Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-01-27, 18:17 Spacer po Dyrekcji Kolei - wycieczka 31 I 2009
Po spacerze po Reichskolonie czas na kolejną wycieczkę
Tym razem gmach Dyrekcji Kolei w Danzigu. Naszym gospodarzem będzie renekk
Zbiórka w sobotę 31 stycznia o godzinie 11, przy portierni (za wejściem głównym).
Na zachętę
Cytat:
W latach 1911-1914 wybudowano nową siedzibę przy ul. Dyrekcyjnej 2-4 (Am Olivaer Tor 2-4), o pow. 3700 m² i 265 pokojami dla 500 urzędników. Obiekt decyzją nr 1031 z dnia 9 kwietnia 1988 został wpisany do rejestru zabytków województwa danzigiego.
Urządzenie to, którego nazwa pochodzi od sznura, który służył średniowiecznym mnichom do odmawiania modlitwy Ojcze Nasz (Pater Noster) było niczym innym, jak szeregiem łańcuchowo połączonych, otwartych, stale poruszających się kabin. Do kabin tych wsiadało się i wysiadało się z nich w ruchu – co mimo ich małej prędkości (0,30 – 0,.45 m/s) – powodowało, że urządzenia takie miały wysoki stopień wypadkowości.
Dźwigi typu paternoster były bardzo popularne w pierwszej połowie XX w., kiedy to mimo swej małej (choćby ze względów bezpieczeństwa) prędkości, wynoszącej 0,30 - 0,45 m/s mogły przewieźć więcej ludzi, niż zwykłe windy. Spotykało się je często w Europie, zwłaszcza w budynkach użyteczności publicznej, rzadziej używane były w Wielkiej Brytanii.
Zabytki techniki
Dziś paternoster jest urządzeniem z lamusa historii – budowa takich urządzeń została dawno zakazana ze względów bezpieczeństwa. Niektóre „paternostery” wciąż jednak działają – obecnie w Polsce funkcjonuje sześć tego typu urządzeń. Czynne paternostery znajdują się w Dyrekcji Okręgowej Kolej Państwowych w Danzigu, w zakładzie lniarskim w Iłowej koło Żagania, w dawnym Sejmie Śląskim – a dziś Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, w Urzędzie Wojewódzkim i Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu, oraz w centrali Banku Zachodniego WBK przy rynku we Wrocławiu. Jako prawdziwe zabytki techniki urządzenia te są traktowane przez wielu ludzi z wielkim sentymentem i pieczołowicie chronione przed zniszczeniem.
gdanszczanin
Wiek: 41 Dołączył: 01 Lis 2008 Posty: 3 Skąd: zawsze z Gdańska
Wysłany: 2009-01-27, 19:23
Szkoda ,że nie będę mógł się tam pojawić . Wprawdzie kiedyś byłem w muzeum kolejnictwa w tym budynku ale była to krótka wizyta i raczej budynku dokładnie nie obejrzałem.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 934 Skąd: Orunia
Wysłany: 2009-01-27, 19:36
villaoliva napisał/a:
Chyba o to Paternoster
Aaa, widziałem w amerykańskich filmach
Jutro popytam znajomych, może ktoś pamięta to urządzenie.
_________________
gdanszczanin
Wiek: 41 Dołączył: 01 Lis 2008 Posty: 3 Skąd: zawsze z Gdańska
Wysłany: 2009-01-27, 19:47
Nie tylko w amerykańskich. W polskich też , np. w "Przyjacielu" wg opowiadania Lema . Swoją drogą ciekawe jaki z wyżej wymienionych budynków grał w tamtym filmie ale raczej nie Dyrekcja Kolei.
Urządzenie pamiętam doskonale--urodziłem sie i mieszkałem przez wiele lat niedaleko Dyrekcji Kolejowej --winda była wspaniałą rozrywką ,jeśli sie udało juz wejśc na teren budynku (zawsze można było powiedzieć czujnemu strażnikowi że idzie się do mamy do pracy-albo inne niewinne kłamstewko ) Jeździliśmy nawet na okrągło , czyli przez piwnicę i przez strych, gdzie winda zawracała-były to ekstremalne doznania ,jadąc pierwszy raz , nikty nie mógł wiedzieć czy kabina nie przewraca sie do góry nogami w punkcie zwrotu--ale na szczęście nie przewracała się-za to strasznie klekotała , trzęsła , chwilkę jechała bokiem i zaraz później jechała juz w przeciwnym kierunku ---działo się to oczywiscie w egipskich ciemnościach (winda nigdy nie traciła kontaktu z oświetlonymi korytarzemi, jak nie z jednym piętrem to z drugim -więc nie było w kabinach oświetlenia )za to zjeżdzając poniżej parteru , czy tez wjeżdzając powyżej ostatniego piętra traciiła kontakt ze" światem ". Bardzo zmyślny był zystem zabezpieczeń , wystarczyło zaczepić nogą czy tez reką o element progu (były unoszone na zawiasach-z włacznikiem elektrycznym) a całość natychmiast stawała, ku niezadowoleniu podróżujących. Musiał wówczas przyjśc pan konserwator sprawdzić usterkę i dopiero puszczał w ruch maszynę. Przyznaje się ze nie raz z kolegami zatrzymywaliśmy dla zabawy windę i nie raz zostaliśmy wyprowadzeni za ucho poza teren budynku przez strazników. Musze tez stwierdzić że urzadzenie to miało również wielką zaletę - mozna było pooglądac dużo ładnych zgrabnych damskich nóżek -od dołu do góry i od góry do dołu , ale działo sie to wszystko 40 lat temu , byłem małym grzecznym chłopcem i jeszcze nie byłem zainteresowany takimi widoczkami ---pozdrawiam , życzę miłej wycieczki ---Witold
Ten paternoster w Danzigu pamiętam z dzieciństwa jako coś budzącego lekki przestrach. W dojrzałym życiu widziałem działające paternostry w Wiedniu na uniwersytecie (nawet jechałem!) w 1992 r. i w Dortmundzie w urzędzie miasta (1994). Ostatnio te urządzenia są wszędzie zamykane, a szkoda.
Tu macie filmik pokazujący działanie urządzenia. A tutaj lista wciąż istniejących paternostrów i sporo innych informacji (trzeba kliknąć w zakładkę "paternoster").
(propozycja do administracji: może by wątek o paternostrach, który nierozważnie zapoczątkowałem, oddzielić od zwiedzania DOKP i usamodzielnić?)
No to ja jeszcze dokładam działający (mam nadzieję, ostatni raz jechałem w 2002) paternoster w Axelborg'u w Kopenhadze.
Mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć na spacer.
_________________ Za Millerem: Niech żyje alternatywa dla mózgu i zdrowego rozsądku!
Z Pontona: Posprzątaj pierwszy po sobie!
Od serca: Nie jedzący ciepłych posiłków otrząśnijcie się ze swojej aberracji!
Pomógł: 10 razy Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 934 Skąd: Orunia
Wysłany: 2009-01-28, 19:55
Rozpytałem się i usłyszałem co następuje: około roku 1985 paternoster został unieruchomiony i trwał w tym stanie przez następne trzy lata. Konieczna była wymiana łańcucha, którego wykonaniem zajęły się warsztaty naprawcze PKP, lub według innej wersji Stocznia Danziga. Ten łańcuch nie uzyskał dopuszczenia do użycia ze strony dozoru technicznego i w ten sposób, przez trzy lata - czyli do roku 1988 - budynek był pozbawiony windy. Konserwator zabytków, który domagał się zachowania istniejącego urządzenia, zezwolił po tych trzech latach przepychanek na demontaż paternostra i montaż nowych wind.
I to by się zgadzało: na obecnie funkcjonujących windach podany jest rok produkcji 1988.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum