Wysłany: 2008-10-31, 20:50 ŻYDOWSKI CMENTARZ i pierwowzór bohatera filmu Dług
Od 1945 r. skarszewski cmentarz żydowski był rozkradany i dewastowany. Jego porządkowanie zainicjował, skazany za podwójne zabójstwo, Sławomir Sikora.
SPŁACAŁ DŁUG NA KIRKUCIE
Na zadrzewionym wzgórzu, między zlikwidowaną linią kolejową Skarszewy-Starogard Danzigi a południowym brzegiem Jeziora Borówno Wielkie, znajdują się pozostałości żydowskiego cmentarza (kirkutu). Założony został po 1772 r., gdy władze pruskie nakazały ludności żydowskiej, mieszkającej na przedmieściach i w okolicach Skarszew, przeniesienie się w obręb murów miejskich. Wtedy przy ulicy Zduńskiej wybudowano synagogę, a nad brzegiem Wietcisy mykwę (łaźnię rytualną). W 1780 r. było w Skarszewach 1325 ewangelików, 394 katolików i 150 Żydów.
Obecnie na kirkucie stoi przy grobie tylko jedna cała macewa (płyta nagrobna). Sporo jest połamanych, rozrzuconych i rozbitych piaskowcowych płyt oraz kilka całych macew, wydobytych spod mchu w ramach porządkowania cmentarza w 2004 r. Wokół widać stare ślady po grobach rozkopanych przez cmentarne hieny.
W publikacjach podaje się, że ogrodzony ceglanym murem żydowski cmentarz został zrujnowany i zdewastowany przez Niemców w 1939 r. Zaprzeczali temu najstarsi mieszkańcy Skarszew i Bączka. Twierdzili, że choć hitlerowcy dokonywali egzekucji Polaków i Żydów obok cmentarza, nie zniszczyli samego kirkutu. Mimo, że nekropolia znajdowała się w lesie należącym do kreisleitera NSDAP Ernsta Gunthera Modrowa, odpowiedzialnego za ogrom zbrodni popełnionych na ludności cywilnej powiatu kościerskiego, nie podzieliła ona losu skarszewskiej synagogi, która uległa zagładzie. Według tych relacji, niszczenie cmentarza żydowskiego nastąpiło dopiero po wojnie. Podobnie, jak na cmentarzu ewangelickim w pobliskim Bolesławowie, dla pozyskania cegły rozebrano murowane ogrodzenie i kaplicę przedpogrzebową oraz zabrano solidną kutą bramę. W latach siedemdziesiątych, gdy likwidowano cmentarz ewangelicki w Skarszewach, wywieziono z kirkutu wszystkie płyty nagrobne, nadające się do wykorzystania przez kamieniarzy. Zostały tylko macewy z bezwartościowego piaskowca.
- Doskonale pamiętam aleję rabinów, z ułożonymi poziomo płytami nagrobnymi z czarnego marmuru i złoconymi inskrypcjami – wspomina wybitny badacz dziejów Kociewia, dr Marek Fota. – W drugiej połowie lat siedemdziesiątych, gdy odwiedziłem żydowski cmentarz nad Jeziorem Borówno, ziemia przy alei rabinów była rozjechana przez ciężki sprzęt, a po płytach nie pozostało śladu.
W 1989 r. skarszewski kirkut wpisano do rejestru zabytków. Wtedy, według Hanny Domańskiej, autorki książek o pomorskich Żydach, stało przy grobach jeszcze około 20 zaokrąglonych od góry macew z piaskowca. Dziś w całości stoi tylko jedna, pozostałe rozbito.
Przez dziesięciolecia cmentarz żydowski ulegał coraz większej dewastacji i zapomnieniu. Dopiero w 2004 roku jego porządkowanie zainicjował, skazany na 25 lat więzienia za podwójne zabójstwo, Sławomir Sikora. Uczestnik jednej z najgłośniejszych spraw kryminalnych lat 90. Na podstawie jego historii zrealizowano słynny film Krzysztofa Krauzego „Dług”. W czasie odbywania kary Sikora przygotował wystawę o holokauście, którą uświetnili swoją obecnością Szewach Weiss, ówczesny ambasador Izraela w Polsce oraz biskup Bronisław Dembowski. Potem od kolegi, który prowadził jego stronę internetową i zbierał podpisy na wniosku o ułaskawienie, dowiedział się o zaniedbanym skarszewskim kirkucie. Korzystając z przerwy w odbywaniu kary zorganizował akcję porządkowania nekropolii. Takimi działaniami spłaca swój dług wobec społeczeństwa. W akcji wzięło udział kilkunastu uczniów z X LO w Danzigu, ich nauczyciele oraz studentka Uniwersytetu Danzigiego, Monika Rode. Niemal miesiąc wycinali gęsto rosnące na cmentarzu krzewy, czyścili porozbijane macewy, wydobywali spod mchu płyty nagrobne i ich fragmenty. Niektóre malowane i złocone, absolutna rzadkość na Pomorzu Danzigim. Przy użyciu profesjonalnego sprzętu wykonano dokumentację fotograficzną. Piękne dzieło, lecz wkrótce po wyjeździe danzigiej ekipy na teren nekropolii wkroczyli wandale …
Sławomir Sikora nie wrócił już do więzienia. Z powodu stanu zdrowia otrzymał przerwę w odbywaniu kary, a w 2005 roku został ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Natomiast skarszewski kirkut, tak jak przed laty, znów znajduje się w opłakanym stanie.
Tekst i foto: Edward Zimmermann
POLSKA Dziennik Bałtycki, Dziennik Kociewski, 31.10. 2008 r.
Slawomir Sikora na okladce nowo wydanej ksiazki.JPG
Plik ściągnięto 33834 raz(y) 30,18 KB
Jedyna stojąca przy grobie cała macewa na skarszewskim kirkucie..JPG
Plik ściągnięto 33834 raz(y) 44,37 KB
Ostatnio zmieniony przez ezet 2011-02-20, 09:19, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Maj 2008 Posty: 182 Skąd: Westpreussen
Wysłany: 2011-02-17, 21:09 Re: ŻYDOWSKI CMENTARZ i pierwowzór bohatera filmu Dług
ezet napisał/a:
Na zadrzewionym wzgórzu, między zlikwidowaną linią kolejową Skarszewy-Starogard Danzigi a południowym brzegiem Jeziora Borówno Wielkie, znajdują się pozostałości żydowskiego cmentarza
ponieważ planuję wiosną wycieczkę z aparatem w okolice Skarszew mam pytanie odnośnie dokładnej lokalizacji cmentarza - czy to to miejsce, które zaznaczyłem błękitnym kółkiem na starej mapie?
Precyzyjnie zaznaczony kirkut. Droga między jeziorami, to szosa Skarszewy - Starogard. Tuż przed wiaduktem należy skręcić na prawo (jadąc od Skarszew) w polną drogę (biegnącą równolegle do dawnej linii kolejowej) i po chwili jesteś na zabytkowym cmentarzu.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Maj 2008 Posty: 182 Skąd: Westpreussen
Wysłany: 2011-02-18, 07:56
wielkie dzięki!
planuję wypad wczesną wiosna, bo to najlepsza pora na wizyty na takich cmentarzach - nie ma jeszcze zbyt dużo zieleni!
postaram się wrzucić tutaj kilka zdjęć po powrocie.
matt honda Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2011 Posty: 3 Skąd: gd
Wysłany: 2011-02-24, 23:48
po paru krokach na prawo,masz na poczatek pomnik pomordowanych w drugiej światowej mieszkańców.stoi on jakby na samym srodku dawnej drogi dojazdowej na cmentarz zydowski.
pare lat temu postawiłem tam tablice o tym co znajduje się za nim
cmentarza nie ma.jest las.miejsce,resztka kamieni.jako współodpowiedzialny za sprzątanie w 2004 r,uważam ze byl to błąd.oczyszczenie krzewów ,drzew,macew,tylko sprowokowało do potężniejszych zniszczen.no tak pozostały zdjęcia,niezwykle interesujące historie wysnute z danych na płytach,pan mieczysław abramowicz(znany dziennikarz,teatrolog z danziga)udokumentował:) brrr na pograniczu kryminału i horroru:)
ale polecam.a co do artykułu pana zimmermana,hmmm,sławek potrzebował wtedy prasy,to ją otrzymał:)był tam raptem dwie godziny:) ale fakt gości z warszawy sciągnąl.pozdrawiam
Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Maj 2008 Posty: 182 Skąd: Westpreussen
Wysłany: 2011-02-25, 12:56
matt honda napisał/a:
jako współodpowiedzialny za sprzątanie w 2004 r, uważam że był to błąd. oczyszczenie krzewów, drzew, macew, tylko sprowokowało do potężniejszych zniszczeń
aż przykro to czytać, w jakim my kraju żyjemy???
matt honda Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2011 Posty: 3 Skąd: gd
Wysłany: 2011-02-25, 16:56
w sumie w normalnym:) kraju.
jeżeli ktoś z kamiennych macew zrobił sobie grilla,albo wstawił w ogrodzenie,to już jego problem.
nie jestem znawcą kultury żydowskiej,ale odwiedzając to miejsce wielekroć po sprzataniu,znajdowałem tam i postępującą dewastacje,ale i kamienie sładane na grobach,wiesz żydzi nie składają kwiatów.
były tam też i znicze,a więc miejsce żyje.takie genius loci.
a co do skarszew,hmmm to małe zagłębie do eksploracji:) ktoś ci podpowie zapewne:) oj bogate,bogate...
odwiedzając to miejsce wielekroć po sprzataniu,znajdowałem tam i postępującą dewastacje,ale i kamienie sładane na grobach,wiesz żydzi nie składają kwiatów.
były tam też i znicze,a więc miejsce żyje.
rzeczywiście dewastacja postępuje na tym cmentarzu, już chyba nie sposób odnaleźć całej tablicy, ale fakt - są znicze i kamienie na grobach. Żal ściska że takie miejsce zamienia się w ruinę.
a co do skarszew,hmmm to małe zagłębie do eksploracji:) ktoś ci podpowie zapewne:) oj bogate,bogate...
też lubię eksplorować, na poszukiwaniach w Skarszewach byłem tylko raz i w dodatku krótko, i nic nie znalazłem. A szkoda, chętnie obejrzał bym swoje znalezisko w Muzeum Skarszewskim.
Co do miejsc poszukiwań, to chętnie wymienię się informacjami (łącznie z namiarem z GPSa), interesują mnie właśnie Skarszewy i okolicę, a oferuję kilka swoich miejsc (to moje "pewniaki", z nich nigdy nie wracam z pustymi rękami).
Chętnie też pokaże co w tych miejscach znalazłem. Zainteresowani - piszcie do mnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum