Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

Się dzieje - Napoleon w Gdańsku

Orka - 2010-04-24, 20:59
Temat postu: Napoleon w Danzigu
Pozwalam sobie zamieścić kilka zdjęć z dzisiejszej wizyty Cesarza Francuzów w Danzigu. (http://rozrywka.trojmiasto.pl/Napoleon-wjedzie-na-ul-Dluga-n38257.html ) Wydaje mi się, że sam przejazd trochę krótki, żołnierzy też niewielu, ale generalnie ładnie to wyglądało. (Chociaż samo przywitanie przez Lisickiego jakieś takie drętwe... ) Fajny pomysł z inspekcją wojsk, niestety stałam z aparatem po niewłaściwej stronie Długiego Targu :) Ogólnie powiem Wam, że była to w ogóle pierwsza inscenizacja historyczna w jakiej brałam udział i bardzo mi się podobało!
fazi - 2010-04-24, 21:51

To staliśmy raczej niedaleko siebie :-D . Inscenizacje zawsze są fajne ,ale dobre zdjęcia można pocykać pod warunkiem ,że nie włazi w obiektyw jakiś dwumetrowy "Mistrz Pierwszego Planu" który mimo wypasionego sprzętu musi być najbliżej :red: Kilka fotek ode mnie.
fazi - 2010-04-24, 21:52

No i najważniejszy.
feyg - 2010-04-24, 22:00

fazi napisał/a:
No i najważniejszy.

Czyżby i sam Cesarz skusił się weekendową obniżkę cen? :hihi:

Grün - 2010-04-25, 02:57

Zadziwia mnie ten zachwyt Napoleonem. Trzeba nie mieć zielonego pojęcia o historii Danziga, by przywoływać tę postać w jakimkolwiek pozytywnym kontekście.
Feldfebel - 2010-04-25, 09:22

Grün napisał/a:
Trzeba nie mieć zielonego pojęcia o historii Danziga, by przywoływać tę postać w jakimkolwiek pozytywnym kontekście.

Cóz-nic dodać nic ująć........Uznanie dla kolegow z 12ppxx za zorganizowanie imprezy...Ale nie zapominajmy z okres 1807-1814 to upadek gospodarczy kulturalny i demograficzny miasta...

Orka - 2010-04-25, 10:54

Grün napisał/a:
Zadziwia mnie ten zachwyt Napoleonem. Trzeba nie mieć zielonego pojęcia o historii Danziga, by przywoływać tę postać w jakimkolwiek pozytywnym kontekście.


Przykro mi, że moja skromna relacja z wydarzenia i moje osobiste, subiektywne wrażenia z jednej z nieliczych atrakcji, oferowanych przez miasto i prowokujących do wyjścia z rodziną z domu przy ładnej pogodzie, wywołały taki kategoryczny i surowy osąd.
Mało się udzielam na forum, ale po takiej reprymendzie chyba w ogóle przestanę.

Feldfebel - 2010-04-25, 11:03

Orka-Grunowi myslę nie chodziło o sama impreze-fajnie ze cos kolorowego sie działo-tylko o kontekst historyczny ;-)
feyg - 2010-04-25, 11:08

Orko uwagi Grüna nie dotyczyły twojej relacji tylko ogólnie ocen "napoleońskiego" epizodu w dziejach Danziga i skutków jakie przyniósł chociażby dla gospodarki miasta.
ezet - 2010-04-25, 13:35

feyg napisał/a:
Orko uwagi Grüna nie dotyczyły twojej relacji tylko ogólnie ocen "napoleońskiego" epizodu w dziejach Danziga i skutków jakie przyniósł chociażby dla gospodarki miasta.


No właśnie, w Skarszewach (moim ulubionym mieście), inscenizacje "napoleońskie" stanowią ogromną atrakcję. Nie mniej jednak, jak napisał w "Historii Skarszew" znakomity historyk ( jeden z największych polskich patriotów, jakiego znam) Wiesław Brzoskowski: "Obecność Francuzów łączyła się z dużymi stratami - rekwizycje, rabunki, zaraźliwe choroby itp".

Dlatego byłoby lepiej, nie tylko dla tego miasta, żeby Napoleon nigdy nie "zagościł" na Pomorzu Danzigim.

Grün - 2010-04-25, 18:51

Oczywiście, że moja uwaga nie dotyczyła relacji, a samego faktu organizowania w Danzigu imprez "napoleońskich" gloryfikujących człowieka, który doprowadził Miasto do długotrwałej gospodarczej i społecznej ruiny. Równie dobrze można by urządzać inscenizacje triumfalnego wjeżdżania do Danziga sowieckich generałów. Albo co gorsza przejazdy Adolfa Hitlera Długą w pięknym, otwartym samochodzie. Organizatorzy takich imprez wykazują się niezwykłym nieuctwem i brakiem wyczucia, co można, a co nie można.
Remington - 2010-04-25, 22:30

Bzdury piszesz. Organizatorami byli dwaj żołnierze z rekonstruktorów P12PXW. Cesarz i jego adiutant- poszli do muzeum i zaproponowali taką imprezę. Poświęcili kupę prywatnego czasu by wszystko dopiąć na ostatni guzik. Jak się komuś taka akcja nie podoba, to niech nie ogląda.

Zieleń miejska rzucała kłody pod nogi, nie podobały im się konie na Długiej.

Przykro pisać, ale większość fotoreporterów to debile, obiektywy to nam kiedyś w d...wsadzą. Myślą że są świętymi krowami.
Kolejne pajace to feministki ze swoją niespodziewaną akcją. Kolega usłyszał niezłą wiązankę od jednej takiej, a chciał tylko wręczyć ulotkę muzeum.
Publika była bardzo miła, szacuneczek.

Grün - 2010-04-26, 01:00

A w którym to miejscu bzdury piszę?
pawel_45 - 2010-04-26, 04:55

Remington napisał/a:
Bzdury piszesz...
...Przykro pisać, ale większość fotoreporterów to debile, obiektywy to nam kiedyś w d...wsadzą. Myślą że są świętymi krowami.
Kolejne pajace to feministki...



Słowa ostre jak klinga Remingtona – folguj Waść nieco – już po bitwie. :hihi:

Remington - 2010-04-26, 07:00

Męczą mnie takie postawy pretensjonalne. Zamiast marudzić, proponuję zorganizować jedynie słuszną politycznie inscenizację historyczną. Np. pozbycie się Krzyżaków z Danziga.
:-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group