Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

Pocztówki, zdjęcia, dokumenty - Kłanino / Klanin

feyg - 2009-01-14, 20:15
Temat postu: Kłanino / Klanin
Kłanino - ogród pałacowy?
feyg - 2009-04-05, 21:32

Skan z folderu wystawy "Kaszuby północne na starych pocztówkach" przygotowanej przez Westpreußische Landesmuseum, prezentowej na zamku w Krokowej w roku 2001.
guzzi - 2009-11-27, 18:10

Myślę, że warto porównać obecny stan pałacu w Kłaninie, ze względu na zmienioną w XIXw. elewację zewnętrzną.
Ciekawy i dość obszerny opis Kłanina znajduje się w Wikipedii.
Tak mało wiemy o ostatnich właścicielach pałacyku - von Grassach, tym bardziej, że (jak wynika z Wikipedii) byli spokrewnieni z Günterem Grassem, mocno zżyci z rodziną von Krockow z Krokowej, von Below z Rzucewa/Sławutówka, czy Hannemannami z Połczyna, czy "naszymi słynnymi" Rodenackerami z Celbowa.

Zdjęcie z http://www.panoramio.com/...=1&photo_page=4

guzzi - 2009-11-29, 12:05

Jeszcze jeden widoczek z Kłanina, letniej rezydencji von Grassów. Po pożarze w 1942 roku folwarku w Starzyńskim Dworze przeprowadzili się do pałacu, kupionego od Ustarbowskich za 20 tys. talarów.

M.Orłowicz w "Ilustrowanym przewodniku po województwie pomorskiem" z 1924 roku tak opisuje Kłanino: "(...) dwór w pięknym parku, własność von Grassa, w którym jest prześliczny okaz drzewa mamutowego. Drzewo to mające dopiero 70 lat, posiada pień o obwodzie 4,4m, a wierzchołkiem przewyższa już największe drzewa w sąsiedztwie(...)"

Należy dodać, że jako nieliczny z pałaców nie został zniszczony w czasie II WŚ, stał się siedzibą Technikum Rolniczego, później zaś ośrodkiem wczasowym jednej ze śląskich kopalń. Obecnie jest własnością prywatną i pełni funkcje hotelowe.

guzzi - 2009-11-29, 12:32

Ciekawym śladem dotyczącym Kłanina jest krótki komentarz do filmu Söhne opowiadającym o losach rodziny Paetzold / Rodenacker z Celbowa zamieszczony przez potomkinię von Grassów - Friederike Hammer geb. Behrend von Grass:

"Herrn Koepp und allen Brüdern Paetzold ganz herzlichen Dank und Grüsse!
Wir fanden den Film außerordentlich gut, wir haben ihn sehr genossen, weil er so wahr und natürlich gezeigt und erzählt, und so wunderschön bebildert dargestellt ist. Es wäre schön, wenn er noch einmal gezeigt werden könnte, damit ich ihn noch einmal sehen und meinen Freunden und Verwandten, die ihn versäumt haben, empfehlen könnte.
Vor der Schau lasen wir in den unveröffentlichten Erinnerungen meines Vaters, Gerhard Behrend von Graß-Klanin, der als Nachbar mit den Grosseltern Rodenacker in Celbau befreundet war. Die Tochter Elisabeth hatte meine Eltern nach der Flucht in Schleswig Holstein besucht und hat ihnen die Geschichte, so weit sie sich bis dann entwickelt hatte, erzählt. Aber in 1974, als er seine Erinnerungen beendete, wusste mein Vater noch nicht das gute Ende, dass alle wieder einmal mit einander verbunden sein würden.
Ich erinnere mich als kleines Kind an den riesigen Nussbaum und seine Ernten, zu denen wir immer herzlich eingeladen waren (...)"

Następną informację prowadzącą do Kłanina znalazłem w Cristiane Wolff Atelier, która opowiada historię swojej babki Augusty, związanej z Kłaninem i przy okazji z rodziną von Grass.

Byłoby niezwykle cenne, zaprosić tych Państwa (może za pośrednictwem Jerzego (jeśli śledzi nasz wątek lub kogoś kto zna jęz. niemiecki) do dyskusji na naszym forum.

Jerzy - 2010-01-12, 12:51

Dopiero wczoraj znalazłem ten post. :oops:
Mój brat Klaus ma luźny kontakt z panią Hammer, która od dłuższego czasu żyje w Anglii. Od niej otrzymaliśmy fragmenty niepublikowanych wspomnień jej ojca, które zawierają wiele interesujących szczegółów dotyczących historii Pomorza w latach 1919 – 45.
Ja mógłbym nawiązać kontakt z panią Hammer i z panią Wolff, ale nie wiem w jaki sposób mogłyby one praktycznie uczestniczyć w forum. Ja nie jestem w stanie tłumaczyć wszystkich postów.

guzzi - 2010-01-12, 19:57

Dzięki Jerzy za "przełamanie poświątecznej ciszy" w temacie puckim, no i oczywiście wyjaśnienia dotyczące Waszych kontaktów z potomkami Grassów. Rzeczywiście, pomysł uczestnictwa w naszym forum, osób nie piszących po polsku jest trudny do realizacji, aczkolwiek szkoda historii Kłanina, tak mało można o nim przeczytać w dostępnej literaturze. Może ezet, ma jakiś pomysł, a może już ktoś obcojęzyczny pisał na Wolnym Forum Danzig?
villaoliva - 2010-01-12, 21:02

Ano był już taki przypadek. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
Jerzy - 2010-01-16, 15:49

Czy mam zaprosić obie panie na dyskusję w języku niemieckim?
villaoliva - 2010-01-16, 15:52

Jeśli się tylko zgodzą to oczywiście!
Jerzy - 2010-01-18, 16:11

Pani Hammer wyraziła duże zainteresowanie. Musimy tylko parę tygodni zaczekać, bo obecnie przebywa w Bombaju i jej mąż jest poważnie chory. Planowy powrót do Anglii 19. lutego.

Pani Wolff napisała mi miłego maila. Podziękowała za zaproszenie ale wyraziła obawę przed barierą językową. Może się jeszcze inaczej zdecyduje (po 19.02?)

Hochstriess - 2010-01-18, 16:24

Od biedy można korzystać z translatorów internetowych, jakoś się zrozumiemy, myślę. Mój niemiecki jest zdecydowanie za słaby na tłumaczenie (ale ciągle i z uporem nad nim pracuję), więc nie mogę obiecać tłumaczenia. :-)
guzzi - 2010-01-18, 16:32

No, to pięknie. Dzięki Wam:Jerzy, Hochstriess i villaoliva możemy mieć ciekawy temat.
Mit freundlichen Grüßen

Jerzy - 2010-01-21, 09:38

Za zezwoleniem pani Wolf załączam jej odpowiedź, którą otrzymałem 17.01:

Guten Abend Herr Petzold,
danke für die Einladung. Ich habe einen Blick ins Forum geworfen und mich an den schönen Bildern erfreut. Polnisch kann ich leider nicht, da wird es doch schwierig der Diskussion zu folgen. Ich selbst war vor 15 Jahren zu Besuch bei Verwandten in Klanin und habe mir die alten Höfe und das Geburtshaus meiner Oma angeschaut. Ein wunderschönes Land. Einmal habe ich einen Stammbaum unser Familie gesehen, der bis ca.1750 zurück ging und tatsächlich waren mehrere meiner Vorfahren besonders als Schweinhirten aufgeführt. Das fand ich faszinierend.

Viele Grüße,
Christiane Wolff

guzzi - 2010-01-21, 17:49

Sehr geehrte Frau Christine,
Wir danken für Ihre Antwort und laden Sie für unseres Forum ein. Sie koennen deutsch schreiben (bis dann fangen wir das Thema Klanino an). Wir warten für Ihre Erinnerungen an Klanino.
Grüße,

feyg - 2010-01-22, 09:24

W niedzielę 17 stycznia troje forumowiczów Pomorskiego Forum Eksploracyjnego odwiedziło dawny grobowiec rodziny von Grass niedaleko Starzyńskiego Dworu. Co ciekawe, pochowana została tutaj także zmarła w roku 1990 Felicitas Behrend von Grass. :arrow: LINK
guzzi - 2010-01-22, 11:06

Rewelacja, dzięki za link feyg. :brawo:
ezet - 2010-03-08, 23:02

Pocztówka udostępniona przez Krzysztofa Ekerta.
ezet - 2010-03-08, 23:20

Schody widoczne na zaprezentowanej pocztówce trafiły do Danziga, o czym można przeczytać w świetnym opracowaniu prof. wirt. Pumeksa: http://rzygacz.webd.pl/index.php?aid=105
elsner irena - 2010-09-30, 16:29

Na temat Kłanina i rodziny von Graß wiele ciekawych informacji można wyczytać w książce Gerharda Behrenda von Graßa pt.: "Wspomnienia" - http://www.wolneforumdanz...p?p=30352#30352


Majątki Kłanino, Połchówko, Starzyński Dwór i Radoszewo (okolice Pucka) były przez kilka pokoleń do 1945 roku własnością rodziny von Graß.
Pierwszą część książki stanowi prezentacja rodziny Behrend i von Graß. Natomiast główną jej część stanowią szczegółowe wspomnienia autora z okresu 1919-1945, gdy to jako młody gospodarz stanął ze swoją żoną Felicitas przed zadaniem utrzymania i zatrzymania odziedziczonych dóbr. Nowa sytuacja polityczna po wprowadzeniu w życie postanowień Traktatu Wersalskiego przysporzyła wszystkim niemieckim właścicielom majątków w ówczesnym tzw. powiecie morskim wiele kłopotów. Oddzielenie części Prus Zach. od Rzeszy Niemieckiej, utworzenie Korytarza, ustanowienie nowych granic państwowych, przyznanie wielu Niemcom obywatelstwa polskiego, wywłaszczenie majątków - to tylko niektóre wyzwania losu dla Behrenda von Graßa, von Belowa, von Krockowa czy też Rodenackera.
W trzeciej części znajdzie czytelnik ciekawą prezentację sąsiadów Behrenda von Graßa: Strehlke z Opalina, Jochheima z Kołkowa, Hannemanna z Połczyna, von Belowa ze Sławutówka, hrabiego Keyserlingka z Wejherowa, Rodenackera z Celbowa, von Krockowa z Krokowej oraz ks. Kurta Reicha z Żarnowca. Wydanie jest wzbogacone wieloma zdjęciami, które do tej pory nie były jeszcze nigdzie publikowane.

ezet - 2010-10-04, 14:50

Gorzelnia w Kłaninie. Zdjęcie z Die Provinz Westpreussen, Danzig 1911.
Sporo interesujących wiadomości na temat Kłanina i rodziny von Graß znajduje się w wydanej niedawno książce Gerharda Behrenda von Graßa pt.: "Wspomnienia": http://www.wolneforumdanz...p?p=30352#30352

guzzi - 2010-10-05, 15:40

Jeżeli pozwolicie, chciałbym rozwinąć wątek wielkiej miłości Albrechta von Krockow i hrabianki von Grass, którą graf Albrecht książce K.Wójcickiego pt. "Mój przyjaciel trup" nazywa Renatą von Wiesse z Kłanina. (jak wiemy autor książki celowo zmienił nazwisko bohaterki, jednak czy zmienił i imię?)
Jeden z tropów wiedzie, poprzez autora artykułu "Wieczoru", do Friederiki Hammer z domu von Grass (patrz załącznik) - tutaj pierwszy remark - córki nie Leo a Gerharda :->

Ireno, czy spróbujesz rozwikłać tą tajemnicę ? ;-)

(z lektury wspomnień Grassa, wynika że Friederika była najmłodszą córką Gerharda i Felicitas ur. 1937?)

Osobiście uważam, że pierwszą miłością Albrechta mogły być: Anita ur. 1921?, Leonie ur.1923 czy Renate ur.1925?

elsner irena - 2010-10-06, 16:58

O taki intymny szczegół musiałam zapytać osobiście panią Friederike Hammer... (A propos, pani Hammer nie ma przydomka szlacheckiego „von”). Nie jestem przecież biografem rodziny Behrend von Graß... :-) Otóż pani Hammer musi rozczarować szerokie (?) grono czytelników wspomnianej przez Ciebie, guzzi, książki oraz także artykułu prasowego. Friederike do 1945 roku nie miała okazji osobiście poznać Albrechta Grafa von Krockow, więc nie mogła go darzyć „pierwszym dziewczęcym uczuciem...”(a co to takiego?). Friederike nie była też córką Leo von Graßa (guzzi brawo! Czyżbyś dotarł już do jakichś ciekawych źródeł?). Leo von Graß zaadoptował ojca Friederike. Był on także bratem babki Albrechta Grafa von Krockow. Trochę skomplikowane? Oh, jak to dobrze, że ukazała się na ten temat ciekawa książka... ;-) http://wolneforumdanzig.p...p?p=30352#30352 Polecam.
guzzi - 2010-10-07, 18:14

Fragmenty wspomnianej książki K. Wójcickiego: "...w spokrewnionej z nami (wspomina Albrecht von Krockow) rodzinie von Wiese z pobliskiego Kłanina przyszły na świat cztery córki i jeden syn, a w naszej rodzinie - odwrotnie: czterech synów i jedna córka, więc wrózbitki, kabalarki i czarodziejki, których wśród starych ciotek nigdy nie brakuje, stawiały zakłady, usiłując zgadnąć, która z panien von Wiese, za którego von Krockowa wyjdzie, bo to, że Berent von Wiese ożeni się z Cecylią von Krockow, było pewne. Tak samo pewne, jak to, że moja będzie Renata..."
„…Ale prawdziwą moją miłością była Renata. Kim ja byłbym bez niej i jakie wiódłbym życie, strach pomyśleć… nawet gdy szła do ślubu w krokowskim kościele, z tym baronem, którego naraił jej ojciec, uśmiechała się beztrosko i niefrasobliwie…
Och, uparty był stary Wiese, nieugięty, nieubłagany. Zmusił ją do tego małżeństwa, wtrącając nas w niewolę grzechu, bo przecież dobrze wiedział, że od dawna mamy się ku sobie, że jesteśmy sobie przeznaczeni, że łączy nas nie tylko miłość, ale i prawdziwa przyjaźń. Bo myśmy się najpierw zaprzyjaźnili, jak para źrebaków, a dopiero potem pokochali. Nie wiedział tylko stary, że miłość silniejsza jest od grzechu i mocniejsza od samej śmierci. Nie wiedział także i tego, że każda z jego czterech córek będzie bezpłodna. Ot taki wybryk natury, traktowany dawniej jako dopust boży…”

guzzi - 2010-10-08, 16:27

Gdyby ktoś chciał przeczytać jak Pani Dorota Abramowicz ocenia "Wspomnienia" von Grassa, proponuję lekturę dzisiejszych Rejsów/Polska Dziennik Bałtycki: "Okiem junkra" str.16. (przyznam się, że ten artykuł przeczytałem z przymrużeniem oka)
ezet - 2010-10-08, 17:47

guzzi napisał/a:
Gdyby ktoś chciał przeczytać jak Pani Dorota Abramowicz ocenia "Wspomnienia" von Grassa, proponuję lekturę dzisiejszych Rejsów/Polska Dziennik Bałtycki: "Okiem junkra" str.16. (przyznam się, że ten artykuł przeczytałem z przymrużeniem oka)


"Wspomnienia" Gerharda Behrenda von Grassa są chyba jedyną tego rodzaju publikacją dla naszego terenu, w której autor nie zabiega o łaskawe przyjęcie przez polskiego czytelnika, wykupując cały zapas wazeliny z okolicznych hurtowni. Te wspomnienia są autentyczne.
Były spisane na użytek jego rodziny i zgodnie z wolą autora nie miały być publikowane - na co zwróciła uwagę dr Magdalena Sacha z Katedry Kulturoznawstwa Uniwersytetu Danzigiego, która przez wiele lat pełniła funkcję dyrektora Muzeum w Krokowej. Stąd ich ogromna wartość, bo brakuje tego typu relacji dotyczących polsko-niemieckiego sąsiedztwa w okresie międzywojennym, co słusznie zauważył dr Grzegorz Berendt, autor cytowanej już na WFG publikacji: Krokowa i okolice w okresie "upiornej dekady" 1939 - 1949. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że niemal dokładnie to samo o przyłączeniu tzw. Korytarza do Polski i o nowych rządcach tej ziemi myślał również Albrecht von Krockow i inni niemieccy właściciele ziemscy, z niecierpliwością oczekujący kresu polskiego panowania nad ich Heimatem. Tyle, że niektórzy z nich mając interesy w III RP, odwracali kotka ogonkiem, robiąc z siebie niemal polskich patriotów.
Guzzi, jak rozumieć Twoje stwierdzenie, że ten artykuł przeczytałeś z przymrużeniem oka?

guzzi - 2010-10-08, 18:44

Jak sam zauważyłeś, wspomnienia Grassa mają charakter rozmyśleń, przytoczonych ciekawostek i plotek owego okresu , czasami są wręcz rodzinne. Czytając je, dowiadujemy się jak Niemiec, właściciel majątku na terenie Polski odnalazł się (lub nie) w ówczesnej rzeczywistości. Grass nie był historykiem i prostym językiem opisał to co zapamiętał, co zasłyszał, o czym dyskutował ze swoimi sąsiadami http://wolneforumdanzig.p...p?p=30352#30352
Moim zdaniem Pani Abramowicz potraktowała wspomnienia jako narzędzie do obnażenia "niewiedzy historycznej Grassa", zamiast skupić się na dokumentalnych wartościach pamiętnika.

ezet - 2010-10-09, 09:52

Właśnie przeczytałem artykuł omawiający reportaż w amerykańskim magazynie „Life” z 29 sierpnia 1938 roku, do którego link zamieścił Feyg na Shout Boxie.
http://www.ahistoria.pl/i...ojennej-polski/
W przedwojennym reportażu polską politykę określono jako "bałagan" a gospodarkę jako „tragedię”. Z tego wynika, że podobna ocena realiów w II RP nie ograniczała się do środowiska niemieckich właścicieli ziemskich, takich jak Behrend von Grass.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group