 (usunięto nieaktywny link do artykułu).

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zatrzymanie polskich cywilow w Osiu. Ze zbioru Jerzego Zająca.jpg
Plik ściągnięto 18314 raz(y) 25,32 KB

Ostatnio zmieniony przez ezet 2018-09-05, 08:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
doldar 
doldar

Pomógł: 7 razy
Wiek: 66
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 975
Skąd: Kartuzy/Pruszcz Gd/Suwałki
Wysłany: 2017-07-09, 13:41   

Mam pytanie do historyków skarszewskich - czy ktoś wie, jaki ksiądz ze Skarszew we wrześniu 1939 r. ukrywał się na plebanii w Trąbkach Wielkich, a następnie został aresztowany i rozstrzelany przez Niemców?
 
 
 
ezet 

Pomógł: 15 razy
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 1604
Skąd: Pomorze Gdańskie
Wysłany: 2017-07-10, 09:18   

doldar napisał/a:
Mam pytanie do historyków skarszewskich - czy ktoś wie, jaki ksiądz ze Skarszew we wrześniu 1939 r. ukrywał się na plebanii w Trąbkach Wielkich, a następnie został aresztowany i rozstrzelany przez Niemców?

Wiadomo, że proboszcz ks. Maksymilian Dunajski został aresztowany w Skarszewach krótko po zajęciu tego terenu przez wojsko niemieckie, a następnie zamordowany. Zamordowany został również wikary ze Skarszew ks. Bronisław Sitkiewicz, ale w dostępnych mi materiałach nie znalazłem informacji, gdzie został aresztowany.
 
 
doldar 
doldar

Pomógł: 7 razy
Wiek: 66
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 975
Skąd: Kartuzy/Pruszcz Gd/Suwałki
Wysłany: 2017-07-29, 12:02   

Wg wspomnień dawnego proboszcza trąbkowskiego Feliksa Głowienki jakiś pleban skarszewski ukrywał się na plebanii u niego i został aresztowany. Może rzeczywiście chodzi tu o Dunajskiego. Dzięki
 
 
 
ezet 

Pomógł: 15 razy
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 1604
Skąd: Pomorze Gdańskie
Wysłany: 2017-07-29, 19:50   

doldar napisał/a:
Wg wspomnień dawnego proboszcza trąbkowskiego Feliksa Głowienki jakiś pleban skarszewski ukrywał się na plebanii u niego i został aresztowany. Może rzeczywiście chodzi tu o Dunajskiego. Dzięki


Jeżeli jakiś skarszewski duchowny został aresztowany w Trąbkach, to chodzi zapewne o ks. Bronisława Sitkiewicza, gdyż (jak napisałem w poprzednim poście) proboszcz ks. Maksymilian Dunajski został aresztowany w Skarszewach.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Partnerzy WFG

ibedeker.pl