Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

Architektura dawna - Kamienica ul. Jana z Kolna 21 - Gdańsk

fritzek - 2009-09-20, 19:38
Temat postu: Kamienica ul. Jana z Kolna 21 - Danzig
Pod adresem podanym w temacie wątku stoi (jeszcze) trzypiętrowa kamienica. Tak jak większość okolicznej zabudowy pochodzi prawdopodobnie z początku XX w. Mało kto zwraca na nią uwagę przejeżdżając wąską ulicą autem albo tramwajem. Łatwiej ją dostrzec idąc piechotą przez Błędnik, Żółty Most czy chociażby z pętli autobusowej. Budynek jest przeznaczony do rozbiórki i w większości wysiedlony. Zamknięto sklep w przyziemiu, opróżniono mieszkania na pierwszej i drugiej kondygnacji. Wg tego co mi powiedziała zagadnięta na ulicy osoba, ktoś jeszcze mieszka na trzecim piętrze.

Czy szkoda, czy nie szkoda tej kamienicy oceńcie sami.

Inga - 2009-09-20, 19:42

Mnie tam szkoda... Ale ja już mam taką naturę, lubię wszystko, co stare... :-) Stare budynki, jakie by nie były, mają duszę - i już :-)
fritzek - 2009-09-20, 19:46

Dokładam kilka detali. Co ciekawe przyglądając się licu fasady dostrzegłam ciekawą rzecz, najlepiej widoczną na ostatnim z prezentowanych w tym poście zdjęć. Okładzina wyglądająca jak cegła przypomina marmurowe płytki. I te płytki były złocone. Resztki złocenia udało mi się pierwszy raz w życiu zobaczyć wczoraj przy bardzo ostrym, popołudniowym słońcu. A znam tą kamienicę i jej okolice od prawie 20 lat.
colacoca - 2009-09-20, 23:10

Pewnie, że szkoda. We Wrocławiu spokojnie restauruje się takie obiekty w centrum. Tym bardziej, że nie widać jakichś spękań, zniszczeń stwarzających zagrożenie dla budynku i okolicy. Mam zdjęcia sprzed roku - każde piętro było zamieszkane. Zauważcie, że nie ma żółtych tablic ostrzegawczych przed zawaleniem / zagrożeniem. Dach i opierzenia wyglądają na zmieniane kilka lat temu. Więc? Po co było robić dach budynkowi szykującemu się do rozbiórki? Wydaje mi się, że jakąś rolę ma tutaj teren. Hotel Gryf (wcześniej przychodnia stoczniowa, potem szpital) jest od dłuższego czasu wystawiony na sprzedaż. Może ma to jakiś związek, może nie...? Szkoda i tyle. Kolejne dawne (i potencjalnie możliwe do renowacji) piękno znika z panoramy miasta...
fritzek - 2009-09-20, 23:33

Sądzę, że cały ten zespół kamieniczny jest do wyburzenia w związku z tworzeniem "Nowej Wałowej". W mniej okazałej kamienicy obok są już też w jednym mieszkaniu okna zamurowane gazobetonem. I na przystanku tramwajowym znalazłam przyklajstrowane obwieszczenie UM Danzig.

Swoją drogą interesujące, że walczy się z oklejaniem wiat przystanków ogłoszeniami, funduje tablice ogłoszeniowe. A sam UM wiesza obwieszczenia na szybach wiat.

colacoca - 2009-09-21, 15:43

Nowa Wałowa miała przebiegać za mostem kratownicowym (trochę bliżej w stronę wrzeszcza, ale niewiele).
Ta kamienica jest dużo bliżej centrum. Kiedyś były plany poszerzenia Jana z Kolna i wydaje mi się, że to jest właśnie początek tego procesu. Ale to by też znaczyło, że cały ciąg tej pierzei rozbiorą? Bo to, że domy robotnicze za stocznią czekają na wyburzenie to jasne...

Pietrucha - 2009-09-21, 16:02

Cytat:
Ale to by też znaczyło, że cały ciąg tej pierzei rozbiorą?


dokładnie tak ma być, rozmawiałem z chyba już ex-mieszkańcem jednej z tych kamienic.

Orka - 2009-09-21, 18:18

W tej kamienicy na drugim piętrze mieszkali moi niegdysiejsi znajomi i miałam okazję raz być w ich mieszkaniu. Na wszystkich piętrach było tylko jedno mieszkanie, do którego prowadziło dwoje drzwi-jedne po lewej stronie schodów przez przedpokój, drugie po prawej stronie schodów-przez kuchnię. Wyglądało tak jakby mieszkanie okalało klatkę schodową kształtem litery U. Chociaż tak myślę-na innych piętrach jedno wielkie mieszkanie mogło być podzielone "za komuny" na kilka mniejszych. Znajomi zajmowali stronę mieszkania od strony kuchni-mieli spory pokój od ulicy i mały pokoik od podwórza. Drugą część mieszkania zajmowała mama znajomej, tam nie byłam. Szkoda, że wyburzają, piękna kamienica...
Jarek z Wrzeszcza - 2009-09-21, 20:17

fritzek napisał/a:
I na przystanku tramwajowym znalazłam przyklajstrowane obwieszczenie UM Danzig.


Mam taką małą refleksję na marginesie tematu: tu, gdzie teraz mieszkam (Anglia) nikt zdrowy na umyśle nie powiesiłby takiego obwieszczenia. Po pierwsze: tutejsi urzędnicy są realistami i nie mają złudzeń, że przeciętny Anglik by cokolwiek z tego pisma zrozumiał. Po drugie: sformalizowane, nieosobowe formułowanie próśb, zakazów itd. jest w tym kraju zwyczajną niegrzecznością i nie uchodzi. W wersji angielskiej pokazane wyżej obwieszczenie miałoby charakter atrakcyjnego graficznie plakatu z jakimś rysunkiem placu budowy i tekstem w stylu:

"Już niebawem powstanie tutaj nowa ulica. Będzie duża i ruchliwa i co prawda jest niezbędna, jednak zanim zabierzemy się do pracy chcielibyśmy usłyszeć, co Ty o tym sądzisz. Na wszelkie uwagi czekamy pod nr telefonu (tutaj nr infolinii, gdzie ktoś rzeczywiście odbiera telefony), e-mailem (tutaj adres e-mail, który ktoś rzeczywiście regularnie sprawdza), bądź osobiście w Urzędzie Miejskim, w pokoju nr XX (gdzie najprawdopodobniej siedzi sobie urzędnik, który się uśmiecha i nie pracuje za karę). Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o planowanej tu inwestycji, zajrzyj na www.adresurzedumiejskiego.pl/podstrona.

Dziękujemy,

Twój Urząd Miejski"

Czy tak nie byłoby czytelniej i przyjemniej? Tyle rzeczy chętnie ściągamy z tzw. Zachodu, może warto by przejąć także sposób komunikowania się urzędników z mieszkańcami?

PS. Przyszedł mi do głowy inny przykład, który mnie szczególnie rozwala: "Pasażerowie stojący winni trzymać się uchwytów" w naszych tramwajach...

To tyle 'na marginesie' ;-)

colacoca - 2009-09-21, 21:28

Nie tylko pasażerowie u nas winni... są coś systemowi.
Ale rzeczywiście język urzędniczy jest niestrawny. Czasem zastanawiam sie jak bardzo trzeba mieć "elastyczną" osobowość, żeby w pracy posługiwać się tym narzeczem (choćby w formie pisemnej właśnie) a potem normalnie funkcjonować komunikacyjnie.
A forma pokazuje jak to "waaadzy" zależy na kontaktach się z "obywatelami". Ale przykład idzie z góry - sposób konstruowania ustaw a w szczególności ich nowelizacji, pokazuje wyraźnie, że tylko wyrobiony prawnik ma je rozumieć. Reszta się nie liczy. A podobno to wszystko dla "podmiotu". No i w efekcie mamy co chwilę jakieś zaskakujące fakty, które przecież podobno były w "konsultacji społecznej". Tak intensywnie je i często konsultowano, że nie ma już kiedy zgłosić uwag czy protestu, bo trzeba by chyba namiot rozbić pod gablotą UM, żeby być na bieżąco z "terminami ważności". A potem znika coś z krajobrazu (np młyn przy Tartacznej), albo pojawia się przecudnej urody fontanna, chluba i duma miasta i wszystko jest OK. :-)
sorry za marudzenie, jest świetnie. Tylko czasem szkoda tego, czego już wrócić nie można.

klawa - 2010-05-28, 19:08

a ja jestem ciekawa czy wjadą tam sobie buldożery i po prostu zmiotą z powierzchni kawałek historii czy ktoś z urzędników/konserwator zabytków pomyśli i przeniesie choć część tego pięknego starego budynku w inne miejsce (chodzi głównie o fasadę i te piękne detale...) :-?
colacoca - 2010-05-29, 08:40

gdzie przeniesie? co przeniesie?
przeciez to stwarza samym swoim istnieniem zagrożenie katastrofą budowlaną!
rozebrać natychmiast!

ale na razie nie ma "piniendzy" na cokolwiek ponad ekspertyzy dochtorów z politechnik,
więc poczekamy aż komuś jesienny wiatr na głowę cegłę zrzuci ze skutkiem przewidywalnym,

wtedy bez procedur i opinii - w trybie ratowania życia się rozbierze.
są takie firmy co i bez przetargu w weekend długi mogą pracować

sie da, się zrobi, się rozbierze

dziś nikt nie potrafi ani takich detali zrobić, ani utrzymać
ale zniszczyć? - nafink prablem

Gulden - 2010-07-13, 14:45

Kamienica była siedzibą całkiej sporej komuny:

Policja likwiduje squat przy Jana z Kolna 21

:hihi:

fritzek - 2011-09-12, 19:50

No i po "złotej" kamienicy przy Jana z Kolna... :-(



Wyburzono kamienicę przy Jana z Kolna

Cytat:
Kamienica przy ul. Jana z Kolna w Danzigu została zburzona! Stało się to, pomimo próby jej uratowania podjętej przez Towarzystwo Opieki nad Zabytkami.



slowik45 - 2011-09-12, 21:06

I bardzo dobrze :-P burzyć, burzyć, burzyć , chcemy jeszcze jedno ECS , jeszcze jedno nowe bezludne osiedle Górskiego , jeszcze jedno muzeum II Wojny światowej po prostu :haft: się chce .
fritzek - 2011-09-12, 21:16

Tak się zastanawiam czy jeżeli nie można było uniknąć rozbiórki, to czy można było zdemontować samą fasadę i wykorzystać w innym miejscu :idea: Przecież na całym świecie się tak robi. Mnie osobiście jest tej kamienicy bardzo żal, bo była urodziwa, czego nie można powiedzieć o również wyburzonych przyległych. Ale za to blaszaki z tyłu mają się dobrze...
slowik45 - 2011-09-13, 16:10

fritzek napisał/a:
Przecież na całym świecie się tak robi.
'' Polska to dziwna kraj" tu się nawet nikt nad tym nie zastanowił "tu się nic nie opłaca "
villaoliva - 2013-02-11, 11:59

Wyć się chce :rozpacz:


Kamienice przy Jana z Kolna zburzono, droga na razie nie powstanie

Cytat:
6,8 mln zł z budżetu Danziga kosztowało przesiedlenie kilkudziesięciu rodzin i rozbiórka kamienic przy ul. Jana z Kolna i Nowomiejskiej . W ich miejsce miało powstać połączenie ul. Nowej Wałowej z ul. Jana z Kolna. Ustaliliśmy, że gdy rozbierano kamienice, urzędnicy już wiedzieli, że ta droga nie powstanie w dającej się przewidzieć przyszłości.

Rozbiórka kamienic przy ul. Jana z Kolna nr 19, 20 i 21 i przy ul. Nowomiejskiej nr 8, 9 i 10 oficjalnie była częścią "przedsięwzięcia inwestycyjnego pod nazwą Budowa ul. Nowa Wałowa z adaptacją wiaduktu kratowego" (nazwa zaczerpnięta z tytułu przetargu na rozbiórkę kamienic).

Okazuje się jednak, że nie miało to żadnego związku z budową głównej ulicy Młodego Miasta

fritzek - 2013-02-11, 14:30

Ano się chce...Wyjdę na zrzędę (jak zwykle), ale samo się ciśnie na usta "a nie mówiłam?" :gilette:
slowik45 - 2013-02-11, 16:49

fritzek napisał/a:
Wyjdę na zrzędę (
zrzęda :-P

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group