Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2010-10-15, 07:24
W Gdyni śmietnik otwarty!
W związku z rozpoczęciem kampanii wyborczej do samorządów; Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni wyraża zgodę na umieszczanie plakatów i haseł wyborczych na słupach, latarniach i innych urządzeniach i obiektach zlokalizowanych w pasie drogowym dróg publicznych i dróg znajdujących się w zarządzie gminy z wyłączeniem zmodernizowanego odcinka ul. Świętojańskiej i Placu Kaszubskiego, alei pieszej w środkowym pasie Skweru Kościuszki i al. Jana Pawła II oraz Bulwaru Nadmorskiego.
Plakaty i hasła wyborcze należy umieszczać w taki sposób, by nie stwarzały zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Szczegółowe warunki należy uzgodnić z właścicielami lub zarządcami urządzeń i obiektów.
Na ulicach Danziga zawisły tysiące plakatów kandydatów PO na radnych, część z nich nielegalnie. Rządząca w mieście partia nie dostała za to ani jednego mandatu.
Jako pierwsze dykty z wizerunkiem kandydującej do rady miasta Aleksandry Dulkiewicz zawisły na słupach latarni przy Hucisku i na barierkach odgradzających przejście dla pieszych. Zaraz potem przy wielu skrzyżowaniach pojawiły się reklamy kolejnych kandydatów Platformy Obywatelskiej. Kilka dni temu na słupach trakcyjnych między torami tramwajowymi na trasie Danzig - Chełm wywiesił swoje plakaty Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta Danziga. Podobizna Jacka Bedykowskiego znalazła się na słupach sygnalizacji świetlnej i znaków drogowych na Hucisku (choć to zabronione - patrz ramka).
Kandydaci zajmują głównie słupy, opatulają też przydrożne drzewa i zajmują barierki przy przystankach i w okolicach skrzyżowań. Nasi czytelnicy pytają, czy plakaty wiszą legalnie, kto wydaje zgodę na ich umieszczenie i dlaczego tych zniszczonych nikt nie sprząta. - A ja zastanawiam się, czy politycy nie korzystają z preferencji miasta i przymykania oko przez straż miejską, bo proszę zauważyć, że przedsiębiorcom nie pozwala się na taką dziką reklamę - mówi pan Ryszard, czytelnik z Wrzeszcza.
Pomógł: 2 razy Wiek: 62 Dołączył: 17 Wrz 2009 Posty: 607 Skąd: Gdańsk-Dolne Miasto
Wysłany: 2010-11-08, 19:01
http://www.trojmiasto.pl/...cia-n43105.html , a może to ci co zaczęli coś robić w związku z zaśmiecaniem miasta , dlaczego Policja i S.M. nie ściga dzikiego i bezsensownego plakatowania , sprawców mają na tych plakatach
Na polecenie władz Danziga, Zarząd Dróg i Zieleni wystosował pisma z prośbą o pilne usunięcie plakatów wyborczych z miejsc mogących stwarzać zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego zamieszczonych niezgodnie z wydanym przez Prezydenta Miasta Danziga zezwoleniem na zajęcie psa drogowego.
Pisma zostały wystosowane do pięciu Komitetów Wyborczych:
- KW Sojuszu Lewicy Demokratycznej,
- KW Prawa i Sprawiedliwości,
- KW Platformy Obywatelskiej RP,
- KW Wyborców Stanisława Cory- Czas Na Zmiany,
- KW Wyborców Solidarny Danzig.
Wobec komitetów, które nie zastosują się do prośby zostanie wszczęte postępowanie administracyjne.
Jednocześnie ZDiZ przystąpił do usuwania z ulic i chodników miasta plakatów zniszczonych przez pogodę.
Explore Pomógł: 1 raz Wiek: 114 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 64 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2010-11-18, 15:09
Ciekawy jestem interpretacji komitetów wyborczych nt. "miejsc mogących stwarzać zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego". Jestem wręcz przekonany, że uznają oni plakaty widzące na przydrożnych słupach za niezagrażające.
_________________ "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
Psia kupa na zabytkowej kamienicy, dworzec zamieniony w gigantyczną pralkę czy ogromny dmuchany pies z papierem toaletowym, który zasłania teatr – w taki sposób reklamy zaśmiecają nasze miasta. Do tego dodajmy rajstopy, tandetne pamiątki, szwarc, mydło i powidło, które na co dzień stanowią ofertę handlową naszych ulic, i mamy „koszmar, tandetny wiejski jarmark, stos badziewia”. Kto na to pozwala?
Cytat:
Danzig – tandetny wiejski jarmark?
- Uważam, że Danzig jest najbrzydszym miastem w Polsce, to istna wolna amerykanka, koszmar, tandetny wiejski jarmark, stos badziewia, który zasłania to, po co przyjeżdżają tutaj turyści – mówi ostro Marcin Tymiński, rzecznik Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - My możemy ingerować tylko, jeśli chodzi o budynki zabytkowe i tu sytuacja się poprawia.
Gdańscy radni chcą zakazu umieszczania plakatów wyborczych w pasie drogowym. Tak zrobił już Poznań
Cytat:
Gdy w Poznaniu zdecydowano się pomysł zrealizować, specjaliści od marketingu politycznego przestrzegali: spadnie frekwencja. Tymczasem w woj. wielkopolskim wzrosła - w 2006 r. wynosiła 38,68 proc., cztery lata później - 47,10 proc.
- I wszyscy się dostosowali do nowych zasad. To, że dany komitet złamał prawo, od razu wyszłoby na jaw - dodaje Włodzimierz Groblewski. - A to by raczej nie spodobało się wyborcom, więc nie licząc drobnych incydentów, efekt był piorunujący. Potem samorządowcy chwalili rozwiązanie, bo zmusiło ich to do prowadzenia innej kampanii, wyjścia do ludzi.
Oczywiście kandydaci łapali się wszelkich sposobów, by zaistnieć - inwestowali w wielkoformatowe billboardy, citylighty, swoje podobizny wieszali nawet na prywatnych płotach parkingowych. Ale jedno się udało - z ulic zniknęły dykty.
Takie rozwiązanie spodobało się trójce danzigich radnych - Piotrowi Borawskiemu, Dariuszowi Słodkowskiemu i Szymonowi Mosiowi.
- Gdyby Danzig poszedł w tym kierunku, miałoby to pozytywny wpływ na estetykę miasta - tłumaczy Borawski. - Ten temat wraca przecież przy okazji każdych wyborów, a mieszkańcy nie kryją już irytacji.
Szef opozycyjnego klubu PiS w danzigiej radzie miasta jest sceptyczny. - Jestem za ucywilizowaniem przepisów i rygorystycznego egzekwowania prawa, bo plakaty wyborcze często zagrażają bezpieczeństwu drogowemu - mówi Wiesław Kamiński. - Pytanie jednak, czy to nie będzie kolejnym krokiem, który spowoduje, że nowi kandydaci do rady miasta, czyli mniej znani, nie będą wtedy w stanie przeprowadzić skutecznej kampanii. Diabeł tkwi w szczegółach, takich np. jak liczba udostępnionych przez miasto miejsc oraz sposób ich przydzielania - tak by rządzący nie wykorzystywali swojej pozycji.
Prezydent jest "za". Paweł Adamowicz (PO): - To bardzo dobry pomysł. Ale niestety nie do zastosowania w tych wyborach - nie zmienia się reguł podczas gry, to byłoby nie w porządku. Do ZDiZ już wpływają wnioski. Ale obiecuję, że zaraz po tych wyborach zajmiemy się sprawą.
Tymczasem ZDiZ już zapowiada w tej kampanii ostrzejsze kroki. Decyzje administracyjne zezwalające na zajęcie danego fragmentu pasa drogowego będą zawierać tzw. wykonawstwo zastępcze - to oznacza, że jeśli kandydat zawiesi materiały w niedozwolonym miejscu, urzędnicy mają prawo natychmiast je zdjąć i obciążyć komitet wyborczy wszystkimi kosztami procedury.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum