Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

Historia - Schron przeciwlotniczy na ul. Podwale Staromiejskie

DARKER - 2009-03-03, 01:11
Temat postu: Schron przeciwlotniczy na ul. Podwale Staromiejskie
W miejscu gdzie jest dzisiejszy Klub U7 był schron przeciwlotniczy zbudowany przez Niemców. Słyszałem pewna opowiastkę że w marcu 1945 roku Sowieci zagonili tam Niemców którzy nie zdążyli uciec z miasta i zatopili ich wrzątkiem z pobliskiej elektrociepłowni na Ołowiance. Historia co prawda z kręgu sensacyjek, ale w każdej plocie jest źdźbło prawdy. Czyli jak to w końcu było? Czyżby wszyscy bawiący się w tym klubie nie mieli świadomości ze znajdują się w miejscu zbiorowego mordu? Ile tam zginęło ludzi?
villaoliva - 2009-03-03, 01:26

Sam uległem kiedyś tej wizji. Słyszałem nawet o kilkuset ofiarach wyciągniętych dość długo po zakończeniu walk. Ale ...

:arrow: Masowe groby w Danzigu - czy istnieją?

Aleksander Masłowski napisał/a:
Między bajki należy włożyć historię o tym, jakoby pod placem pomiędzy Podwalem Staromiejskim, a Halą Targową, w którejś z podziemnych kondygnacji schronu przeciwlotniczego, znajdować miałby się masowy grób mieszkańców Danziga, którzy zginęli tam zalani wodą z pękniętego rurociągu (literacką wizję tego miejsca umieścił w "Złotym Pelikanie" S.Chwin). Owszem, w trakcie bombardowania rzeczywiście schron zaczął być zalewany wodą, jednakże była ona na bieżąco wypompowywana. Zagrożonym mimo to utonięciem ludzi uwolnili ze schronu...rosyjscy żołnierze. Wiem to od jednej z osób, które tam właśnie spędziły ostatnie godziny wojny.

DARKER - 2009-03-03, 16:24

Bardzo polubiłem to forum, bo spotkałem tu kompetentnych i doinformowanych ludzi. Dziękuje WAM za informacje i serdecznie pozdrawiam ( teraz pewnym "bajkopisarzom" i "sensacjonistom" będę się śmiał w twarz ).
villaoliva - 2009-03-28, 13:33

Ale pojawie się i inna relacja.

Kronika spalonego miasta

Cytat:
(...)Kilkadziesiąt godzin przed tymi wydarzeniami, 26 marca, ostatecznie przerwano dostawy prądu w mieście. W efekcie w olbrzymim schronie pod placem Dominikańskim , gdzie dziś mieści się klub U7, przestały działać urządzenia odprowadzające wodę. Ogromna ilość chroniących się tam mieszkańców utonęła. Wedle niektórych wspomnień wyjścia ze schronu miały zostać ostatecznie zablokowane przez żołnierzy radzieckich, gdy ci zjawili się w tym kwartale miasta.

Ciała w schronie rozkładały się jeszcze latem 1945 roku. Na Placu Dominikańskim unosił się niewyobrażalny smród. Wybuch kolejnej epidemii wisiał w powietrzu. To zmusiło Sowietów do działania.

- Przy wszystkich wejściach do schronu stały sowieckie wojska. Żołnierze bez ostrzeżenia strzelali do każdego kto podszedł ich zdaniem za blisko. Pewnego wieczoru, cały teren placu został obstawiony przez dodatkowe oddziały. Wtedy nikomu nie wolno było zbliżyć się nawet do wylotów ulic odchodzących z placu - wspominał świadek tych wydarzeń, 17-letni wówczas Stefan Piskorski. - Pod schron zaczęły wjeżdżać sowieckie ciężarówki, prawdopodobnie z jeńcami niemieckimi. Zbliżyłem się na tyle by widzieć jak szuflami i łopatami ci ludzie ładowali na przyczepy gęsty, cuchnący szlam z ludzkimi zwłokami. Ta sama sytuacja powtarzała się przez kilka nocy.

Dziś niewielu gości kręgielni wie, co stało się w tym miejscu przed ponad 60 laty.
(...)

DARKER - 2009-03-28, 16:57

Ciekawe tylko w jaki sposób przez sowietów zostały zablokowane te wyjścia? Czy zrobili to wiedząc ze mogą być tam żywi ludzie? Z tego cytatu wynika że odcięto drogę ucieczki w trakcie zalewania schronu.
Henio - 2009-03-29, 09:53

DARKER napisał/a:
Ciekawe tylko w jaki sposób przez sowietów zostały zablokowane te wyjścia?

Myślę , że kobiety dzieci i staruszkowie woleli tam pozostać na wieki , niż wyjść do takiego jednego z pepeszą w kufajce i walonkach.

DARKER - 2009-03-29, 13:59

Słyszałem od pewnego starego Gdańszczanina że Sowieci przyczynili się do śmierci tych ludzi w schronie i widzę że jest w tym trochę prawdy.
http://www.trojmiasto.pl/...p?id_news=32191

villaoliva - 2009-03-29, 15:34

Link do tego tekstu jest już tu http://wolneforumdanzig.p...p?p=13234#13234
DARKER - 2009-03-29, 20:30

..wiem, wiem przepraszam za OT. Chodziło mi o pokazanie całego artykułu łącznie z wydarzeniem w kościele na ul.Elżbietańskiej. Pozdrowionka.
roland - 2009-03-29, 21:28

villaoliva napisał/a:
Ale pojawie się i inna relacja.

Kronika spalonego miasta

Cytat:
(...)Kilkadziesiąt godzin przed tymi wydarzeniami, 26 marca, ostatecznie przerwano dostawy prądu w mieście. W efekcie w olbrzymim schronie pod placem Dominikańskim , gdzie dziś mieści się klub U7, przestały działać urządzenia odprowadzające wodę.



A z jakiego powodu w schronie znajdować się miała woda?

Tak się składa, że współpracowałem kilka lat temu z ekipą założycieli U7 (ta nazwa to mój pomysł). Nie widziałem pomp odwadniających. Jedyne urządzenia to system wymiany powietrza Siemensa. Myślę, że opowieść to tania sensacja. :-/

Grün - 2009-03-30, 09:36

Oczywiście, że tak. Sensacja i mit z rodzaju "uzupełniających".
DARKER - 2009-03-31, 13:31

Hm.... Skoro starzy Gdańszczanie wypowiadają się na ten temat i potwierdzają ze takie zdarzenie rzekomo miało miejsce to coś tu jest nie tak. Wszystkie wersje zmierzają do wspólnego mianownika - mianowicie zalanie schronu wodą i śmierć wielu ludzi. Tylko skąd tam wzięła się ta woda??? Czyżby komunistyczna propaganda zatarła pewne fakty aby nie mieć niekorzystnego zdania o naszych "wyzwolicielach"?
Ponury - 2009-03-31, 14:50

No coś właśnie z tą wodą nie pasuje. Zwłoki rozumiem, ale woda? Co Rosjanie szluchem doprowadzili czy jak?

Bujda jakaś?!

roland - 2009-03-31, 22:58

Raczej bujda
Poziom podłogi bunkra to ok 1,5 m nad poziomem Motławy. Bunkier jest dobrze zabezpieczony przed wilgocią z zewnątrz. Jedyny sposób zalania wodą to wprowadzenie jej z zewnątrz. Uważam , że w roku 1945 byłby to problem.

DARKER - 2009-04-01, 04:49

Roland to jak to się ma do tej wersji ze prawdopodobnie sowieci celowo zalali ten schron? Może tu należy szukać faktów? Nie chce być namolny ale ta historia ostatnio mnie zaciekawiła. Starzy Gdańszczanie potwierdzają ciągle fakt ze zginęli tam ludzie. Skoro zginęli to jak to się stało?
roland - 2009-04-01, 07:52

Po pierwsze, z wodą w tamtym czasie nie było łatwo i jeszcze w takiej ilości.
Korzystając z instalacji wewnętrznej , zalanie tej kubatury trwało by miesiąc.
Po drugie: poza plotką , którą słyszałem dwadzieścia lat temu nie znalazłem żadnych dokumentów, które by potwierdzały ten fakt.

Tysiąc razy powtarzana legenda .......................................................

colacoca - 2009-04-01, 13:28

chyba nie sądzicie, że znajdą się materiały źródłowe na tego typu rzeczy....?

to tak, jakbyście chcieli szukać oficjalnych potwierdzeń z pieczątką - gwałtów, rabunków, zniszczeń czy np. zdjęć reportażowych, filmów..

tamten system nie pozwoliłby na to, żeby coś formalnego mogło przedostać się do wiadomości...
a świadkowie? czas płynie, większości świadków - nawet jeśli byli tacy - już nie ma...
na to też liczyli...

ten system tak funkcjonował - co do zasady...
książki mieli (wg niektórych z was) o tym pisać ????

nieważne co o tym sądzicie - czy było to faktem, czy nie
faktem jest to - że nie ma (bo nie miało być i nie mogło być) potwierdzenia - to oczywiste!

roland - 2009-04-01, 16:29

Wybacz Twój tekst zawiera tak dużo ogólników, że trudno z nim polemizować.
Wbrew pozorom zachowało się bardzo dużo dokumentów obrazujących sytuację w Danzigu po wkroczeniu Armii Czerwonej. (bardzo duży materiał tamtych dni znajduje się w IPN)
Oczywiście, stwierdzenie, że są materiały opisujące wszystkie tragiczne chwile tamtych czasów byłoby dużą przesadą.
Mówimy tu o konkretnej sytuacji - zalania wodą ludzi znajdujących się w bunkrze.
Jeśli ta sytuacja miałaby miejsce to poza plotką powielaną wśród mieszkańców, byłby jakiś ślad w dokumentach (notatka, rozkaz,itp). Mówimy tu o domniemanej śmierci kilkuset osób!
Mimo, że Armia Czerwona robiła co chciała w mieście, faktu zalania kilkuset osób nie mogłaby ukryć.
Przy ocenie domniemanej sytuacji trzeba także poszukiwać motywu takiego postępowania. Wg mojej oceny zalanie ludzi wodą utrudniłoby rabunek Czerwonoarmistów.
A to niestety było głównym ich postępowaniem wiosną 1945 roku.

DARKER - 2009-04-02, 00:02

Widocznie nigdy się już nie dowiemy co tam wydarzyło się naprawdę. Co do plotki, hmm.....od paru starych Gdańszczan słyszałem ze tam zginęło wielu ludzi. Raczej wątpię aby zależało im na puszczeniu w obieg taniej sensacyjki. Artykuł przytoczony na trójmiasto.pl tez to potwierdza. Tylko że jakoś nikt nie jest w stanie wytłumaczyć dlaczego do tej tragedii doszło???
Grün - 2009-04-02, 00:41

Do żadnej tragedii tam nie doszło!
Nikt tam nie zginął. Owszem - były ofiary śmiertelne po opuszczeniu przez ludzi bunkra, ale zmarły z przyczyn... hm... prawie naturalnych - jakieś zawały, czy wylewy spowodowane strachem.
Przygotowuję materiał na ten temat - mam nadzieję spotkać się w najbliższym czasie z osobą, która o własnych siłach wyszła z tego właśnie schronu.

colacoca - 2009-04-02, 08:11

O! - i to byłby konkret....
Grün - 2009-04-02, 14:58

Cierpliwości - muszę opędzić bieżącość i zaraz po wielkanocy się za to wezmę.
DARKER - 2009-04-03, 02:31

Grun w takim razie czekam ze zniecierpliwieniem na Twoje wypracowanie.
wooold - 2009-04-06, 20:36
Temat postu: schron na Podwalu Staromiejskim
Wiele lat temu nieżyjąca już teściowa mojej siostry opowiadała jak w 1945 roku podczas
któregoś z nalotów i bombardowania Danziga uciekała ze swoją rodziną do najbliższego
schronu , mieszkała w okolicach ulicy Szerokiej , więc najbliższy był pod halą targową.
Jej matka i siostry,złapały co było cennego pod reką w domu i wśród jazgotu samolotów i
ryku wybuchających bomb,dymu i kurzu , biegły jak większośc mieszkańców do schronu,
pod halą okazało sie że bunkier jest juz przepełniony i już ich nie wpuszczono. jakies tam ,
służby porządkowe widocznie jeszcze istniały (chyba wspominała o młodzieńcach z hitler jugen) ,
popedzono je do bunkra naziemnego przy ulicy Olejarnej ---tam przetrwały bombardowanie,
wsród ścisku krzyku i płaczu,modląc sie głośno --po bombardowaniu gdy już mogły bezpiecznie opuścic
schron okazało się że wybiegając z domu zabrała by ratować dobytek rodzinny leżący jakiś koszyk,
a okazało się że w nim były robótki na drutach i kłębki z wełną . Opowiadała mi to kilkakrotnie
i zawsze powtarzała "a ja jak głupia targałam to do schronu i ściskałam podczas nalotu jak największy skarb "
Powtarzała również, to że nie wpuszczono ich do schronu pod halę uratowało im życie , bo po tym
bombardowaniu schron ten uległ zatopieniu , i wszyscy tam przebywający ludzie zgineli , jej sąsiedzi
, całe rodziny,pamiętała nazwiska, wielu osób ,których juz nigdy więcej nie zobaczyła .
(wg. jej opowiadania zginęło kilkaset osób) Szczegółów technicznych oczywiście nie znała -
podobno gdzies blisko walnęła bomba , pękła ściana-błyskawicznie zalało Nie są
to jakieś wizje dziecka , bo ta kobieta urodziła sie 1926 roku i miała podczs tych wydarzeń 19 lat.
Czy to prawda , czy nieprawda niewiem ,jaki miała by cel wymyślać bajki ?

roland - 2009-04-07, 00:20
Temat postu: Schron
Bunkier nie został zniszczony. W czasie budowy U7 oglądałem dokładnie wszystkie pomieszczenia. Nie ma możliwości, aby woda przeniknęła do wnętrza bunkra z zewnątrz.
Mieszkałem w Bramie Straganiarskiej - 10 m od Motławy. Czasami na wiosnę, kiedy poziom wody Motławy był wysoki piwnica nasz była zalewana wodą do wysokości ok. 0.5 m.

Mikołaj - 2009-04-07, 00:42

jeździła czarna Wołga, porywają dzieci w supermarketach, ludzie się budzą bez nerki w wannach... to czemu schron miałby nie być zalany podczas nalotu/wkroczenia/tydzień po... :roll:
groszek - 2009-04-07, 00:58

Mikołaj napisał/a:
jeździła czarna Wołga,
Oj, Mikołaj teraz nie Wołga tylko BMW jeździ po ulicach. Musisz się zaktualizowac ;-) . Ale mimo żartów i kpin od jakich roi się w tym temacie, muszę napisac , że i mi kiedyś obiły sie o uszy różne takie dziwne info. o tym schronie. Byc może coś w tym jest ,hmmm.
DARKER - 2009-04-07, 12:25

Słuchajcie odłóżmy żarty na bok bo rozmawiamy tutaj o śmierci wielu ludzi. Chodzi o to aby w końcu ktoś kompetentnie ( opierając się na dowodach i poszlakach ) potwierdził lub zdementował historie przekazana przez starych Gdańszczan. Z tego co tutaj obserwuje i kiedyś słyszałem uważam że prawda leży gdzieś po środku. Na pewno w tym schronie coś się stało. Ja cały czas czekam co napisze Grun bo to może być tez ciekawe.
wooold - 2009-04-07, 17:05
Temat postu: schron
Jak to Pan Rolad napisał że oglał schron podczas budowy U-7 ale to były lata -koniec 80-tych --tez byłem na otwrciu tego klubu. Schron jednak był wykorzystywany od wczesnych lat 50 tych na potrzeby straganiarzy --i trzymano tam warzywa i inne produkty , bo warunki były jak w chłodni --i własnie w tamtych czasach adoptowane pomieszczenia schronu zostały zmiejszone o uszkodzone pomieszczenia , które groziły zawaleniem------oczywiście nie ma tam żadnej zbiorowej mogiły, ciała zmarłych Gdańszczan zostały wydobyte i pochowane ---a jezeli "ktoś " w tym temacie porusza czarną wołgę--to albo jest to wyjatkowy idiota , albo ma 17 lat i lepiej niech dalej zajmie sie gierkami na komputerze
Mikołaj - 2009-04-07, 20:49

Cytat:
jezeli "ktoś " w tym temacie porusza czarną wołgę--to albo jest to wyjatkowy idiota , albo ma 17 lat i lepiej niech dalej zajmie sie gierkami na komputerze

Sądząc po twej jakże głębokiej i kulturalnej wypowiedzi, wiek nie ma nic wspólnego z byciem idiotą lub nie.

No i myślę, że tu nie ma co pozostawać na inwektywach, tu aż się prosi o zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa "kłamstwa schronowego" przeze mnie i kilka innych osób, poniżej masz podstawę prawną. Już pakuję szczoteczkę i zmianę bielizny.

Dz.U.07.63.424
ustawa z dnia 18 grudnia 1998 r.
Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Art. 1. Ustawa reguluje:
1) ewidencjonowanie, gromadzenie, przechowywanie, opracowywanie, zabezpieczenie, udostępnianie i publikowanie dokumentów organów bezpieczeństwa państwa, wytworzonych oraz gromadzonych od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r., a także organów bezpieczeństwa Trzeciej Rzeszy Niemieckiej i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, dotyczących:
a) popełnionych na osobach narodowości polskiej lub obywatelach polskich innych narodowości w okresie od dnia 1 września 1939 r. do dnia 31 lipca 1990 r.:
– zbrodni nazistowskich,
– zbrodni komunistycznych,
– innych przestępstw stanowiących zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne,
b) innych represji z motywów politycznych, jakich dopuścili się funkcjonariusze polskich organów ścigania lub wymiaru sprawiedliwości albo osoby działające na ich zlecenie, a ujawnionych w treści orzeczeń zapadłych na podstawie ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz. U. Nr 34, poz. 149, z późn. zm.1)),

Art. 55. Kto publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom, o których mowa w art. 1 pkt 1, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok podawany jest do publicznej wiadomości.

DARKER - 2009-04-08, 02:52

Moi Drodzy, przestańmy się droczyć i wrzucać w siebie cytatami. Nie obrażajmy siebie nawzajem. Z tego co widzę to każdy z nas jest już w wieku mogącym świadczyć o pewnym doświadczeniu życiowym. Także proszę Was bardzo zachowajmy powagę dyskusji. Owszem nie jestem tu administratorem ale zależy mi na tym aby w końcu usłyszeć konkret w tym temacie. Tak jak napisałem wcześniej prawda leży gdzieś pośrodku. Tylko jaka ona jest?
MuMu - 2009-04-08, 12:53

moje dziecięcię, przynoś mnie do domu właśnie tego typu historię z U-7demki. O ile pamiętam z bardzo wczesnego dzieciństwa, to były tam też toalety publiczne. ale mogłam coś pomylić.
wooold - 2009-04-08, 15:40
Temat postu: schron
Nigdy nie było tam publicznej toalety ! --- a co do mojej wypowiedzi , to rzeczywiście troche niecenzuralna , jesli kogoś uraziłem to serdecznie przepraszam !
MuMu - 2009-04-08, 17:08

widzisz... a ja jestem niemal pewna że były tam toalety publiczne.. jakoś tak w latach 70.. przynajmniej w tej części od pomnika Sobieskiego.. być może się mylę.. może się mnie jakieś obrazy z dzieciństwa ponakładały na siebie. czasem tak bywa. i wtedy każdy ma.. swoją prawdę.
Ponury - 2009-04-08, 20:40

Także jakoś kojarzę tam toalety i to jeszcze około 1990 roku?
Feldfebel - 2009-04-09, 07:04

Wejście do toalet kojarze do strony baszty.Z resztą określenie toaleta to chyba zbyt wiele-przypominało to bramy Mordoru ;)
Anker - 2009-08-02, 06:49

DARKER napisał/a:
Tylko jaka ona jest?


Sądzę ze do zalania tego schronu w marcu 1945r mógł się przyczynic kanał wodny będący odnogą głównego kanału Raduni.
Trasa przepływu tego kanału przebiegała wzdłuż dzisiejszego Podwala Staromiejskiego co można prześledzic na przedwojennych mapach Danziga /Danzig/ gdzie jest on na ogół uwidoczniony.
Mój ojciec wspominając swój przyjazd do Danziga w 1946r mówił że u wylotu ul.Pańskiej był w tym czasie głęboki lej po bombie lotniczej.
Byc może to wybuch tej bomby spowodował rozszczelnienie się kanału i zalanie schronu.
Tylko w ten sposób jak sądzę można wytłumaczyc pojawienie się nagle takiej ilości wody w tym miejscu.
Do zdarzenia doszło wczesną wiosną 1945r był to czas roztopów i poziom wody w w głównym korycie kanału Raduni był z pewnością wysoki.
Teorie że zalanie schronu było działaniem celowym /zbrodnia wojenną/ są wdlug mnie pozbawione sensu.
Był to po prostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności które doprowadziły do tragedii.
No i ciekawe kto wpadł na szatański pomysł aby zlokalizowac schron przeciwlotniczy poniżej poziomu koryta czynnego kanału wodnego?
Tego nie dowiemy się nigdy.

Grün - 2009-08-02, 11:08

Tylko, że nie było żadnego zalania. Poza tym kanał wzdłuż Podwala nie istniał od kilkudziesieciu lat. W pobliżu tego schronu nie było w '45 r. żadnej wody zdolnej zalać schron.
Anker - 2009-08-02, 13:10

Grün napisał/a:
Poza tym kanał wzdłuż Podwala nie istniał od kilkudziesieciu
lat.


Na planie dostępnym na stronie www.mapy.eksploracja.pl w dziale Trójmiasto mapy pojedyncze kanał ten jest zaznaczony.
Mapa "Plan des Danziger Industriegelandes" i sporządzono ją w 1930r.
Oprócz tego kanału istniał jeszcze drugi który wypływał z głównego kanału Raduni na wysokości Wielkich Młynów i łączył się z nim na wysokości ul.Karpiej.
Ten kanał był czynny jeszcze jakiś czas po IIW.
Sądzę że na podstawie relacji jednego świadka nie można jednoznacznie twierdzic że jakieś zdarzenie nie miało miejsca.
Jest to swego rodzaju nadużycie.
Osobiście miałem kontakt z dwiema osobami które przeżyły IIWŚ w Danzigu i potwierdzały w rozmowach że takie zdarzenie miało miejsce.
Prawdę powiedziawszy piszac poprzedni post chciałem pobawic się w detektywa, i spróbowac rozwikłac zagadkę skąd sie mogła pojawic woda w tym schronie.
To czy w tym schronie utopili się jacyś Niemcy czy nie obchodzi mnie jakoś mniej.
W końcu kto sieje wiatr ten zbiera burzę czyż nie?

Feldfebel - 2009-08-02, 17:48

Anker napisał/a:
To czy w tym schronie utopili się jacyś Niemcy czy nie obchodzi mnie jakoś mniej

Cóż...poczułem się jak za PRL-u czytając to zdanie...

Ponury - 2009-08-02, 20:48

A myślisz że szeregowego Niemca obchodzi na przykład kto i dlaczego zginął w Piaśnicy czy też jakoś tak mniej? :-D Popytaj. A potem dziw się że niektórzy Polacy mają podobne zdanie...

Ja tego nie popieram, ale nie zwalajmy wszystkiego na PRL.

Feldfebel - 2009-08-02, 21:11

Ponury napisał/a:
A myślisz że szeregowego Niemca obchodzi na przykład kto i dlaczego zginął w Piaśnicy czy też jakoś tak mniej? Popytaj. A potem dziw się że niektórzy Polacy mają podobne zdanie...

Nie zwlania to do bycia lepszym człowiekiem niz ci "szeregowi" jakiejkolwiek nacji..ot tak po prostu,przynajmniej ja tak do tego podchodze..Interesuje mnie to czy w tym schronie faktycznie ktos kogoś celowo potopił-człowiek człowieka..

Grün - 2009-08-03, 19:35

W tym schronie byli ludzie. Nie Niemcy.
Feldfebel - 2009-08-03, 20:18

Grün napisał/a:
W tym schronie byli ludzie. Nie Niemcy.

Właśnie-i to jest najważniejsze.

Zdzislaw - 2009-08-20, 22:25

Feldfebel napisał/a:
Wejście do toalet kojarze do strony baszty.Z resztą określenie toaleta to chyba zbyt wiele-przypominało to bramy Mordoru ;)


Pamięć ludzka jest zawodna, ale wg mej nie było tam nigdy żadnych toalet. To jest tylko domniemanie, ale sądzę, iż "toaleta" kojarzy się z zejściem podziemnym, a raczej dwoma zejściami do schronu pod (przy) Halą Targową. Jednio wejście było na skrzyżowaniu ul. Podwale Staromiejskie - Lawendowa (tam gdzie dzisiejsze wejście do U7, a drugie od strony Pańskiej - Podwale (Bardziej Pańska). Takie zejścia były również charakterystyczne dla niektórych "toalet publicznych" a zatem mogą rodzic takie skojarzenie. Tuż przy dzisiejszym zejściu do U-7 stała przez lata "budka z piwem". Zaiste, prawdziwa, drewniana i okragła. Może niektórzy moi rówieśnicy będą pamiętać jakże charakterystyczne ślizgi (pochylnie) wykonane z drewna po których staczano do podziemi schronu (a ówczesnego magazynu) beczki i skrzynki...

villaoliva - 2009-08-20, 22:46

Zdzislaw napisał/a:
Może niektórzy moi rówieśnicy będą pamiętać jakże charakterystyczne ślizgi (pochylnie) wykonane z drewna po których staczano do podziemi schronu (a ówczesnego magazynu) beczki i skrzynki...


A to nie były ślizgi do piwnic hali targowej?

Anker - 2009-12-14, 10:31

Str. 130
http://www.ceeol.com/aspx...5a-015429f23d03

janom - 2010-07-01, 09:59
Temat postu: Legenda - jeszcze jeden kamyk
roland napisał/a:
Po pierwsze, z wodą w tamtym czasie nie było łatwo i jeszcze w takiej ilości.
Korzystając z instalacji wewnętrznej , zalanie tej kubatury trwało by miesiąc.
Po drugie: poza plotką , którą słyszałem dwadzieścia lat temu nie znalazłem żadnych dokumentów, które by potwierdzały ten fakt.

Tysiąc razy powtarzana legenda .......................................................

Ja też dodam kamyk do wieży legend o Danzigu:
Pracując 20 lat temu z człowiekiem przybyłym do Danziga w 46 roku wysłuchiwałem wielu barwnych opowieści o wydarzeniach w których brała udział tworząca się dopiero Straż Pożarna poruszająca się wówczas po resztkach miasta pod "Ochroną" żołnierzy radzieckich. Opisywał mi jak brał udział w wypompowywaniu wody ze schronu pod halą targową, w jego opowiadaniu nie doszukuje się ubarwiania historii czy tworzeniu mitów. Celem jego opowieści było, brzmi to makabrycznie, podkreślenie niezwykłej wydajności niemieckich pomp do tego użytych które (brrr): "- co chwile zatykane były szczątkami ludzkimi".
Pozdrowienia Romku, vivat BRAMA STRAGANIARSKAhttp://wolne.../danzig_770.gif

villaoliva - 2010-12-08, 09:59

Wraca sprawa tego schronu. Podobno jest masowa mogiła ofiar.

Nieznany grób na Bastionie św. Gertrudy?


Cytat:
Co roku, 1 listopada starszy pan składa kwiaty na Bastionie św. Gertrudy. Mówi, że pochowano tam ludzi, którzy w 1945 r. zginęli w zalanym wodą schronie. Czy to prawda? - pyta pan Piotr, mieszkający w okolicy

- Ten pan, dziś mieszkaniec Wrzeszcza, będąc dzieckiem widział, jak Rosjanie zakopują ciała zabitych. Od tamtej pory co roku przynosi kwiaty na ich mogiłę - kontynuuje Piotr Labuda, mieszkający w okolicy bastionu. - Odkąd usłyszałem tę historię, ja też je przynoszę. Szkoda, że miejsce to w żaden sposób nie jest oznaczone - tablicą czy małym pomnikiem. Skoro miasto zamierza zrewitalizować plac Wałowy, może przy okazji upamiętniłoby i to miejsce?

O masowym grobie przy Bastionie św. Gertrudy słyszał też Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków: - Kilka lat temu poznałem mieszkańca Oruni, który mi pokazał tę mogiłę. Też był świadkiem jej powstania.
Cytat:
- Mój ojciec jako 18-latek przyjechał wiosną 1945 r. do Danziga z Warszawy - wspomina pasjonat danzigiej historii. - Mówił, że na bastion trafiły ciała gdańszczan, którzy zginęli w schronie przeciwlotniczym, w którym dziś mieści się klub U7. Był jednym z największych w centrum. Gdy w marcu '45 weszli tu Rosjanie, masa gdańszczan się tam schroniła.

Co się z nimi stało? Prof. Andrzej Januszajtis, znawca dziejów Danziga: - Słyszałem o ludziach, którzy zginęli zalani wodą w schronie obok danzigiej hali targowej. Spotkałem się z kilkoma takimi relacjami. Trudno mi natomiast powiedzieć, dlaczego zostali zalani: czy zrobili to Rosjanie, czy też pękły rury wodociągowe, bo marzec 1945 był podobno bardzo mroźny, czy też bomba zniszczyła jedną ze ścian schronu - wszystkie te wersje są prawdopodobne, wymagają jednak zbadania sprawy. Tak samo jak masowy grób przy Bastionie św. Gertrudy - to bardzo możliwe, że właśnie tam zostali pochowani potopieni gdańszczanie; aby jednak mieć co do tego pewność, należałoby przeprowadzić badania, a potem, jeśli historia się potwierdzi, rzeczywiście uczcić zmarłych tablicą pamiątkową.

slowik45 - 2010-12-08, 17:36

W latach 70 wykonywano jakieś wykopy nad kanałem w okolicy kładki dla pieszych na Olszynkę przy Reducie Wyskok , wykopano wówczas całe góry kości ludzkich , nikt się tym oprócz nas nie interesował , milicja stwierdziła że to pozostałości po wojnie i dali sobie spokój , my wydobyliśmy bagnety z hakenkrojcami bardzo zardzewiałą i uszkodzoną broń , było dużo jakiś skorup , teraz to bym się tym pewni zainteresował a wtedy był to dla nas nic niewarty szmelc , w wykopach położono jakieś rury i całość z tymi kośćmi zasypano .
Martino - 2010-12-08, 23:36

ta historia powraca co jakiś czas na różnych forach. Uważam jednak, że w przypadku tak wielu ofiar nie pozostałoby to bez echa przez lata.. nawet za czasów PRL-u. Przekręcono by dane (coś w stylu celowy mord wycofującego się Wehrmachtu) ale nie be echa..! W końcu świadkowie!
Kuglow - 2010-12-09, 00:22

Martino napisał/a:
Uważam jednak, że w przypadku tak wielu ofiar nie pozostałoby to bez echa przez lata..
W Malborku fakt istnienia zbiorowej mogiły z przeszło 2100 pogrzebanymi osobami pozostawał nieznany aż do 2008 roku i nie znaleziono niestety wiarygodnego świadka , który by opisał kto i w jakich okolicznościach został w niej pochowany. Wiec Martino wszystko jest wg mnie możliwe.
Explore - 2010-12-09, 08:41

Cytat:
W Gazecie Wyborczej z dnia 07.12.2010 ukazał się artykuł mówiący o grobie masowym znajdującym się w pobliżu Bastionu św. Gertrudy.

Temat jest nam znany, gdyż przed wakacjami spotkaliśmy się ze wspomnianym ‘starszym panem’, który szczegółowo opisał nam swoją historię i wskazał konkretne miejsce, w którym jest grób.

W przyszłym roku, jak się tylko ociepli będziemy organizować dokładne badania tego terenu przy współpracy odpowiednich specjalistów, w celu potwierdzenia historii wspomnianego naocznego świadka.


http://www.stowarzyszenie...ie-sw-gertrudy/

Jan Olszewski - 2010-12-16, 18:41

Bomba wpadła w halę targową. Wydobywano nie tylko szczątki. Pracę wykonywali jeńcy niemieccy.
tomasith - 2016-01-04, 13:17

http://www.trojmiasto.pl/...igu-n97645.html

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group