Być może, plakietka pamięta te czasy. Ale ja się nie znam na meblach! Wiec sorry.
Ale... O co mnie chodzi...
Zapanowała jakaś dziwna moda na pamiątki z Wolnego Miasta Danziga... Freie Stadt Danzig i to po obu stronach granicy na Odrze. Wszystko cokolwiek ma w swojej nazwie literki D A N Z I G... nabiera ceny.
To śmieszne, a zarazem smutne.
Na portalach typu Allegro, pojawiają się, potłuczone butelki z literkami DAN.. Jakieś plakietki DA...IG. Poniszczone dokumenty itd.
Po co to?
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2009-07-17, 16:09
MuMu napisał/a:
Zapanowała jakaś dziwna moda na pamiątki z Wolnego Miasta Danziga... Freie Stadt Danzig i to po obu stronach granicy na Odrze. Wszystko cokolwiek ma w swojej nazwie literki D A N Z I G... nabiera ceny.
To śmieszne, a zarazem smutne.
Na portalach typu Allegro, pojawiają się, potłuczone butelki z literkami DAN.. Jakieś plakietki DA...IG. Poniszczone dokumenty itd.
Po co to?
Dobre pytanie do zbieraczy i kolekcjonerów, których na WFG nie brakuje.
Nie widzę nic smutnego, ani tym bardziej śmiesznego w kolekcjonowaniu staroci różnego autoramentu. Tu akurat mówimy o pamiątkach związanych z Danzigiem. Że są w cenie? Zbyt wiele się ich nie ostało, a amatorów jest wielu. Że poniszczone i niekompletne? Starocie to do siebie mają.
Zaręczam Ci, że mając do wyboru ciekawą, przedwojenną butelkę po danzigim trunku i np. kryształową karafkę, wybiorę butelkę. Pomimo, że jest pusta, porysowana, wyszczerbiona.
Być może, plakietka pamięta te czasy. Ale ja się nie znam na meblach! Wiec sorry.
Z całym szacunkiem..., a z jakich innych czasów może być "plakietka" niemieckiej narodowo- socjalistycznej opieki społecznej (NSV Nationalsozialistische Volkswohlfahrt) ???. Poza tym nie trzeba być specjalistą, aby stwierdzić, iż tak prosty mebel z tabliczką znamionową hitlerowskiej instytucji, to spójna całość. Inna sprawa, że mebel ten ma wartość zbliżoną do opałowej.
Ponieważ Wolne Forum Danzig ma bezsprzecznie "merytoryczne podejście do spraw Danziga...", więc stosowanie w powyższym przypadku sformułowania "być może" jest mało przemyślanym określeniem.
No właśnie średnio rozumiem, o co "Cię" chodzi
Wartość kolekcjonerska przedmiotów niekoniecznie idzie w parze z ich wartością materialną. Na tym forum widać to bardzo często - wielbiciel Danziga wybierze raczej obdrapaną butelkę ze szczątkami nawet napisu Danzig, a nie kryształową karafkę nieposiadającą takowych. A ceny...cóż - est popyt na kolekcjonerskie rzeczy z Danziga, więc i ceny są odpowiednio wysokie. Poza tym, za oryginał, a często unikat chyba warto zapłacić. I szczerze mówiąc, dziwią mnie Twoje pytania zadane akurat na WFG. Tutaj maniaków plakietek czy podartych druków, a nawet starych wałków drukarskich z Gotenhafen nie brakuje.
I jeszcze jedno - Twoje pytanie zabrzmiało jakbyś pytała o sens kolekcjonerstwa w ogóle. Tak jakby ktoś zapytał mnie, po co w czasie studiów na ASP odrywałam namiętnie wszystkie tabliczki znamionowe z napisem "PWSSP" z mebli i sprzętów przeznaczonych do kasacji. W gruncie rzeczy - po nic. Ale po to, żeby pokazać kiedyś np. mojemu dziecku, że kiedyś ta szkoła nazywała się inaczej i jego dziadek skończył właśnie PWSSP. Po to, że takie drobiazgi są namacalnym dowodem minionych czasów, zmian, tego co już nigdy nie wróci. Ostatnio w papierach pewnego samochodu znalazłam akt urodzenia pierwszego właściciela, z godłem DDR. Zostawiłam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum